Prawdziwie magiczny występ zaplanowano na koniec roku
Wtedy Audi wprowadzi przednie reflektory składające się wyłącznie ze świecących diod. 44 posłużą do świateł długich i mijania, diodowe światła do jazdy dziennej pojawią się jako ciągłe pasmo, a nie pojedyncze punkty świetlne. R8 łączy przeciwności: diabolicznie dynamiczne i anielsko eleganckie - jak aluminiowa rzeźba o długości 4,43 m i szerokości 1,90 m - zaparkowane na skraju ulicy przykuwa uwagę przechodniów. Gdy podziw widzów osłabnie, wystarczy chwila, żeby Audi znikło.
Techniczny i stylistyczny majstersztyk
Przez szeroko otwierane drzwi wchodzisz do świątyni techniki, w której dobra rozrywka staje się oczywista. Nie tylko za sprawą 465-watowej aparatury Bang & Olufsen, ale przede wszystkim dzięki typowemu dla marki sportowemu duchowi. Od drzwi po pochyloną ku kierowcy konsolę środkową polakierowany na czarno pas tworzy atmosferę jednoosobowej wyścigówki. W objęciach dopasowanych do ciała sportowych foteli, obszytych skórą i alcantarą, czujesz się prawdziwym władcą pierścieni. Nawet 2-metrowym olbrzymom nie jest tu za ciasno. To, że podczas manewrowania niewiele widać, prawa ręka raczej niewygodnie spoczywa na ruchomej osłonie dźwigni hamulca ręcznego, a przestrzeń bagażowa starczy tylko na skromny weekendowy ekwipunek, łatwo się wybacza. W końcu R8 nie ma rywalizować z Porsche i Ferrari przydatnością do codziennego użytkowania, lecz poziomem wyzwalanej adrenaliny. Temu celowi służy ukryte pod szkłem 4,2-litrowe V8, które intonuje tuż za plecami kierowcy porywającą muzykę. Wybór biegu kwitowany jest metalicznym kliknięciem.
Start silnika wywołuje dziki dreszcz emocji
R8 wystrzeliwuje z miejsca z pełnym furii rykiem, przenosząc cię w wymiar dla Audi dotychczas nieznany. 4,6 s ma temu aluminiowemu atlecie wystarczyć na rozpędzenie się do 100 km/h. Przy 301 jest koniec. Po tym przeżyciu chętnie uwierzysz w obietnice producenta. Opony 235 z przodu i 285 z tyłu z dziką determinacją rwą asfalt, podczas gdy seryjnie instalowane układy elektroniczne chronią je przed ulotnieniem się z dymem. Przy 4 tys. obr./min zabawa zaczyna się na dobre, a jazda R8 z każdym kilometrem sprawia większą frajdę. Drogi wokół Las Vegas pozwalają wypróbować układ jezdny R8 - sztywny, bezpieczny i kochający łuki. Standardowe zawieszenie jest na tyle dobre i na dodatek relatywnie komfortowe, że opcjonalny system regulacji Dynamic Ride wydaje się zbędny(wyposażone tak R8 jest wprawdzie niewrażliwe na wszelkie ruchy nadwozia, ale i bezlitośnie twarde). Bezpośredni układ kierowniczy zdaje się sam znajdować idealny tor, rozkład masy 44 do 56 zapewnia starannie wyważoną radość z jazdy, a napęd quattro gwarantuje bardzo sprawne połykanie zakrętów.
Jeśli teraz nabrałeś ochoty na Audi R8, powinienieś najpierw sprawdzić stan swoich finansów
Zamówić możesz już dziś, ale 488 tys. zł potrzebujesz na początek. I nie pomoże nawet wycieczka do Las Vegas. Bo tu łatwiej znaleźć chętną do ślubu kobietę niż z jednorękiego bandyty wydusić taką sumę.
Porównaj R8 z rywalami:
R8 4.2 FSI Quattro - Światła bledną
R8 4.2 FSI Quattro - Światła bledną