Najnowszy Scenic odziedziczył najlepsze cechy przodków. Auto powinno koncertowo przejść testy zderzeniowe EuroNCAP, gdyż bazuje na konstrukcji Megane, które uzyskało najlepszy wynik w historii. Bagażnik Scenica jest ustawny, zaś utrzymanie porządku w kabinie ułatwia... czterdzieści schowków. Skrytki znajdują się na desce rozdzielczej, w drzwiach, pod fotelami, a nawet pod podłogą. Według Renault ich łączna pojemność przekracza 90 litrów! To wynik minimalnie gorszy od całkowitej pojemności bagażnika Fiata 126p.

Kufer pięcioosobowego Grand Scenica bez składania foteli pomieści 645 litrów. Wersja siedmioosobowa dysponuje przestrzenią ładunkową o objętości 208 litrów. Schowanie trzeciego rzędu siedzeń pod podłogę zwiększa bagażnik do 564 litrów, a po wymontowaniu drugiego rzędu foteli otrzymuje się przestrzeń o pojemności przekraczającej 2000 litrów.

Kabinę pasażerską zdominowały obłe linie oraz miękkie tworzywa. Styliści Renault dokonali fuzji kształtów i elementów znanych z Laguny oraz nowego Megane. Wyróżnikiem Scenica jest zestaw wskaźników - znalazł się na środku kokpitu. Dzięki nachyleniu ciekłokrystalicznego wyświetlacza w stronę kierowcy odczytywanie wskazań nie stanowi problemu. Ciekawostką jest możliwość przełączania między jasnym i ciemnym tłem panelu oraz kilkoma stylami wyświetlania danych - z cyfrowym albo analogowym obrotomierzem lub bez niego.

Jakość materiałów użytych do wykończenia wnętrza nie daje powodów do narzekań. Podobnie jak precyzja montażu. W wyższych wersjach wyposażeniowych górne części boczków drzwiowych i deski rozdzielczej są czarne, co w zestawieniu z beżowym spodem stwarza niezwykle eleganckie wrażenie.

Renault nie ustrzegło się drobnych wpadek. Skrajna część deski rozdzielczej jest jaśniejsza od reszty kokpitu i wyraźnie odbija się w przedniej szybie. Do myślenia daje również wyposażanie samochodu w kierownicę obszytą skórą i plastikową dźwignię zmiany biegów. Zwyczajowo oba elementy są pokrywane tym samym materiałem.

Duża powierzchnia szyb oraz wysoka pozycja za kierownicą ułatwiają obserwację drogi. Zawieszenie jest wyraźnie sztywniejsze niż w poprzedniku, a układ kierowniczy stał się bardziej precyzyjny. Scenic nie aspiruje jednak do miana pogromcy zakrętów, choć trzeba przyznać, że radzi sobie z nimi zaskakująco dobrze. Trzymanie boczne wygodnych foteli jest przeciętne, natomiast lekko pracujący układ kierowniczy oraz dobre wyciszenie skutecznie izolują prowadzącego od świata zewnętrznego, skłaniając do spokojnej i płynnej jazdy.

Do napędu Scenica Grandtour przewidziano trzy silniki benzynowe oraz trzy turbodiesle. Bazowy "benzynowiec" o pojemności 1,6 litra wytwarza 110 KM, umożliwia przyśpieszenie do "setki" w 12 sekund oraz - według danych technicznych - zadowala się średnio 7,5 l/100km.

Znacznie bardziej ciekawą propozycję stanowi motor 1.4 TCe. Silnik został opracowany we współpracy z Nissanem. Zastosowanie turbosprężarki podniosło sprawność jednostki napędowej - z 1,4 litra udało się wykrzesać 130 KM i 190 Nm. Podczas delikatnej jazdy niezbyt duża pojemność przekłada się na rozsądne zapotrzebowanie na paliwo. Według danych technicznych średnie wynosi 7,2 l/100km, natomiast w praktyce waha się między 8-10 l/100km. Po dociśnięciu gazu do podłogi auto ważące ponad 1420 kilogramów ochoczo wyrywa do przodu, każąc sobie płacić za przyśpieszenie spalaniem sięgającym 12-14 l/100km.

Klientom poszukującym minivana z automatyczną skrzynią biegów Renault zaproponuje Scenica ze 140-konnym silnikiem benzynowym. Dwulitrowa jednostka ma być zestawiana wyłącznie z bezstopniowym automatem CVT. Tak skonfigurowany Scenic będzie żwawo jeździł (10,3 s do "setki"), ale w mieście zużyje powyżej 10 l/100km.

Gamę diesli otwiera silnik 1.5 dCi o mocy 105 KM. Według producenta motor sprawdzony m.in. w Lagunie i Qashaiu będzie zużywać średnio 5,1 l/100km. Jednostka 1.9 dCi o mocy 130 KM zapewni lepszą dynamikę i elastyczność przy niewiele wyższym zapotrzebowaniu na ropę. Najmocniejszy i najszybszy Scenic jest napędzany przez silnik 2.0 dCi. Turbodiesel produkujący 160 KM i 380 Nm potrafi rozpędzić minivana do 100 km/h w czasie niecałych 10 sekund. Nawet podczas dynamicznej jazdy w trasie spalanie nie przekracza 8 l/100km. Na słowa uznania zasługuje także wysoka elastyczność. Dwulitrowy diesel dysponuje znaczną siłą od 1500 obr./min.

Oficjalne ceny nowości Renault nie są jeszcze znane. Udało się nam jednak dowiedzieć, że za 5-osobowego Scenica przyjdzie zapłacić nie mniej niż 65 tysięcy złotych. Większy i bardziej funkcjonalny Grand Scenic ma kosztować przynajmniej 70 tysięcy złotych. W standardzie auto otrzyma sześć poduszek powietrznych, ABS z asystentem awaryjnego hamowania, elektrycznie sterowane szyby i lusterka, radioodtwarzacz oraz ręczną klimatyzację.

Sprzedaż nowego Scenica ruszy piątego czerwca. Przyjmowanie zamówień rozpocznie się kilkanaście dni wcześniej. Czy auto będzie poważnym graczem w segmencie kompaktowych minivanów? Ma ku temu wszelkie zadatki...