Janusz Borkowski z działu "Testy" spędził za kierownicą Skody kilka zimowych weekendów. "Auto na trasie mało pali, a silnik radzi sobie podczas wyprzedzania. To zaskakujące przy tak małej pojemności" – chwalił czeskie auto Janusz. Ale nie obyło się bez narzekania: "Na trasie z Warszawy do Krakowa przy brzydkiej pogodzie musiałem dwa razy dolewać płynu do spryskiwacza. Owszem, czyści on także reflektory, więc jego zużycie jest zrozumiałe, ale w takim razie zbiornik powinien być większy". O tak oczywistych kwestiach, jak wielki bagażnik, nasz testujący już nie wspomniał – Skoda przyzwyczaiła nas do tego, że w jej bagażniku mieści się wszystko bez kłopotu.
Rafał Sękalski – na co dzień "objeżdżający" wszelkie nowości na światowych prezentacjach – chwali ponadprzeciętną przestronność Skody: "Pierwszy raz zdarzyło mi się usłyszeć, żeby dorosła osoba, wsiadając na tylną kanapę, była tak zaskoczona ilością miejsca. Poza tym Superb świetnie się prowadzi i nie pozostawia pola do narzekania. Jedynym »ale« jest dla mnie wygląd. Tak, wiem, że to świetne auto i ma dobrą cenę, ale to nie mój styl".
Michał Krasnodębski z działu "Testy" (wzrost 1,92 m) również nie był zachwycony urodą Skody, ale do przestronności kabiny nie miał żadnych zastrzeżeń: "Aut, w których mogę usiąść wygodnie za kierownicą, a potem wysiąść i zmieścić się bez problemu na tylnej kanapie za fotelem kierowcy, jest bardzo niewiele. Superb się do nich zalicza i pozwala na wygodną podróż bez kompromisów. Nikomu nie będzie ciasno!".
Żeby uciąć dyskusje na temat wyglądu Skody, postanowiliśmy zapytać kompetentną osobę.
Znaleźliśmy ją w redakcji.Paweł Polaniecki, nasz dyrektor artystyczny, nie jest zachwycony linią nadwozia: "Wyraźnie widać, że koncern Volkswagena ustanowił jasne reguły. Klientom Audi zakup Skody nie może przyjść do głowy, bo byłaby to wewnątrzkoncernowa konkurencja. Dlatego Superba pozbawiono harmonii stylistycznej modeli bratnich marek grupy Volkswagena."
Maciek Brzeziński z działu "Porady" pojechał Superbem do Mediolanu: "Pokonanie tak długiej trasy to dla Skody żaden problem, a silnik całkiem nieźle sobie radzi. Spalanie nie jest wysokie. Gdyby jeszcze kontrolka poziomu oleju nie zapalała się bez powodu, byłoby super". Usterka okazała się trudna do udowodnienia: "Próbowałem zrobić zdjęcie tej kontrolki. Niestety, gdy zdążyłem wyjąć aparat, gasła. Ale potem znowu się zapalała" – opowiada Maciek. Serwis do końca testu nie pomógł wyeliminować tego niedomagania, które trudno wytłumaczyć. Lampka potrafiła zgasnąć po otwarciu i zamknięciu maski silnika albo samoistnie.
Piotr Burchard, dziennikarz działu "Aktualności", chwalił oryginalne rozwiązanie pokrywy bagażnika: "Na co dzień w większości przypadków wystarcza otwarcie małej klapy. Dopiero kiedy trzeba przewieźć coś naprawdę dużego, otwieram całą klapę. Uzyskuję wtedy niczym nieograniczony dostęp do ogromnego bagażnika – takiego rozwiązania nie znajdę w limuzynach konkurencji!"
Takie opinie sprowokowała wyrastająca ponad swoją klasę Skoda. Jedynym dylematem przy zakupie może być logo marki, która ciągle ma u nas „popularny” wizerunek.
Podsumowanie
Skoda pokazuje, że superprzestronna limuzyna dla rodziny może nie tylko być wielofunkcyjna, lecz także kosztować znacznie mniej niż podobnej wielkości rywale. Producenci perfum cenią swoje produkty tak wysoko, jak dużo klienci są skłonni zapłacić. Cena, jaką widać na pudełku, ma niewiele wspólnego z kosztem produkcji, jest raczej wynikiem marketingu.
Superb mógłby kosztować dużo więcej, a i tak byłby konkurencyjny w stosunku do rywali. Ale nie kosztuje i za to czeskiej firmie należą się duże brawa. Superba z nieco uboższym niż w testowym aucie wyposażeniem można kupić za 75 tys. zł. Jak za samochód o długości ponad 4,8 metra, z tak dużym wnętrzem i nowoczesnym silnikiem turbo, wpisującym się w trend „downsizingu”, to superatrakcyjna oferta. A że design niektórych drażni... Cóż, linia nadwozia jest nieco nieproporcjonalna, ale oryginalności nie można jej odmówić.