Auto Świat Testy Testy nowych samochodów Volkswagen Multivan Business – do pracy i na wakacje | TEST

Volkswagen Multivan Business – do pracy i na wakacje | TEST

Autor Jarosław Horodecki
Jarosław Horodecki

To opinia idąca nieco pod prąd trendom, ale uważam, że takie samochody jak Multivan mogą być dobrą alternatywą dla przerośniętych, luksusowych SUV-ów dla siedmiu osób. Vany są bardziej pakowne i wygodniejsze, a przecież tak naprawdę w terenie i tak prawie nikt nie jeździ SUV-ami. To do czego są nam potrzebne?

Volkswagen Multivan Business
Zobacz galerię (42)
Igor Kohutnicki / Onet
Volkswagen Multivan Business

W idealnym świecie pewnie SUV-y w ogóle nikogo by nie interesowały, a rodziny kupowałyby pragmatyczne minivany pokroju Renault Espace w dawnym wydaniu lub nieistniejącego już Chryslera Voyagera. Dziś Renault jest mniej praktycznym, lecz bardziej efektownym crossoverem, a o Voyagerze można poczytać w książkach o historii motoryzacji. Wszyscy rzucili się na SUV-y. A co z dużymi vanami? Te są produktem niszowym, który w luksusowym wydaniu kupują przede wszystkim lotniska, hotele i inne duże firmy, które czasem muszą przewieźć kilka osób z bagażami w komfortowych warunkach. O dziwo, takie przedsiębiorstwa nie kupują modnych SUV-ów. Cóż, w firmie decyduje pragmatyzm, a nie moda i emocje.

Volkswagen Multivan Business – pojazd do pracy

Nie zamierzam nikogo przekonywać, że samochód o podstawowej cenie równej niemal 370 tys. zł to wóz idealny dla przeciętnej rodziny. Wzorem byłego prezydenta nie dodam przecież, że jeśli kogoś nie stać, to niech zmieni pracę i weźmie kredyt. Luksusowo wyposażony Multivan to nie jest auto rodzinne, lecz biznesowe, o czym zresztą świadczy nazwa testowego egzemplarza: Multivan Business. Rolę rodzinnego auta mogą pełnić zaś tańsze wersje jak choćby osobowy Transporter lub skromniejszy Caravelle. Tylko że jeżeli już firma kupuje luksusowego Multivana, to przecież po godzinach może on spokojnie służyć jak wóz rodzinny. I to naprawdę świetny, bo z dużym bagażnikiem, komfortowymi fotelami i bogatym wyposażeniem.

Co znajdziemy w kabinie Multivana Business wyjąwszy stosowne logo znajdujące się tuż przy wejściu do auta w okolicach progów? Całkiem sporo. Przede wszystkim, to bardzo wygodna salonka. Multivan w tym wariancie ma z tyłu dwa superwygodne fotele z elektryczną regulacją ich ustawień, podłokietnikami oraz otoczeniem, które umila podróż i ułatwia pracę w jej trakcie. Mamy tu schowek na szklanki, niewielką lodówkę z miejscem na napoje, uchwyty na telefon, który można podłączyć do pokładowego systemu przez Bluetooth. Jest też interkom do porozumienia się z kierowcą, znalazło się też miejsce na mnóstwo szufladek na drobiazgi, w tym całkiem spore pod fotelami.

Oprócz tego mamy też rozkładany stolik, który da się przesuwać w przód i w tyłu po wtopionych w podłogę szynach. Są też kolejne dwa fotele, które – zależnie od potrzeb – mogą być skierowane przodem lub tyłem do kierunku jazdy. Odpowiednio ustawiając je, możemy mieć aranżację typu „autobus” lub „salka konferencyjna”. Niektórzy twierdzą, że Multivan w takim wariancie to bardzo przytulna salka do gry w brydża. Przyda się, gdy na partyjkę umówiliśmy w czasie, gdy akurat musimy przemieścić się z jednego miasta do drugiego. Stolik można ustawić centralnie między fotelami i rozłożyć całkiem spory blat. Podczas jazdy napojów tam lepiej nie stawiać, ale karty? Czemu nie?

Volkswagen Multivan Business – auto wszechstronne

Jak przystało na dużego vana, z fotelami można oczywiście robić wszystko, czyli oprócz przesuwania w przód i w tył oraz obracania, można je także wymontować, zyskując ogromną przestrzeń ładunkową. Dodajmy jednak, że w tej konkretnej wersji wypadałoby zacząć od wyjmowania relatywnie lekkich foteli z drugiego rzędu, a dopiero gdy to jest absolutnie koniecznie, można się zabrać za usuwanie tylnej kanapy. Ta ostatnia to dzieło firmy, która dostarcza cały moduł Volkswagenowi. To podwójna kanapa z elektrycznym sterowaniem oraz lodówką. Jej wyjęcie z Transportera wymaga zatem siły, sprytu, zręczności i cierpliwości. I właściwie nie jest zalecane. Jeśli zatem chcemy mieć auto bardziej wszechstronne, lepiej zamówić mniej luksusowego Multivana z tradycyjnymi siedzeniami albo z pojedynczą kanapą.

O wszechstronności Mutlivana świadczy jednak coś jeszcze: jego napęd. Samochód ten napędza 2-litrowy turbodiesel o mocy 204 KM, a zatem silnik mocny, lecz oszczędny. Ponadto na dokładkę mamy tu 7-biegową skrzynię dwusprzęgłową DSG oraz napęd na cztery koła, który u Volkswagena nazywa się 4Motion. Całość to całkiem zgrana drużyna: automat to komfort, napęd na obie osie – poczucie bezpieczeństwa w trudnych warunkach drogowych, a duże moc i moment obrotowy – zdolność do swobodnego wyprzedzania na typowych drogach z jedną jezdnią. Na dokładkę mamy zasięg rzędu 1000 km. Na trasę – trudno o coś lepszego,

Volkswagen Multivan Business – dla kogo?

Tak naprawdę to dla każdego, czego dowodzą astronomiczne ceny wszelkiej maści Transporterów, Caravelle i Multivanów na rynku wtórnym. Jeśli trafi się dobry egzemplarz, to kosztuje on krocie, a jeśli znajdzie się tani, lepiej o nim szybko zapomnieć. Prawda jest taka, że mało kto, jak już kupi vana Volkswagena, chce go sprzedać. Jeździ się nim w nieskończoność. Tyle że takie wozy jak testowany Multivan to auto dla hoteli i dużych firm, ale przecież równie funkcjonalny będzie osobowy Transporter. A w tym przypadku, cena będzie bardziej rozsądna niż te 300 tys. zł, która – powiedzmy sobie szczerze – w przypadku biznesoweg Multivana jest barierą, którą pokonają chyba tylko korporacje.

Volkswagen Multivan 2.0 BiTDI 4Motion DSG – dane techniczne:

Pojemność skokowa i rodzaj silnika 1968 cm3, R4, turbodiesel
Moc 204 KM przy 4000 obr./min
Moment obrotowy 450 Nm przy  obr./min
Skrzynia biegów i napęd 7-biegowy automat DSG, napęd 4x4
Prędkość maksymalna 199 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h 10,1 s
Średnie zużycie paliwa 6,6 l/100 km (producent)
Masa własna 2195 kg
Cena od 238 tys. zł (podstawowa wersja)
Autor Jarosław Horodecki
Jarosław Horodecki
Powiązane tematy:
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków