- Najdroższy Seat odwięcza się emocjonującym prowadzeniem i dopracowanym zawieszeniem
- Silnik o mocy 310 KM pozwala poszaleć, ale gdy jest mokro, trzeba naprawdę uważać, a dynamiczne ruszanie staje się wyczynem
- Choć konkurencja w segmencie jest bardzo ostra, to Seat nie ma się czego wstydzić: jest efektowny, funkcjonalny i szybki
Jedno wiem na pewno. Seat Leon Cupra R, który powstanie w liczbie tylko 799 egzemplarzy, to najdroższy obecnie model tej marki, przynajmniej jeśli chodzi o cenę podstawową. Auto z ręczną skrzynią kosztuje 182,1 tys. zł i jest to niemal 10 tys. zł więcej, niż trzeba wydać na Alhambrę ze 184-konnym dieslem i automatem. Cena w przypadku Leona Cupra R nie jest jednak tak znowu istotna, bo jeśli już ktoś się uprze, że chce go mieć (i ma taką możliwość) to po prostu pójdzie i go kupi, nie zastanawiając się, czy aby nie ma innego hot hatcha za mniejsze pieniądze. Nikt też raczej nie zmieni zdania w ostatniej chwili, by sięgnąć po tańszą Alhambrę z dieslem. No dobrze, po tej krótkiej dygresji wróćmy do meritum – czyli frajdy z jazdy.
Seat Leon Cupra R – wszystko na pokaz
Takie samochody jak Leon Cupra R buduje się na pokaz. To po pierwsze prezentacja możliwości inżynierów marki, po drugie zaś – auto stworzone po to, by każdy na ulicy widział, że nie jest to zwykły kompakt. W standardzie mamy całkiem sporo dodatków upiększających i tak ładne nadwozie Leona. I oczywiście dodających mu sportowego charakteru. To dedykowane tej wersji zderzaki, poszerzone nadkola, boczne spoilery oraz obowiązkowy z tyłu. Z włókna węglowego wykonano spoiler przy zderzaku z przodu oraz dyfuzor, oczywiście umieszczony z tyłu. Z tego samego materiału zrobiony jest też dyskretny tylny spoiler (gdzież mu do biżuterii z Civica Type-R!). Ciekawostka to z kolei elementy lakierowane w kolorze miedzi: ozdoby przedniego zderzaka, boczne lusterka, logo Seat, napis Cupra. Z tego opisu może wyłaniać auto przerysowane i wręcz wulgarne, ale Hiszpanie najwyraźniej wiedzą, gdzie powiedzieć stop. Leona tunigowali ze smakiem.
Dotyczy to także wnętrza, które jest bardziej niż stonowane. Może nawet brakuje mi tu kilku bardziej „festyniarskich” akcentów, bo przecież to auto sportowe. I powinno być podszyte hiszpańskim temperamentem. Jego przejawami w kabinie mają zaś być „miedziane” elementy, kubełkowe fotele obite alcantarą, czy też przeznaczona dla tej Cupry kierownica pokryta tym samym rodzaje skóry. Jest też oczywiście wygrawerowany numer egzemplarza. Nasz miał w tym miejscu liczbę „444”.
Seat Leon Cupra R – dużo wspólnego z Golfem
Oczywiście Seat nie zamierza nikogo przekonywać, że stworzył twór całkowicie oryginalny. Wiadomo, hiszpańska marka to członek potężnej grupy, pełnymi garściami czerpie zatem z grupowego doświadczenia. Hiszpanie chcą oczywiście, by ten szczególny Leon Cupra R był lepszy niż Golf GTI i pod wieloma względami im się to udaje. Choćby dlatego, że pod maską kryje się 2-litrowy silnik z Golfa R, który na dodatek ma tyle samo koni co w „erce”, czyli 310 KM. Tyle że tu nie ma Haldexa, a więc brak napędu 4x4. Cała moc pędzi na przednie koła, co bywa problematyczne. Sama elektroniczna szpera (e-LSD) czasem nie wystarczy i zbyt mocne wciśnięcie gazu powoduje albo buksowanie, albo piękne wypadnięcie poza zaplanowany łuk zakrętu. Prowadząc Cuprę R, trzeba być ostrożnym i przewidującym. To nie jest auto dla początkujących.
