Z hiszpańskim autem (zresztą tak jak i z jego czeską siostrą) jest pewien problem. Trudno bowiem jednoznacznie określić, do jakiego segmentu przynależą oba te pojazdy. Bo np. długością, bagażnikiem i ilością miejsca w środku przebijają większość kompaktów, są za to nieco węższe i przeciętnie wykonane. Ceny? Cóż, patrząc na liczby – sensownie wyposażone auta z silnikiem 1.2 TSI/105 KM kosztują ok. 60 tys. zł – nie sposób oprzeć się wrażeniu, że Skoda i Seat chcą umieścić swe auta w segmencie C. Zastanawiamy się, czy słusznie.
Na pierwszy rzut oka wydaje się, że owszem. Z zewnątrz Toledo zbytnio nie porywa (ale wygląda lepiej niż Rapid!), za to w środku jest tak obszerne, że zawstydza większość kompaktów i niektóre auta klasy średniej. Bagażnik ma pojemność 550 l – mało kto potrzebuje większego, prawda? Jest jednak kilka „ale”...
Przede wszystkim – jakość wykonania. Owszem, z daleka dwukolorowe wnętrze wersji Style robi dobrze wrażenie, ale po bliższych oględzinach czar pryska. Plastiki są brzydkie, twarde i nieprzyjemne – coś tu zalatuje segmentem B... To samo dotyczy szerokości kabiny: choć 1410 mm z przodu wygląda przyzwoicie, to „prawdziwe” kompakty mają w najszerszym miejscu o kilka cm więcej.
Uwaga: Seat wprowadził rabaty na auta z rocznika 2013. Ceny są niższe od dotychczasowych o ok. 6 tys. zł. Nasz typ? Odmiana Reference 1.2 TSI/105 KM za 54 100 zł.
Galeria zdjęć
Toledo wywodzi się z segmentu B, a celuje w segment C. Z rozstawem osi 2600 mm i cenami na poziomie 45-70 tys. zł. teoretycznie ma do tego prawo. Mamy wrażenie, że Seat jest ładniejszy od swojej czeskiej siostry.
Wnętrze na pierwszy rzut oka prezentuje się nieźle. Ale po bliższym poznaniu plastiki robią kiepskie wrażenie – są twarde i nieprzyjemne.
Bagażnik ma pojemność 550 l, a po złożeniu foteli do Toledo zmieści się nawet 1490 l ładunku. Szkoda, że nie powstaje płaska podłoga.
Kształt tylnych lamp łatwo pozwala odróżnić Toledo od Rapida.
Toledo wywodzi się z segmentu B, a celuje w segment C. Z rozstawem osi 2600 mm i cenami na poziomie 45-70 tys. zł. teoretycznie ma do tego prawo. Mamy wrażenie, że Seat jest ładniejszy od swojej czeskiej siostry.