Jesteśmy przekonani, że na to auto z zainteresowaniem będą spoglądać nie tylko kierowcy, lecz także inni producenci modeli premium.
Od strony technicznej nowa Kia będzie spokrewniona z koncernowym pobratymcem – Hyundaiem Genesisem. A zatem samochód będzie miał tylny napęd oraz nadwozie o długości niemal pięciu metrów. Uwodzicielskie proporcje podkreśla zarówno szerokość 1,9 m, jak i wysokość zaledwie 1,38 m. W nowej Kii zastosowano krótkie zwisy i w odróżnieniu od konceptu GT zrezygnowano z drzwi otwieranych w przeciwną stronę. Pewne jest, że to najbardziej rasowy projekt zafundowany przez Petera Schreyera koreańskiej marce. Bazowa cena ma się zaczynać od ok. 35 000 euro.
Wobec tak efektownej stylistyki niezbędny jest mocny silnik. W tym przypadku za osiągi będzie odpowiedzialny 4-cylindrowy doładowany benzyniak o mocy 275 KM. Jednak to jeszcze nie koniec, bo spodziewamy się, że pod maskę trafi również doładowane V6 o pojemności 3,3 litra i mocy 373 KM. Niestety, najprawdopodobniej zrezygnowano z 5-litrowego motoru V8, w przypadku którego za przeniesienie napędu miała odpowiadać 8-stopniowa automatyczna przekładnia.
Tak czy inaczej, Kia chce zaproponować pojazd, który będzie podróżował tak szybko, jak żaden inny model tej marki kiedykolwiek. „Setkę” samochód powinien osiągnąć po około 5 sekundach, a maksymalnie będzie można pędzić 280 km/h.
Z pewnością konkurowanie z modelami premium Audi, Bentleya czy Porsche będzie trudne, ale pewne jest to, że możemy się spodziewać kolejnego cudownego modelu na rynku.