Auto Świat Testy Testy nowych samochodów Toyota Verso: bez ekstrawagancji

Toyota Verso: bez ekstrawagancji

Autor Szewczyk Łukasz
Szewczyk Łukasz

Klasyczna linia, proste wnętrze i sprawdzone rozwiązania techniczne - rodzinne Verso z pewnością nie jest propozycją dla fanów gadżetów. Pozostali kierowcy docenią przestronność jego wnętrza, niezłe prowadzenie oraz oszczędny silnik, który jest produkowany w Polsce.

Toyota Verso
Onet
Toyota Verso

Historia gamy modelowej Toyoty oraz jej nazewnictwa jest ciekawa. Przed laty koncern miał w ofercie Corollę Verso, czyli powiększoną wersję popularnego kompaktu oraz Avensis Verso - "napompowaną" odmianę limuzyny klasy średniej. Oba pojazdy celowały w podobną grupę klientów. Toyota postanowiła ograniczyć wewnętrzną konkurencję, a przy okazji koszty. Obecnie w salonach japońskiej marki można kupić Toyotę Verso.

Kompaktowy van rywalizuje o klienta w niezwykle nasyconym segmencie. Citroen C4 Picasso, Opel Zafira, Renault Scenic i Volkswagen Touran to tylko część konkurentów Verso. Co przemawia za Toyotą? Verso jest jednym z największych aut w klasie. Przekłada się to na ilość miejsca w kabinie. Jest go po prostu dużo. Fotele można przesuwać, pochylać i składać. Trzeci, opcjonalny rząd siedzeń chowa się pod podłogą, zwiększając pojemność bagażnika ze 155 do 440 litrów. Nie są to rekordowe wartości, ale regularny kształt kufra i płaska podłoga ułatwiają pakowanie.

Karoseria Verso jest zbiorem kształtów typowych dla różnych modeli Toyoty. Stonowane i eleganckie linie mają taką samą rzeszę zwolenników, co przeciwników. Narzekać można natomiast na jakość i kolorystykę materiałów wykończeniowych. Dominują twarde tworzywa w ponurych barwach. W samochodzie rodzinnym bardziej pogodne wnętrze z pewnością byłoby na miejscu. Zastanawiające są także niewielkie rozmiary wyświetlaczy na konsoli środkowej - znalazły się tam cztery ekrany LCD - dwa informują o ustawieniach dwustrefowej klimatyzacji, pozostałe wyświetlają komunikaty komputera pokładowego i radia. Jeden lub dwa większe panele byłyby bardziej czytelne.

Słowa uznania należą się za masywną kierownicę, która doskonale leży w dłoniach oraz dźwignię zmiany biegów - precyzyjną i osadzoną w bezpośrednim sąsiedztwie ręki prowadzącego.

Podwyższone nadwozie rzadko kiedy zwiastuje dobre właściwości jezdne. Toyota Verso jednak miło zaskakuje. Samochód prowadzi się niemal jak zwykłe kombi. Przewidywalne zachowanie na dynamicznie pokonywanych zakrętach nie zostało okupione przesadną sztywnością podwozia. Mocno wspomagany układ kierowniczy przypomina jednak, że Verso

W dobie wysilonych turbodiesli parametry dwulitrowego motoru D-4D mogą zaskakiwać. Maksymalnych 126 KM przy 3600 obr./min. oraz 310 Nm w zakresie 1800-2400 obr./min. nie imponują, szczególnie w samochodzie o masie 1,6 tony. Wbrew obawom Verso jeździ żwawo, osiągając "setkę" w czasie 11,3 sekundy oraz przyśpieszając do 185 km/h. Osiągi samochodu ze 177-konnym silnikiem 2.2 D-CAT są znacznie lepsze, jednak czy warto dopłacać za nie ponad 20 tys. złotych? Produkowany w Polsce motor wykazuje ograniczone zapotrzebowanie na paliwo. W mieście zadowala się niecałymi 8 l/100km, natomiast w trasie można uzyskać wyniki niższe nawet o 3 l/100km.

Za przestronne i oszczędne Verso w siedmiosoobowej wersji trzeba zapłacić blisko 87 tysięcy złotych. Kwota jest porównywalna z cenami konkurencyjnych modeli. Co ważne, nawet zainteresowani podstawową wersją Luna nie będą musieli sięgać po katalog wyposażenia dodatkowego. Samochód jest dostarczany z kompletem poduszek powietrznych, ESP, systemem audio ze złączem USB oraz klimatyzacją.

Autor Szewczyk Łukasz
Szewczyk Łukasz