Turbodoładowana jednostka benzynowa 1.4 TSI, wykonana w technice downsizingu, od lat zdobywa nagrody w konkursach, jak i popularność nie tylko w autach Volkswagena (także w Octavii to najczęściej wybierany silnik). Ta sytuacja zapewne nie potrwa długo, bo w rankingach sprzedaży dogania ją również doładowany motor – 1.2 TSI o mocy 105 KM.
Nadwozie/jakość. Nowe silniki, nowe rozwiązania techniczne, ale pojazd nie najmłodszy (jesienią debiut nowej generacji). Golf VI nie szokował nigdy stylistyką, ale też nie krytykowano jego estetyki – ot, zwykły, poprawnie zaprojektowany samochód. Wnętrze chwalono za jakość wykonania, choć dziś na tle konkurencji (zwłaszcza koreańskiej) wydaje się trącić myszką. Ilość miejsca dla podróżnych jest zadowalająca, na bagaż – już tylko wystarczająca (kompaktowe hatchbacki potrafią zmieścić ponad 400 l bagażu).
Układ napędowy/Osiągi. Silniki TSI zdobywają uznanie, bo mimo małej pojemności zapewniają autu dobrą dynamikę i niskie spalanie. Tak też dzieje się w przypadku Golfa, który jest elastyczny, a średnio zadowala się 7 l/100 km. Producent zareagował na kłopoty związane z trwałością 1.4 TSI (wyciąganie się łańcucha rozrządu) i przeprowadził modernizację awaryjnego podzespołu.
Układ Jezdny/komfort. Golf może poszczycić się bezpośrednim układem kierowniczym oraz zawieszeniem zapewniającym rozsądny kompromis między dobrym prowadzeniem a komfortem. Tym, którzy od układu jezdnego oczekują lepszych właściwości, VW proponuje w opcji system regulowanej twardości zawieszenia DCC (3890 zł).
Koszty/Bezpieczeństwo. Oprócz solidnego nadwozia (5 gwiazdek w Euro NCAP) o bezpieczeństwo pasażerów dba aż 7 poduszek powietrznych i układ ESP. Testowaliśmy drogą, najbogatszą odmianę wyposażeniową Highline, ale silnik 1.4 TSI można mieć w Golfie już za 68 860 zł.