Toledo trzeciej generacji zadebiutowało w 2004 roku. Kilka miesięcy wcześniej hiszpańska firma prezentowała model Altea - minivana otwierającego epokę innowacyjnie stylizowanych Seatów. Toledo to trójbryłowa mutacja Altei, która - w przeciwieństwie do poprzednika - nie jest klasycznym sedanem.

Na nieszczęście dla Seata stylizacja Toledo nie przypadła klientom do gustu. Konserwatystom zabrakło elegancji tradycyjnego sedana. Narzekały także osoby poszukujące nowoczesności - życzyły sobie, by najdroższy model Seata wyraźniej różnił się od tańszej Altei.

Kabina Toledo to połączenie sprzeczności. Skórzana tapicerka i dobrze wyprofilowane fotele zostały skonfrontowanie z twardymi plastikami deski rozdzielczej oraz boczków drzwiowych. Do czasu premiery modelu Exeo prezentowane auto było flagowym Seatem. Siłą rzeczy klienci oczekiwali lepszych materiałów wykończeniowych niż w Altei. O aspiracjach Toledo nie pozwala jednak zapomnieć bogate wyposażenie. Ograniczenie stanowią tylko potrzeby klienta oraz jego możliwości finansowe.

Testowany samochód został wyposażony w silnik 2.0 TDI, który produkuje 170 KM i 350 Nm. To najmocniejsza jednostka napędowa jaka może trafić pod maskę Toledo. Suche dane techniczne robią dobre wrażenie. Według nich Toledo rozpędza się do "setki" w 8,6 sekundy i uzyskuje maksymalnie 211 km/h.

W rzeczywistości auto doskonale przyśpiesza tylko wtedy, gdy kierowca pamięta utrzymywania obrotów silnika przekraczających poziom 1800/min. Poniżej jest wyczuwalna duża turbodziura. Chcąc jeździć dynamicznie trzeba więc sporo mieszać dźwignią sześciobiegowej skrzyni. To konieczność, ale też źródło przyjemności. Lewarek dobrze leży w dłoni, ma niewielki skok i jest precyzyjny.

Nawet przy pełnym wykorzystywaniu potencjału silnika można oczekiwać spalania nieprzekraczającego 10 l/100km. Przy niezbyt forsownej jeździe za miastem Toledo zużyje 6 litrów ropy na pokonanie 100 kilometrów.

Silnik Toledo potrafi wiele, a zawieszenie zniesie jeszcze więcej. Szerokie opony w połączeniu ze sztywnymi nastawami podwozia sprawiają, że auto nawet w ciasnych zakrętach mknie niczym przyklejone. Wybrnięcie z podbramkowych sytuacji ułatwia standardowy system ESP. Elektronicznego asystenta można wyłączyć. W końcu sportowe aspiracje marki zobowiązują. Jeżeli kierowca przeceni swoje umiejętności może liczyć na skuteczne hamulce. Na szczególną uwagę zasługują przednie tarcze hamulcowe o średnicy 312 milimetrów, co jest wynikiem na miarę sportowego auta sprzed kilku lat.

Jest dobrze wyposażone, świetnie jeździ i zostało zaprojektowane przez jednego z najbardziej utalentowanych designerów. Mimo tego Toledo nie sprzedaje się dobrze. W Polsce właścicieli znalazło zaledwie 3800 egzemplarzy. Co ciekawe, uruchomienie produkcji modelu Exeo nie będzie wiązało się z zakończeniem wytwarzania Toledo. Zmierzch modelu jest jednak nieunikniony, gdyż kontrowersyjnie stylizowane auto nie sprzedaje się dobrze także na pozostałych rynkach Europy.

Za stan rzeczy odpowiada nie tylko futurystyczna stylizacja nadwozia. Toledo jest drogie. Za podstawową wersję z silnikiem 1.6 o mocy 102 KM Seat życzy sobie 68 990 zł.

Sytuację poprawiło wprowadzenie na rynek Seata Toledo SuperWagen. Limitowana wersja wzbudziła wyraźnie większe zainteresowanie klientów. Nic dziwnego. Jest symbolicznie droższa od podstawowej odmiany 1.6, a jest znacznie lepiej wyposażona. Do napędu SuperWagena użyto sprawdzonego silnika 1.9 TDI, który rozwija 105 KM. Wóz nie jest demonem prędkości. Do "setki" przyśpiesza w 12,4 sekundy. Rekompensatę za przeciętne osiągi stanowi seryjna dwustrefowa klimatyzacja, 6 poduszek powietrznych oraz system ESP.

Najmocniejszy, 170-konny turbodiesel jest oferowany wyłącznie w linii wyposażeniowej Stylance. W jej przypadku dopłaty nie wymagają m.in. czujniki parkowania, obszyta skórą kierownicy oraz sensor deszczu. Prezentowane auto otrzymało ponadto pakiet ospojlerowania, bardziej atrakcyjne felgi, reflektory ksenonowe oraz skórzaną tapicerkę. Wywindowało to cenę do astronomicznych 140 tys. zł!

Istnieją tańsze sposoby na jeżdżenie kompletnie wyposażonym samochodem. Za mniejsze pieniądze można także wejść w posiadanie pojazdu wyróżniającego się z tłumu. Trzeba jednak przyznać, że Toledo z najmocniejszym dieslem jeździ doskonale, jest przestronne i nie rozczaruje osoby, która zdecyduje się na jego zakup.

Czy auto stanie się przebojem wśród samochodów używanych? To niemal pewne. Spora utrata wartości będzie jednym z argumentów przemawiających za zakupem Seata. Niemniej ważny atut Toledo stanowią rankingi bezawaryjności. Z raportu opublikowanego przez Dekrę wynika, że Toledo o przebiegu rzędu 50 - 100 tys. km. jest najmniej awaryjnym vanem. Hiszpańskie auto wyprzedziło Forda C-Maxa oraz VW Tourana. Wśród badanych pojazdów o przebiegu do 50 tys. km. Toledo ustąpiło pola jedynie Fordom S-Max i Galaxy oraz Maździe5.