Auto Świat Testy Testy nowych samochodów Renault Austral to prawdziwy skok jakościowy. Czy ma jakieś wady?

Renault Austral to prawdziwy skok jakościowy. Czy ma jakieś wady?

Na możliwość przetestowania nowego SUV-a Renault czekałem z niecierpliwością. Ten samochód zapowiadał się bardzo dobrze i od czasu premiery zbierał niemal same pozytywne opinie. Za to z poprzednikiem nie mam dobrych wspomnień, więc tym chętniej wsiadłem za kierownicę Australa.

Renault Austral Iconic Esprite AlpineŻródło: Auto Świat / Krzysztof Słomski
  • Francuzi grubą kreską oddzielili przeszłość i od podstaw stworzyli nowego, naprawdę dobrego SUV-a
  • Jeśli nie rozstajesz się ze smartfonem, od razu poczujesz się w Australu jak w domu
  • Nowy SUV Renault nie jest elektryczny, nie ma jeszcze nawet zwykłej hybrydy (zapowiadany jest plug-in). Początkowo dostępny jest tylko silnik 1.3 TCe z tzw. "miękką hybrydą" i napędem na przednie koła

Dobrze, że Renault zmieniło nazwę, bo nadal by mi się źle kojarzyła… Kilka la temu przez jego usterkę spóźniłem się na urodziny dziewczyny, a obecnie żony. Testowany wtedy przeze mnie Kadjar miał problemy z ładowaniem i nagle odmówił posłuszeństwa (całkowicie się rozładował). Został na parkingu, ja musiałem wziąć taksówkę, a następnego dnia odjechał na lawecie do serwisu.

Można powiedzieć, że miałem pecha, ale to samo może stwierdzić Renault o swoich dotychczasowych modelach w tej popularnej klasie. Kadjar był po prostu nijaki — pod względem wyglądu, prowadzenia, jak i jakości wykonania. Nic dziwnego, że nie osiągnął sukcesu w Europie. Kompaktowe SUV-y, obok miejskich, są superpopularne, jednak konkurencja jest tak ogromna, że trzeba oferować coś ekstra, żeby nie zginąć w tłumie.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo:

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Renault Austral – ważne pierwsze wrażenie

Francuzi grubą kreską oddzielili przeszłość i od podstaw stworzyli nowego, naprawdę dobrego SUV-a, jak przystało na producenta o tak bogatej historii. Pierwsza rzecz – wygląd. Nie oszukujmy się, auta również kupujemy oczami. Na tym polu Renault Austral ma mocne argumenty, szczególnie w najwyższej wersji nazwanej wzniośle Iconic Esprit Alpine, której nie wyposażono chyba tylko w szklany dach (ktoś pewnie zapomniał zaznaczyć tej opcji w konfiguratorze). Uwagę skutecznie przyciągają szare matowe nadwozie (lakier Schiste Satine wymaga 7500 zł dopłaty) z czarnymi połyskującymi dodatkami (dachem, listwami i wielkimi 20-calowymi felgami). Nie sposób pominąć też ledowych świateł (szczególnie tylnych, które biegną niemal przez całą szerokość samochodu). Nie zabrakło animowanej sekwencji powitalnej. Co najważniejsze, przednie reflektory bardzo dobrze oświetlają drogę.

Po zajęciu miejsca za kierownicą również jest nowocześnie. Początkowo cyfrowy kokpit z wielkim pionowo ustawionym ekranem, wirtualne zegary (oba wyświetlacze połączono ze sobą i umieszczono pod szklanym panelem), a także wyświetlacz Head-Up na przedniej szybie mogą przytłaczać. Starszy kierowca może poczuć się zagubiony. Jednak taki sposób przekazywania informacji i obsługi szybko okazuje się całkiem przyjazny dla użytkownika. Trzeba tylko poznać go lepiej. Jeśli nie rozstajesz się ze smartfonem, to w Australu od razu poczujesz się jak w domu.

Renault Austral Iconic Esprite Alpine
Renault Austral Iconic Esprite AlpineŻródło: Auto Świat / Krzysztof Słomski

Dwie ciekawostki. Dźwigni do obsługi skrzyni biegów nie ma co szukać w tradycyjnym miejscu, bo znajduje się przy kierownicy (jak w Mercedesie). Dzięki temu mamy więcej miejsca na podręczne przedmioty. Z kolei wielka dźwignia na konsoli centralnej nie służy do zaciągania hamulca ręcznego. To podłokietnik, pod którym znajduje się bezprzewodowa ładowarka i którym przesuwa się całą konsolę, zyskując dostęp do jednego z dwóch schowków.

Zajrzyjmy pod maskę. Austral to drugi nowy model Renault w ostatnim czasie (po kompaktowym Megane E-Tech), ale SUV nie jest elektryczny, nie ma jeszcze nawet hybrydy plug-in (ma pojawić się w maju 2023 r. i mieć 200 KM). Co zaskakujące, nie dostaniemy w nim także normalnej hybrydy. W tym przypadku Francuzi na początku postawili na turbodoładowany silnik benzynowy 1.3 TCe i tzw. "miękką hybrydę", czyli wspomaganie rozrusznikiem-alternatorem i małym litowo-jonowym akumulatorem trakcyjnym 12V. Do wyboru mamy dwa warianty: 140 KM i 260 Nm lub 158 KM i 270 Nm. Mocniejszy (testowany) ma siedmiostopniowy "automat" CVT, a słabszy – sześciobiegową ręczną skrzynię.

Renault Austral – SUV do jazdy po mieście

Nowym SUV-em Renault mamy okazję pojeździć nieco dłużej – wersję mild hybrid 160 testujemy od końcówki 2022 r. przez niespełna cztery miesiące. Samochód często wykorzystujemy do długich tras, więc swoją turę postanowiłem przeznaczyć na typową codzienną jazdę po mieście.