Volkswagenem Golfem R kieruje się o wiele łatwiej, ale Seat jest jednak bardziej emocjonujący. Wprawdzie nie tak jak bardziej surowy Civic Type-R, ale Cupra R to naprawdę kawał świetnego, sportowego hatchbacka. Niektórzy twierdzą nawet, że nie ma lepszego auta tej klasy, które ma zwykłe pasy i może jeździć po publicznych drogach. To pewnie przesada, ale Cupra R ma sporo zalet poza niesamowitą stabilnością na drodze i bardzo dobrze ustawionym wspomaganiem kierownicy. Przykładowo, doceniam klang jego silnika. Jest on nawet lepszy niż w podstawowej wersji Caymana, co zresztą moim zdaniem nie jest chlubą dla Porsche.
Seat Leon Cupra R – auto uniwersalne
Poza tym Leon Cupra R to nie jest samochód tylko na tor. Dobrze radzi sobie też na zwykłych drogach i to nawet, gdy w kabinie siedzą żona i dzieci. Wystarczy mniej stanowczo wciskać gaz i nie wciskać przycisku „Cupra” (ten z flagą w szachownicę). Dzięki adaptacyjnym amortyzatorom Seat nie musi mieć twardych nastawów zawieszenia, nie musi mieć głośnego wydechu. Do wyboru są zresztą tryby Cupra, Sport, Comfort i Individual. Możemy zatem wybrać „miękkie” zawieszenie i wyostrzony układ kierowniczy. Do jazdy po drogach nie warto też inwestować w sportowe opony Michelin Cup Sport 2. Standardowe Continentale SportContact będą lepsze. Choćby dlatego, że lepiej znoszą trudne warunki, jak np. jazdę w deszczu.
A bezpieczeństwo? Cóż, to ważne w aucie rodzinnym. Najmocniejszą stroną Cupry R jest bezpieczeństwo czynne: z łatwością uciekniemy przed zagrożeniem. Wyprzedzanie trwa kilka sekund, a hamowanie jest niesamowicie skuteczne dzięki hamulcom Brembo z wielkimi tarczami (37 cm z przodu i 31 cm z tyłu). To ważne, serio! Ale oprócz tego są i elektroniczni pomocnicy jak choćby kamera cofania, czy też aktywny tempomat. Aha, i jeszcze trochę luksusu w postaci dobrej nawigacji z 8-calowym ekranem, WLAN-u, czy bezkluczykowego systemu otwierania i uruchamiania auta. W standardzie mamy też niezły system muzyczny o mocy maksymalnej 340 W. Brzmi nieźle, choć jak dla mnie ma za dużo basu. Ale to rzecz gustu.
Seat Leon Cupra R – czy warto go kupić?
Jeśli ktoś kocha hot hatche i akurat chce mieć takie auto, to pewnie, że tak. To jedne z najlepszych modeli w tej kategorii, a jazda nim to prawdziwa przyjemność. Jeszcze jedno: w teście mieliśmy auto z ręczną skrzynią, które ma 310 KM i osiąga setkę w 5,8 s. Do wyboru jest też model z automatem DSG, w którym silnik ma 300 KM, czas rozpędzania do 100 km/h spada do 5,7 s, a spalanie do 6,9 l/100 km. Niestety, ten wariant jest sporo droższy, bo kosztuje 187 500 zł. To dużo jak na Seata Leona, ale z drugiej strony, widziałem już zwykłe Skody Octavie za grubo ponad 150 tys. zł.
Seat Leon Cupra R – dane techniczne:
Pojemność skokowa i rodzaj silnika | 1984 cm3, R4, turbo benz. |
Moc | 310 KM przy 5800-6500 obr./min |
Moment obrotowy | 380 Nm przy 1800-5700 obr./min |
Skrzynia biegów i napęd | 6-biegowa ręczna, napęd na przód |
Prędkość maksymalna | 250 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 5,8 s |
Średnie zużycie paliwa | 7,3 l/100 km (producent) |
Masa własna | 1528 kg |
Cena | 182,1 tys. zł |