Kto ją kupi, ten będzie mógł się cieszyć z manualnej klimatyzacji, fabrycznego radia, obszytej skórą kierownicy i gałki zmiany biegów. Nieco inne będzie też wykończenie kokpitu. Z zewnątrz auto wyróżnia się seryjnymi alufelgami (standard w wersji Extreme) i halogenami przeciwmgielnymi w przednim zderzaku. O bezpieczeństwo dba między innymi sześć poduszek powietrznych. Clio uzyskało 5 gwiazdek w teście zderzeniowym Euro NCAP.Pod maską pracuje jeden z cichszych turbodiesli w swojej klasie - 1.5 dCi. W sam raz do spokojnej, płynnej jazdy, chociaż przy pełnym obciążeniu pasażerami i bagażem dynamiczne ruszenie wymaga wysokich obrotów, by pokonać opóźnienie turbiny. Jednak to co po nim następuje, nie jest eksplozją mocy, a raczej płynnym, gorąco oczekiwanym pojawieniem się jej. Auto jest dość pojemne, ale za kierownicą wygodnie poczują się kierowcy co najwyżej przeciętnego wzrostu.
Renault Clio Extreme - Wcale nie taki ekstremalny
Następca dobrze zadomowionego u nas Clio poprzedniej generacji bez szumu i reklamowych fajerwerków trafia do kolejnych klientów. By ich przyciągnąć, Renault przygotowało bogato wyposażoną wersję Extreme.