- Używany diesel? Czemu nie, jednak nawet stosunkowo niska cena auta nie powinna uśpić czujności podczas kontroli stanu technicznego
- Wszystkie silniki wysokoprężne są skomplikowane, ale można znaleźć i lepsze, i gorsze konstrukcje
- Wiele aut segmentu B pracowało w firmach i mogą mieć naprawdę duże przebiegi
Segment B to auta najlepiej sprawdzające się w mieście. Małe gabaryty ułatwiają parkowanie, nawet nieduży silnik powinien poradzić sobie ze sprawnym napędzaniem pojazdu. Ponieważ samochody często służą też do wyjazdów pozamiejskich, dobrze więc, żeby miały nieco więcej mocy – w przypadku diesli o pojemności 1,3-1,6 l dodatkowe konie nie oznaczają dużego wzrostu spalania.
Maluchy to również w miarę prosta konstrukcja, obniżająca koszty napraw. Jednak pamiętajcie, że silniki Diesla, nawet nieduże i nieskomplikowane, z czasem będą wymagać sporego dofinansowania!
Czy diesel musi się psuć?
Jeśli niewiele jeździcie (kilka tysięcy kilometrów w roku), lepszym, bezpieczniejszym wyborem będzie prosty benzyniak. Niemal każdy z prezentowanych tu modeli daje taką alternatywę – 1.0 w Yarisie czy 1.2 16V w Clio to silniki, w których trudno sobie wyobrazić kosztowną awarię. Jednak nie zawsze jest to już takie oczywiste, bo np. silniki benzynowe w Polo V z początku produkcji nie są wzorem trwałości.
Kiedy zatem warto interesować się dieslem? Prezentowane ropniaki pozwalają na sprawną jazdę – często przyjemniejszą niż bazowe benzyniaki. Symboliczne spalanie (przynajmniej przy w miarę spokojnej jeździe) to drugi plus. Ale przecież mówi się, że współczesne diesle to potencjalne źródło awarii! Zgadza się, dlatego duże znaczenie mają dokładny przegląd przedzakupowy i sprawdzona historia serwisowa – obok tradycyjnej kontroli nadwozia warto zainwestować w sprawdzenie silnika.
Wybraliśmy najlepsze naszym zdaniem maluchy z małymi dieslami, które można kupić za niespełna 15 tys. zł. Dodatkowo założyliśmy, że powinny mieć co najmniej 85-95 KM. Różnice w spalaniu pomiędzy nimi (podawane przez producentów) okazują się nieznaczne i lepiej zdecydować się na dopieszczony, choć teoretycznie bardziej paliwożerny egzemplarz. Producenci stale modyfikowali też swoje diesle, np. Clio III z końca produkcji ma już podawane niższe spalanie.
Naszym zdaniem
Czy maluch z dieslem ma sens? W wielu sytuacjach – tak. Coraz częściej dojeżdżamy do pracy 20 czy nawet 40 km, spora grupa kierowców traktuje takie auto jako podstawowy pojazd (do tej roli polecamy np. Clio kombi), pokonując spore odległości. Jeśli wybierzecie odpowiednią wersję silnikową i przyłożycie się do sprawdzenia danego egzemplarza, to nawet taki mały diesel może dać naprawdę sporo przyjemności z jazdy – mówimy przecież o niedużych pojazdach. Diesla 1.3 nie polecimy w kompaktowym modelu, ale w Punto takie połączenie jest akceptowalne. Z prezentowanych aut najdroższe są Polo i Yaris – tu zadbany egzemplarz będzie nieco starszy od pojazdów konkurencji.
Clio III znacznie urosło w porównaniu z poprzednikiem, oferuje całkiem spore wnętrze i 288-litrowy bagażnik. Obok hatchbacków znajdziecie pojemne kombi.
Jeśli mówimy o poliftingowym Clio z dieslem 1.5 pod maską (czyli po 2009 r., a na takie bez problemów powinna wystarczyć założona kwota), to ryzyko poważnych awarii nie jest większe niż u konkurencji. Modernizacje prowadzono niemal cały czas, nowsze wersje (po 2011 r.) są jeszcze trwalsze i oszczędniejsze (średnie spalanie według Renault spadło nawet do 4 l/100 km).
Diesel 1.5 dCi przez wiele lat uchodził za fatalny – przekręcone panewki i usterki układu paliwowego sprawiały, że eksploatacja okazywała się bardzo kosztowna. Ale nietrudno zauważyć poprawę – zrezygnowano z osprzętu Delphi, znacznie wzrosła trwałość układu korbowego. W Clio III 1.5 dCi oczywiście, trzeba się liczyć z usterkami, zdarzają się np. uszkodzone zawory EGR czy rozwarstwione koła pasowe wału korbowego.