W takich warunkach prawie 160 koni i wysoki moment obrotowy (270 Nm) są wystarczające. Szybkie włączenie się do ruchu nie stanowi problemu. Silnik o pojemności 1332 cm3 ma cztery cylindry, więc emituje przyjemniejszy dźwięk niż coraz częściej stosowane jednostki R3. Jeździ się cicho, płynnie i przyjemnie. Bezstopniowa skrzynia ma wirtualne przełożenia, więc trudno zorientować się, że to CVT (silnik nie wyje na wyższych obrotach). Jedyny zgrzyt stanowi działanie systemu start/stop, i to pomimo napędu mild hybrid. Gdy układ jest aktywny, uruchomienie silnika z reguły oznacza nieprzyjemne szarpnięcie.

Renault Austral Iconic Esprite Alpine
Renault Austral Iconic Esprite AlpineŻródło: Auto Świat / Krzysztof Słomski

A jak jest ze spalaniem? W trakcie jazdy po Warszawie komputer pokładowy wskazywał z reguły wynik 8,2 l/100 km. Gdy ruch robił się gęstszy, np. na remontowanej Trasie Łazienkowskiej (zmora podczas godzin szczytu), spalanie rosło do ponad 9 l (jeździłem głównie w trybie Comfort, nie w Eco). To i tak przyzwoicie jak na niemałego przecież i wyżej zawieszonego SUV-a, który ma tylko namiastkę hybrydy (w mild hybrid energia z hamowania nie marnuje się, ale niemożliwe jest rozpędzanie auta tylko w trybie elektrycznym, prąd jedynie delikatnie pomaga silnikowi spalinowemu). Czego jeszcze brakuje? Mocniejszej wersji (9,7 s od 0 do 100 km/h nie zrobi wrażenia w trasie) oraz napędu wszystkich kół w opcji.

Renault Austral — kilka dodatkowych spostrzeżeń

Niemal wszystkim steruje się dotykowo poprzez 12-calowy ekran, ale pozostawiono niezbędne minimum, czyli fizyczne przyciski do sterowania klimą oraz skróty na dole ekranu do podgrzewanych foteli czy kierownicy.

Miękkie wykończenie deski rozdzielczej z elementami Alcantary (na fotelach też) sprawia, że w kabinie od razu jest przyjemniej.

Przednie fotele okazują się wygodne, mają spory zakres regulacji, a nawet funkcję masażu.

Warto dopłacić do systemu audio Harmann Kardon z 12 głośnikami o łącznej mocy 485 W.

System multimedialny OpenR Link jest jak smartfon – został oparty na Androidzie (Automotive) i wyposażony w najpopularniejsze usługi Google’a (Google Maps z ruchem drogowym, wbudowany asystent głosowy Google i sklep z aplikacjami Google Play). Można tworzyć widgety i konta z osobistymi ustawieniami samochodu. Świetna sprawa.

Renault Austral Iconic Esprite Alpine
Renault Austral Iconic Esprite AlpineŻródło: Auto Świat / Krzysztof Słomski

Jak wspomniałem wcześniej, dźwigienka do obsługi skrzyni biegów znajduje się za kierownicą po prawej stronie. To dobry ruch, ale zrobiło się tam bardzo ciasno, bo w bezpośrednim sąsiedztwie znajdują się jeszcze: dźwigienka od wycieraczek, panel do sterowania radiem oraz łopatka na kierownicy do ręcznej zmiany przełożeń.

Każdy kierowca doceni funkcje ułatwiające parkowanie. W Australu mamy cztery kamery pokazujące obraz dookoła samochodu, a czujniki przednie i tylne parkowania wydają inne dźwięki, więc szybciej zorientujemy się, gdzie znajduje się przeszkoda.

Renault Austral – moim zdaniem

Renault naprawdę się postarało. Austral dobrze wygląda, jest praktyczny, komfortowy, wykończony materiałami dobrej jakości i naszpikowany najnowszymi rozwiązaniami (oświetlenie, multimedia, systemy bezpieczeństwa). Testowana odmiana zostawia po sobie bardzo dobre wrażenie. Nawet już zapomniałem o Kadjarze. Teraz czekam na możliwość przetestowania flagowej odmiany hybrydowej o mocy 200 KM z systemem czterech kół skrętnych. Niestety taka przyjemność z pewnością będzie kosztować znacznie powyżej 200 tys. zł, bo już opisywane Renault Austral 1.3 TCe mild hybrid 160 Iconic Esprite Alpine to wydatek ponad 180 tys. Dodam tylko, że cennik otwiera kwota 135 tys. zł za 140-konną wersję Equilibre — całkiem atrakcyjna oferta jak na obecne realia.

Renault Austral 1.3 TCe mild hybrid 160 Iconic Esprite Alpine – dane techniczne

Silnik t.benz. R4/16
Pojemność skokowa 1332 ccm
Moc maksymalna 158 KM przy 5250 obr./min
Maksymalny moment obrotowy 270 Nm przy 1800 obr./min
Napęd/skrzynia biegów przedni/CVT
Prędkość maksymalna 175 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h 9,7 s
Spalanie (WLTP) średnie 6,5 l/100 km
Dł./szer./wys. 4510/1825/1644 mm
Rozstaw osi 2667 mm
Masa własna 1464 kg
Ładowność 539 kg
Pojemność zbiornika paliwa 55 l
Cena standardowa 180 900 zł
Autor Krzysztof Słomski
Krzysztof Słomski
Wydawca AutoŚwiat.pl
Pokaż listę wszystkich publikacji
Powiązane tematy:RenaultRenault AustralSUV
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków