A my co robimy? Sprzedajemy akcje, likwidujemy fundusze w bankach, a zgromadzone pieniądze inwestujemy w nowe samochody. Czyżby wróciły dawne czasy, kiedy kupno pojazdu było świetną lokatą kapitału? A może spory ruch w salonach spowodowany jest dużymi obniżkami? Na przykładzie trzech aut segmentu B sprawdzimy, jaka jest prawdziwa przyczyna 12-procentowego wzrostu sprzedaży samochodów w październiku tego roku.Jeszcze niedawno sprzedawcy kusili klientów ofertą gratisowego autoalarmu, a wyprzedaż rocznika rozpoczynała się w grudniu. Dziś większość firm oferuje kilkunastoprocentowe obniżki, a bezpłatny komplet opon zimowych i ubezpieczenie nie są żadną atrakcją. Świetnym przykładem jest Fiat, który wyprzedaż rocznika 2008 rozpoczął już w październiku, a swoich klientów zachęca dodatkowo atrakcyjnym cenowo ubezpieczeniem (pakiet 4 procent od wartości auta) i wyższym poziomem wyposażenia. Obecnie Grande Punto 1.4 o mocy 77 KM w bogatej wersji wyposażeniowej Dynamic kupimy z kilkunastoprocentowym rabatem (oszczędność 5,5 tys. zł). W samochodzie kosztującym 39 490 zł znajdziemy m.in.: czołowe airbagi, elektrycznie sterowane szyby przednie i lusterka, radio z CD z przyciskami do sterowania na kole kierownicy, światła przeciwmgielne, dzieloną tylną kanapę, centralny zamek sterowany pilotem i klimatyzację manualną – element, który coraz częściej spotykany jest na liście seryjnego wyposażenia aut segmentu B. Również seryjną klimatyzację manualną znajdziemy w Yarisie 1.3 w wersji Luna. Japońskie auto jest droższe od włoskiego o ponad 6 tys. zł. Poza oferowanymi standardowo airbagami bocznymi wyposażenie małej Toyoty jest znacznie uboższe. Klienci, którzy chcą mieć w Yarisie przednie lampy przeciwmgielne lub regulację wysokości fotela kierowcy czy wreszcie ustawianą w dwóch płaszczyznach kolumnę kierowniczą zmuszeni są do kupna wersji Sol kosztującej prawie 50 tys. zł.Osoby zainteresowane nową Ibizą mają – podobnie jak w Grande Punto – większą swobodę działania. W wersji Stylance auto ma seryjnie cztery airbagi, wszystkie szyby elektrycznie sterowane, lampy przeciwmgielne i tempomat. Tu klimatyzacja wymaga dużej dopłaty (3990 zł), ale jeśli zdecydujemy się szybko, to za 3800 zł otrzymamy pakiet promocyjny zawierający „klimę” wraz z radiem z CD i dźwigienką sterującą przy kierownicy. Oczywiście, w wyposażeniu standardowym Ibizy jest 2-płaszczyznowo regulowana kolumna kierownicza. Mimo że Seat nie jest najdroższy w tym porównaniu, konieczność dopłaty za klimatyzację sprawia, że taki się staje.Kto spodziewa się w salonach gratisów, ten może poczuć się lekko zawiedziony. W każdym z aut za ubezpieczenie trzeba zapłacić (w Yarisie najwięcej), a na bezpłatne opony zimowe nie ma co liczyć. W Fiacie otrzymamy 3-letnią gwarancję mechaniczną, ale tylko wówczas, gdy kupujemy auto na kredyt. Propozycja wydaje się superkorzystna, jednak jest pewien szkopuł. Decydując się na taką formę zakupu, zapłacimy za auto kwotę bez promocji (o 5,5 tys. zł wyższą). Dopłacając do Yarisa 100 zł, otrzymujemy pakiet Premium zawierający: aluminiowe felgi, nakładki progowe i na tylny zderzak oraz ozdobną gałkę biegów. Ale oprócz oferty cenowej ważne są także parametry, jakie charakteryzują testowane auta. Pod względem ilości miejsca największą przestrzeń znajdziemy w Fiacie, zarówno na przednich, jak i tylnych fotelach. Dobrą przestronność Grande Punto uzyskało dzięki największemu rozstawowi osi (ponad 2,5 m). Kufer Fiata nie ma rekordowej pojemności w klasie, ale 275 litrów to i tak dobra wartość. Szkoda tylko, że dostęp do bagażnika jest utrudniony z powodu braku zamka lub uchwytu w klapie. Otwieranie możliwe jest tylko za pomocą pilota lub przyciskiem na desce rozdzielczej. Innym drażniącym elementem jest sterowanie pracą wycieraczek. Zamiast klasycznego przełączenia dźwigienki w górę lub w dół konieczne jest przekręcenie pierścienia. Z kolei regulacji częstotliwości można dokonywać tylko w menu komputera pokładowego, którego przycisk umieszczony jest na desce rozdzielczej po drugiej stronie kierownicy. Pod względem ilości miejsca we wnętrzu z Fiatem może mierzyć się nieco dłuższa Ibiza. To zdanie jest prawdziwe, ale nie do końca. Tylko na przednich fotelach kierowcy i jego pasażerowi będzie wygodnie. Na tylnej kanapie Seata jest ciasno zarówno nad głową, jak i na wysokości kolan. Małą przestrzeń tylnej kanapy rekompensuje za to przepastny bagażnik. 292-litrowa pojemność to górna wartość wśród hatchbacków segmentu B. We wnętrzu Seata znajdziemy nowocześnie zaprojektowaną deskę rozdzielczą, która oprócz wpadki związanej z mało czytelnym panelem klimatyzacji jest pod względem ergonomii bez zarzutu. Także fotele hiszpańskiego auta zdobyły najwyższe uznanie wśród kierowców jeżdżących testowaną trójką. Ogólnie dobra pozycja za kierownicą Seata to zasługa regulowanej dwupłaszczyznowo kolumny kierowniczej i fotela (na wysokość).Na wygodną pozycję za sterami Yarisa nie ma co liczyć. Z przodu jest w nim najciaśniej, poza tym dwuosiowa regulacja kierownicy i fotela na wysokość w tej wersji nie jest możliwa. Miękko tapicerowane fotele podczas dłuższej podróży na pewno nie będą sprzyjały naszemu kręgosłupowi. Ale Yaris ma wiele pozytywnych cech, których brakuje jego rywalom. Na przykład w żadnym z tych aut nie znajdziemy tak dużej liczby półek i schowków. W dodatku dzięki przesuwanej wzdłużnie tylnej kanapie i regulowanemu kątowi jej oparcia możemy decydować o przestronnościna tylnym siedzeniu i w kufrze. Yaris to jedyny pojazd, który oferuje z tyłu dużo miejsca na nogi, a po rozłożeniu kanapy powstaje w nim płaska podłoga bagażnika. Niestety, jest to także samochód, które ma najmniejszą ładowność.Każdy z testowanych pojazdów jeździ bardzo poprawnie, choć już po pokonaniu kilkunastu kilometrów łatwo zauważyć wyraźne różnice.Najwyżej oceniliśmy podwozie Ibizy, które pochłania nierówności o niebo lepiej niż poprzednik. Zawieszenie jest sprężyste, a układ kierowniczy wystarczająco precyzyjny. W razie niespodziewanych sytuacji na drodze możemy liczyć na szybkie zatrzymanie. Nieco słabsze hamulce ma Yaris. Jednak dużo lepiej amortyzuje nierówności, co zapewnia mu w tej klasie tytuł niepisanego mistrza komfortu. Kto jednak będzie chciał szybko śmigać po zakrętach, ten musi wiedzieć, że miękko zestrojone zawieszenie „japończyka” ma tendencje do przechyłów. Musi także pamiętać, że elektrycznie wspomagany układ kierowniczy nie przekazuje bezpośrednio informacji o tym, co aktualnie dzieje się z kołami. Podobne odczucia będzie miał kierowca Fiata. Mało precyzyjny układ kierowniczy nie sprzyja dynamicznemu prowadzeniu, choć w tej dziedzinie Fiat lepiej sobie radzi od Toyoty. Niestety, sztywniejsze zawieszenie to za mało. Potrzebne są także dobre hamulce, bo te zainstalowane w testowym aucie były mało skuteczne. W sprincie spod świateł najsłabiej radzi sobie ospała jednostka Fiata. Ma najmniej koni wśród rywali, a poza tym jest wykonana w technice 8-zaworowej. Będzie więc najbardziej paliwożerna, choć z drugiej strony taka konstrukcja zapewnia dobrą elastyczność. Najżwawszy okazał się najmniejszy silnik, który znajdziemy w Yarisie. Ma nie tylko dobrą dynamikę, lecz także niskie spalanie, a w dodatku jest najcichszy. 86-konna jednostka napędowa Seata wykazuje najlepsze cechy obydwu konkurentów, choć trudno nazwać ją idealną, zwłaszcza że okazała się najgłośniejsza wśród rywali. Pochwalić za to należy w Ibizie precyzyjną obsługę lewarka zmiany biegów.PodsumowanieKażde z testowanych aut zasługuje na uwagę. Yaris przekonuje praktycznym wnętrzem i dynamicznym silnikiem. Grande Punto kusi niską ceną i dużą przestronnością kabiny. Ibiza dzięki najlepszemu podwoziu daje dużo przyjemności z prowadzenia. Stawiam więc na Seata.Blog: borkowski.motogrono.plMoim faworytem jest Grande Punto. Wprawdzie ma nieprecyzyjny układ kierowniczy, ale cenię małe auta z przestronnym wnętrzem i dużym bagażnikiem. Poza tym to najtańszy samochód wśród rywali. Nie bez znaczenia jest ładna stylistyka włoskiego pojazdu.Blog: kaminski.motogrono.pl
Seat Ibiza kontra Fiat Grande Punto i Toyota Yaris. Czy Ibiza jest lepsza od konkurentów?
Koncerny samochodowe w ostatnim czasie ograniczają lub wręcz wstrzymują na pewien czas produkcję w fabrykach. Cały świat drży przed nadchodzącym kryzysem.