Przekładnia ta to prawdziwy high-tech jak na quada i trzeba przyznać, że w terenie sprawdza się wyśmienicie – nawet pod obciążeniem biegi zmieniają się błyskawicznie. Kierowca oczywiście ma możliwość wyboru między trybem automatycznym i manualnym (sekwencyjna zmiana przyciskami przy kierownicy).
Atutem Hondy Rancher jest też w pełni niezależne zawieszenie. W tej klasie pojemnościowej nie stosuje się go często, mimo że dzięki niemu quad lepiej sprawuje się w terenie. To rozwiązanie podwyższa też komfort jazdy – można wybrać się np. na wycieczkę po szutrowych trasach bez obawy o ból kręgosłupa.
Standardowo napędzana jest tylko oś tylna (bez mechanizmu różnicowego), ale wystarczy przesunąć dźwignię, by włączyć napęd 4x4. Wtedy właściwie większość terenowych przeszkód nie stanowi problemu. W czasie testu 25 KM zupełnie nam wystarczało.