Wkrótce przeciwnicy się do niego jednak przekonali. Model stał się maskotką na rynku, co miało potwierdzenie w sprzedaży. Styl New Edge przyjął się w Focusie, a jego elementy z powodzeniem wykorzystano potem w Mondeo.
Na przykładzie nowej Fiesty można już tylko stwierdzić: New Edge - choć znacznie złagodzony - nadal w modzie!
Zasady były jasne: podobny, lecz nie identyczny. Wymiary auta bez wątpienia potwierdzają tę tezę - Fiesta nie odbiega ani na wysokość, ani na szerokość od konkurentów w swojej klasie. Bez wątpienia jej wygląd budzi zaufanie, choć można się zastanawiać, czy linia nadwozia zapożyczona z auta sprzed czterech lat nie zdezaktualizowała się?
Takich wątpliwości nie mamy po wejściu do wnętrza
Niezwykle dużo miejsca czeka na pasażerów przedniego i tylnego rzędu. Ci z tyłu będą zadowoleni pod warunkiem, że ich wzrost nie odbiega od średniego. Wyżsi dysponują znikomą przestrzenią na nogi - nie mają co liczyć na więcej w tej klasie pojazdów. Pozycja za kierownicą poprawna. Siedzi się dość wysoko. Fotele jednak mogłyby mieć lepsze trzymanie boczne.
Przy znalezieniu wygodnej pozycji pomocna będzie regulacja fotela i kierownicy na wysokość. Tu Ford mógł się bardziej postarać. Niektórzy konkurenci oferują dwupłaszczyznową regulację kolumny kierowniczej.
Design deski rozdzielczej powinien się spodobać, materiały są dość twarde, ale poprawnie spasowane. Drażni natomiast brak podnóżka na lewą stopę. Przy dłuższej jeździe nie ma ona wygodnego miejsca spoczynku, a przy ostrym hamowaniu możemy zaprzeć się jedynie o pedał hamulca.
Modne obecnie, okrągłe wloty nawiewu trafiły także na kokpit nowej Fiesty. Na panelu centralnym znajdziemy nietypowe rozwiązanie radioodtwarzacza.
Fabryczny sprzęt hi-fi podzielono na trzy moduły
Przyciski do jego obsługi są tak duże, że nikt nie powinien mieć problemów z ich odnalezieniem. Ale problemy mogą wystąpić przy odczytaniu wskazań ilości paliwa w zbiorniku i temperatury silnika.
Elektroniczne wskaźniki umieszczone na małym wyświetlaczu są słabo czytelne. 285-litrowy bagażnik to wystarczająca pojemność jak na tę klasę pojazdów. Rodziny z potomstwem pomieszczą bez problemu wózek dziecięcy.
Tylna pokrywa podnosi się dość wysoko, przez co załadunek jest ułatwiony. Dostęp do niego możliwy tylko w dwojaki sposób: za pomocą kluczyka z zewnątrz lub przycisku z kokpitu.
Brakuje zwykłej dźwigienki otwierania tylnej klapy. Ten detal w praktyce nabiera znaczenia: gdy obie ręce mamy zajęte weekendowymi zakupami, trzeba się trochę namęczyć.
Fiesta jeszcze nigdy nie miała tak dobrego diesla
Silnik odznacza się wysoką kulturą pracy, jest cichy, jedynie o jego zasilaniu samoczynnym dowiadujemy się podczas pracy na wolnych obrotach przy nierozgrzanej jednostce. Już od niskich obrotów żwawo zabiera się do pracy. Fiesta z 68-konnym silnikiem "setkę" osiąga po 14,9 s.
Wyprzedzać można bezstresowo, pamiętając jednak, żeby manewr ten wykonywać, gdy prędkość obrotowa silnika będzie powyżej 2400 obr./min. Bez zarzutu oceniliśmy także pracę skrzyni biegów.
Skoki lewarka są dość krótkie, a z wyborem biegu nie ma najmniejszych problemów. Spodziewaliśmy się, że mały silniczek Diesla będzie oszczędny, ale pomiary testowe zaskoczyły nas. Średnio podczas testu auto zużyło zaledwie 4,7 l/100 km. Ten wynik plasuję Fiestę w czołówce.
Zawieszenie małego Forda jest sprężyste, znakomicie pochłania nierówności nawierzchni, a podczas szybkiej jazdy na zakrętach i przy wykonywaniu gwałtownych manewrów trudno je wytrącić z równowagi. Co ważne, przy takiej charakterystyce zawieszenia nie traci komfort podróżowania. Amortyzowanie nierówności odbywa się bardzo cicho.
Zawieszenie Fiesty to kolejny podzespół, w którym wyczuwalne jest silne podobieństwo do Focusa
Wysoką ocenę zdobywa także układ kierowniczy, który wykazuje się dobrym zestopniowaniem wspomagania, a tym samym dużą precyzją prowadzenia. Także mała średnica zawracania przyczynia się do zwinności tego auta na zatłoczonych parkingach lub ciasnych uliczkach.
W dziedzinie bezpieczeństwa nowa Fiesta stoi na wysokim poziomie. W wersji Ambiente seryjnie oferowany jest wspomagany układ kierowniczy, poduszki czołowe, boczne i kurtyny. Za ABS musimy dopłacić (2200 zł). Sytem ESP i reflektory ksenonowe nie są dostępne.
Kiedyś futurystyczny design Focusa szokował. Nadwozie Fiesty dziś jest jedynie nowoczesne. Nowy Ford to bez wątpienia udany samochód. Przestronne wnętrze, dopracowany układ jezdny w powiązaniu z dynamicznym silnikiem - to mocne punkty Fiesty.
Żwawy TDCi uprzyjemnia jazdę i nie uszczupla zbytnio portfela. Wady: drobne braki w ergonomii. Te detale nie są jednak w stanie przyćmić dobrego obrazu tego auta.