Miło nam donieść, że technika hybrydowa nareszcie osiągnęła taką dojrzałość, że jej zalety można zauważyć podczas normalnej, a nie tylko oszczędnej jazdy.
Prowadząc Toyotę Auris HSD, nie musisz zmieniać biegów ani wciskać sprzęgła. Co więcej, nie trzeba też pilnować wskazań obrotomierza, bo go nie ma! Jego miejsce zajmuje wskaźnik pokazujący tryb pracy systemu, ale nie potrzeba go śledzić w celu zapewnienia optymalnych obrotów silnika. Wszystko dzieje się „w tle”. Jedyne, co musisz robić, to wciskać gaz, hamulec i bezpiecznie prowadzić samochód. Napęd hybrydowy pozwoli także uwolnić sąsiadów od hałasu podczas manewrów na parkingu.
Przeciętne auto – nawet takie z automatyczną skrzynią biegów – zwykle pali znacznie więcej w mieście niż na trasie. I tutaj pojawia się przewaga hybrydy. Porównajmy Toyotę Auris 1.6 Valvematic z wersją HSD. Pierwsza spala na trasie 5,4 l/100 km, ale w mieście już 8,4 l/100 km. To dobre wyniki jak na 132-konne auto benzynowe, ale Auris HSD zużywa zaledwie 3,8 l/100! Ta hybryda dzięki odzyskiwaniu energii hamowania pali tyle samo w cyklu miejskim, jak i pozamiejskim. Nawet jeśli realne zużycie paliwa będzie większe, to i tak perspektywa zrównania spalania w mieście i poza nim jest kusząca.
Luksusowe limuzyny z „automatami” i konwencjonalnym napędem być może dorównują kompaktowej hybrydzie łagodnością przyspieszania. Ale płynność hamowania silnikiem elektrycznym to zupełnie nowe doznanie, które przy okazji pozwala mocno zredukować zużycie klocków i tarcz hamulcowych.
Toyota Auris 1.6 Valvematic - Aby zapewnić hybrydzie godnego rywala, wybraliśmy nowoczesny silnik 1.6, wykorzystujący m.in. technologię Valvematic. Dzięki niej motor nie ma przepustnicy w układzie dolotowym, a ilość powietrza dostarczanego do cylindrów regulują bezpośrednio zawory. Tak jak przepustnicauchylałaby się mniej lub bardziej (zgodnie z poleceniem prawej stopy kierowcy), tak zawory silnika 1.6 Valvematic otwierają się mniej lub bardziej. Ich wznios jest płynnie regulowany, co w połączeniu ze zmiennymi fazami rozrządu (Toyota nazywa je VVT-i) zapewnia wyjątkowo optymalne parametry pracy silnika. Jakby tego było mało, zastosowano jeszcze kolektor ssący o zmiennej długości. W efekcie silnik osiąga moc 132 KM oraz moment obrotowy 160 Nm. Potencjał tej jednostki napędowej docenili nawet inżynierowie Lotusa – wkrótce będzie ona dostępna w sportowym modelu Elise.
Toyota Auris HSD - Mimo pojemności 1,8 litra silnik spalinowy tego auta ma mniejszą moc (99 KM*), niż jednostka 1.6 Valvematic. Odpowiada za to cykl Atkinsona, który powoduje, że silnik nie wykorzystuje w pełni swojej pojemności. Jak to działa? Wyobraźmy sobie, że tłok i cylinder to strzykawka o długości 10 cm. Napełniamy strzykawkę powietrzem i sprężamy je dziesięciokrotnie – na podziałce pozostaje 1 cm. Gdyby w tym momencie nastąpił wtrysk paliwa i zapłon, moglibyśmy wykorzystać na pracę mechaniczną pozostałe 9 cm ruchu tłoka. Pod koniec gazy w strzykawce miałyby jeszcze sporo energii, ale ponieważ tłoka nie da się już dalej przesuwać, trzeba by wypuścić spaliny na zewnątrz. Co za marnotrawstwo!
A gdyby wziąć 20-centymetrową strzykawkę,nabrać do niej 10 cm powietrza i sprężyć dziesięciokrotnie? Wtrysk paliwa, zapłon... Tym razem mamy do dyspozycji aż 19 cm ruchu tłoka! To oznacza znacznie lepsze wykorzystanie energii rozprężających się spalin.