Zwykle do testu dostajemy auta z mocnymi silnikami i w bogatych wersjach wyposażeniowych. Tym razem było inaczej. Importer Skody zaproponował nam test Skody Octavii liftback z małym silnikiem 1.2 TSI w podstawowej wersji Active. Zanim rozpoczęliśmy test, nie byliśmy pewni, czy mała jednostka 1.2 poradzi sobie w aucie klasy średniej.
Mały, ale całkiem żwawy
Szybko okazało się, że nasze obawy były bezzasadne. Silnik Octavii został bowiem wykonany w technice downsizingu, a to oznacza, że jego moc (85 KM) uzyskano dzięki doładowaniu i wtryskowi bezpośredniemu. Jednak nie moc jest tutaj najważniejsza. Kierowcę bardziej interesuje to, czy silnik zapewnia dobre przyspieszenie, czy jest elastyczny i w końcu – czy będzie ekonomiczny. Żeby odpowiedzieć na każde z postawionych pytań, postanowiliśmy poddać Octavię 1.2 TSI próbie na dystansie 1000 km.
1. Test w mieście. Czeskie auto żwawo startuje spod świateł i płynnie wkręca się na obroty. Kierowca nie wyczuwa momentu załączenia turbiny, silnik jest elastyczny i cicho pracuje. Zmiana biegów odbywa się lekko i precyzyjnie. Skoda spala 6,7 l/100 km, czyli zaledwie o 0,2 l więcej od obietnic producenta. Superwynik!
3. Test na autostradzie. Jedziemy autostradą z Warszawy do Kowala (dystans 190 km). Prędkość wynosi ok. 150 km/h (średnia wg komputera pokładowego – 135 km/h). Auto powyżej 110 km/h ma wyraźne kłopotyz rozpędzaniem, więc 5. bieg włączamy dopiero przy prędkości 130 km/h. Gdy na lewym pasie pojawia się ciężarówka, trzeba hamować i ponownie rozpędzanie trwa dość długo. Wiemy już, że silnik 1.2 TSI nie jest stworzony do jazdy na autostradzie, co zresztą potwierdza wynik spalania – 8,3 l/100 km.
Podsumowanie
Z czystym sumieniem polecamy Octavię 1.2 TSI rodzinom, które większość roczne przebiegu pokonują w mieście bądź na krótkich trasach. Wówczas zadowoleni będziemy zarówno z dynamiki i niskie zużycie paliwa. Gdy jednak będziemy często wykorzystywać auta do jazd w dalekie trasy (zwłaszcza autostardą) przeszkadzać będzie słaba elstyczność motoru i duże spalanie.