Do takiego wniosku doszedł producent z Zuffenhausen i odświeżył swojego najmniejszego sportowca. Cayman, bo o nim mowa, zmienił się nie tylko na zewnątrz, lecz także tam, gdzie tego nie widać. Zapewniamy: wszystkie modyfikacje dały świetny efekt!Nowe reflektory i światła tylne z diodami LED, inne halogeny oraz bardziej agresywny kształt błotników – nie są to zmiany rewolucyjne, ale na pewno wpływają na poprawę wizerunku i dodają jeszcze więcej sportowego charakteru.Najbardziej cieszą udoskonalenia związane z układem napędowym. Od tej pory Cayman będzie wyposażany w 295-konny silnik o poj. 2,9 l, a za plecami kierowcy topowej odmiany z literką S (ale przed tylną osią) znalazł się motor 3.4 o mocy 320 KM. Do oferty wprowadzono też superszybką, 2-sprzęgłową skrzynię biegów (PDK). Popracowano nad hamulcami oraz udoskonalono zawieszenie. Młodszy „brat” Boxtera jest teraz jeszcze szybszy i daje ogromną satysfakcję z jazdy, szczególnie w topowej wersji S. Właśnie tę odmianę z przekładnią PDK testowaliśmy podczas pierwszych jazd.Już po zajęciu miejsca w 2-osobowej kabinie kierowcę ogarnia wyśmienity nastrój. Kokpit wita tym, za co kochamy Porsche, czyli typowym dla marki stylem, wykończeniem wysokiej jakości materiałami i solidnym montażem. Detale, takie jak chronometr na środku konsoli, wykonano z iście zegarmistrzowską precyzją. Miejsca w kabinie jest wystarczająco dużo, a usportowione siedzenia pozwalają zająć w miarę wygodną pozycję. Oczywiście, jeśli nie przeszkadza nam, że siedzimy „na podłodze”. Po przekręceniu kluczyka 320-konny bokser ożywa. Radzimy od razu włączyć tryb Sport Plus (jest jeszcze Sport) – to najbardziej sportowe ustawienia. Odgłos pracy silnika na początku nie budzi większych emocji, jednak po ruszeniu szybko wchodzi w zakres basów, a Cayman przyspiesza równie dynamicznie jak jego imiennik ze świata zwierząt rzucający się na ofiarę. Gaz do dechy, wskazówka błyskawicznie osiąga 7500 obr./min i następuje megaszybka zmiana biegu na „dwójkę”. Po zaledwie 5,1 s uzyskujemy pierwszą „setkę”. Przy ok. 110 km/h jak błyskawica wskakuje „trójka”, później „czwórka”... i tak do „szóstki”, bo w trybie Sport Plus do dyspozycji mamy właśnie sześć przełożeń. Bieg siódmy (dostępny w trybie normalnym i Sport) jest po to, aby oszczędzać paliwo. Jeśli spojrzymy na dane techniczne, to silnik rzeczywiście nieprzesadnie łapczywie zużywa benzynę. W porównaniu z poprzednikiem powinien spalać o 16 proc. paliwa mniej. Czy tak jest? Sprawdzimy to podczas testów. Zbadamy też drogę hamowania, bo subiektywne odczucia podczas pierwszych jazd pozwalają sądzić, że zmodernizowany Cayman S zatrzyma się ze 100 km/h na jeszcze krótszym odcinku niż poprzednik. A ten osiągnął wynik niecałych 35 m! Wyśrubowana jest także cena. Podstawowa wersja kosztuje 58 525 euro, a za topowego Caymana trzeba zapłacić 75 112 euro. To dużo, ale auto jest warte takich pieniędzy.
Porsche Cayman S - Porywczy z natury
Trzy lata – dla jednych to niewiele, dla innych cała wieczność. W motoryzacji to dobry czas na pierwszy lifting.