Czym więc różni się testowany Leon od seryjnego? Zmieniono zderzaki, dołożono nakładki na progi, tylny spoiler, chromowane końcówki podwójnego wydechu oraz alufelgi z oponami 225/45 R 17. Poza tym Leon w wersji Stylance Sport Up ma dodatkowo m.in. ESP z asystentem nagłego hamowania, biksenonowe reflektory, przyciemniane boczne szyby i czujnik deszczu. Wszystko to sprawia, że z podstawowej ceny 88 490 zł robi się 97 464 zł - niemało jak za kompakt. W zamian otrzymujemy bardzo dynamicznego (choć trochę hałaśliwego) diesla z jedną z lepszych konstrukcji Volkswagena ostatnich lat - dwusprzęgłową, preselekcyjną skrzynią biegów DSG. Dzięki temu rozwiązaniu biegi zmieniają się w okamgnieniu, i to bez rozłączania napędu. Trzeba przyznać, że w Leonie ten duet sprawdza się znakomicie. Samochód przyspiesza bardzo dynamicznie, a dzięki dużej elastyczności także jazda w mieście to czysta przyjemność. Słowa pochwały za układ jezdny - choć zawieszenie Leona jest twarde, to jednak duże nierówności są filtrowane poprawnie i nie mamy wrażenia, że auto za chwilę się rozpadnie. Natomiast nie polecamy Seata osobom, które szukają auta rodzinnego (jest dość ciasny).
Seat Leon - Tuning wprost z salonu
140 koni z silnika Diesla (a więc olbrzymi moment obrotowy) połączone z bezstopniową skrzynią DSG - czy można wymyślić sobie lepsze auto o sportowych aspiracjach? Według Seata można, bo jeden z dynamiczniejszych kompaktów otrzymał dodatkowy pakiet tuningowy. Ale ponieważ lepsze jest wrogiem dobrego, uwaga tunerów została skupiona głównie na stylistyce.