Polecany silnik: 1.5 dCi (t.diesel R4/8)
Moc maks. 85 KM/4000 obr./min
Maks. mom. obr. 220 Nm/2250 obr./min
Prędkość maksymalna 174 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h 13,4 s
Średnie spalanie 4,7 l/100 km
Ciekawa stylistyka to nie wszystko, co może zaoferować Fiesta debiutująca w 2008 r. Docenić należy również dobrze dopracowane podwozie i naprawdę niezłą technikę z dieslami, wśród których nietrudno wskazać te godne polecenia. Wszystkie silniki TDCi to wynik kooperacji Forda z PSA. 1.4 często występuje, jest najtańszy i najprostszy, ale 70 KM nie porywa (zalecamy to rozwiązanie przy mniejszym budżecie – 12-14 tys. zł). 1.5 TDCi zastąpiło w 2012 r. wersję 1.4 i wymaga wydania znacznie powyżej 15 tys. zł. Pozostaje jeszcze paleta silników 1.6 TDCi. Warto podzielić ją na dwa etapy: jednostki z lat 2008-10 i późniejsze. Pierwsze mają 16 zaworów, nowsze – 8.
Najlepszy wariant to 8-zaworowy diesel 1.6 – mocny, oszczędny i wystarczająco trwały. Przekonstruowany silnik jest znacznie lepszy, gdyż wyeliminowano sporo wad: nie ma kłopotów z łańcuszkiem spinającym wałki rozrządu (pozostał jeden wałek), lepiej spisują się układ smarowania i turbina, problemów nie sprawiają kolektory. Mimo solidniejszej budowy warto zwrócić uwagę na interwał wymiany oleju i skrócić czas eksploatacji paska rozrządu.
Polecany silnik: 1.6 TDCi (t.diesel R4/8)
Moc maks. 95 KM/4000 obr./min
Maks. mom. obr. 205 Nm/od 1750 obr./min
Prędkość maksymalna 175 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h 11,8 s
Średnie spalanie 4,1 l/100 km
Wróciły czasy, kiedy można polecić Volkswagena z dieslem! Polo V korzysta wyłącznie z wtrysku common rail, a wariant 1.6 stosowano od początku produkcji do liftingu w 2014 r. (potem już tylko 1.4 R3 – też niezły, choć już sporo droższy). Silnik potrafi być oszczędny, egzemplarz wyposażony w pakiet BlueMotion podczas ekonomicznej jazdy testowej zadowolił się średnio… poniżej 4 l/100 km!
Diesel 1.6 to solidna jednostka – ma żeliwny kadłub, 16 zaworów, pasek rozrządu i wtrysk CR. Problemy? Uważać trzeba na: pompę cieczy chłodzącej, pasek rozrządu, wtryskiwacze. Na plus dobry dostęp do części zamiennych.
Polecany silnik: 1.6 TDI (t.diesel R4/16)
Moc maks. 90 KM/4200 obr./min
Maks. mom. obr. 230 Nm/od 1500 obr./min
Prędkość maksymalna 180 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h 11,5 s
Średnie spalanie 4,2 l/100 km
Fiat nieco „zaplątał się” w palecie Punto: w 2005 r. pojawiło się Grande Punto, 2. generacja pozostała jako Classic. W 2009 r. na rynku zadebiutowało Punto Evo, które w praktyce było tylko liftingiem Grande Punto, ale to ostatnie również pozostało w ofercie. Dlatego w ogłoszeniach znajdziecie różne wersje, a wspólnym elementem jest… mały diesel 1.3, produkowany w Polsce. Jednostka ma swoje wady, takie jak zużycie łańcucha rozrządu (koszt wymiany od 1000 zł) czy turbiny (od 1500 zł), trzeba liczyć się też np. z wyciekami oleju lub niską trwałością sprzęgła. Jednak zadbane egzemplarze wcale nie są gorsze od modeli konkurencji. Punto Evo ma też sporo zalet funkcjonalnych – zmodernizowana deska rozdzielcza jest wykonana z materiałów o dobrej jakości, wygodne fotele oferują sporo miejsca (z tyłu można mieć zastrzeżenia do przestronności). Auto ma stosunkowo duże gabaryty (długość 4,1 m) jak na segment B.
Polecany silnik: 1.3 MJT (t.diesel R4/16)
Moc maks. 95 KM/4000 obr./min
Maks. mom. obr. 200 Nm/1500 obr./min
Prędkość maksymalna 178 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h 11,7 s
Średnie spalanie 4,2 l/100 km
Yaris z dieslem? Takie połączenie ma sporo zalet: nieduży silnik w maluchu okazuje się wystarczająco dynamiczny, samochód jest naprawdę oszczędny, a przy tym niezawodny. Toyota sporo kosztuje, lecz w tym przypadku zadbane starsze auto może być lepszym wyborem, bo w 2009 r. przeprowadzono modernizację, która nie pogorszyła trwałości, ale ewentualne naprawy mogą być droższe (piezoelektryczne wtryski, filtr DPF). Uważać trzeba na pompy cieczy, ponadto warto sprawdzić w ASO akcje naprawcze.
Wersja 1.4 D-4D to jeden z najlepszych diesli Toyoty ostatnich lat. Ma aluminiową konstrukcję i łańcuch w napędzie rozrządu.
Polecany silnik: 1.4 D-4D (t.diesel R4/8)
Moc maks. 90 KM/3800 obr./min
Maks. mom. obr. 190 Nm/od 1800 obr./min
Prędkość maksymalna 175 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h 10,7 s
Średnie spalanie 4,5 l/100 km