- Kupując BMW seri 3 E90, powinniście wzmóc czujność i wszystko dokładnie sprawdzić, bo koszty wielu napraw są wysokie
- Diesle to już spore ryzyko, lepiej wybrać BMW E90 z benzyniakiem
- Jeżeli liczycie na niskie koszty utrzymania, to nie ten adres
Co prawda, stwierdzenie, że BMW serii 3 E90 najlepsze lata ma już za sobą, jest nieco na wyrost, ale w przypadku najtańszych egzemplarzy coś jest na rzeczy. Ceny startują od 20 tys. zł, jednak tyle kosztują najstarsze BMW z podstawowymi dieslami pod maską i... kolosalnymi przebiegami (było to dość popularne auto flotowe na Zachodzie), które dzisiaj wymagają zwykle kosztownych napraw. Na drugim końcu cennika znajdują się mocne sześciocylindrowe egzemplarze z końca produkcji, których ceny dochodzą do 60 tys. zł – wśród nich da się znaleźć coś ciekawego. Jeszcze większa rozpiętość cenowa będzie, gdy spojrzycie, na ile są wyceniane 4-litrowe topowe odmiany M3 (nie mówiąc o kolekcjonerskich 4.4).
Jedno jest jednak niemal takie samo dla każdej wersji – dość wysokie koszty napraw w stosunku do wartości pojazdu, bo E90 to bardzo zaawansowany technicznie model, który wymaga fachowego serwisu.
Używane BMW serii 3 E90 — grunt to solidne oględziny
Sytuację rynkową potwierdzają słowa Huberta Odolińskiego, właściciela nieautoryzowanego warsztatu Servicemile z Konstancina-Jeziorny: Przyjeżdżają do nas starsze BMW serii 3 E90, których właściciele proszą o sprawdzenie, co jest w nich do roboty. Zwykle po podliczeniu listy wychodzi nam od 8 do 15 tys. zł i wszyscy rezygnują. Z drugiej strony serwisujemy też kilka mocnych, zadbanych "trójek" E90, których właściciele usuwają awarie na czas i są zadowoleni z użytkowania tych samochodów.
Na trudną sytuację z tanimi egzemplarzami nakłada się też to, że wiele samochodów pochodzi z importu i często mają one powypadkową przeszłość, którą trudno sprawdzić (na szczęście coraz popularniejsze są usługi weryfikacji historii ubezpieczeniowej europejskich aut, ale wiadomo – to kosztuje). Cofnięte liczniki to też norma. Co prawda, BMW zapisuje dane o przebiegu w różnych sterownikach, ale są oszuści, którzy radzą sobie z czyszczeniem ich pamięci. Tak czy siak, warto spróbować to sprawdzić – w Servicemile koszt przeglądu z weryfikacją przebiegu w bazie BMW i sterownikach to 400 zł. W ASO zapłacicie za to przynajmniej dwa razy tyle, co – gdy musicie sprawdzić kilka aut (rzadko pierwszy oglądany egzemplarz okazuje się wart zakupu!) – zaczyna już generować spore koszty.
Używane BMW serii 3 E90 — nie tylko wady
Na szczęście z BMW serii 3 E90 są także związane dobre wiadomości. Przede wszystkim ten model daje dużą wolność wyboru. Mamy tu aż cztery wersje nadwoziowe: sedana (E90), kombi (E91), coupé (E92) i kabriolet ze sztywnym dachem (E93). Przebogata, jak zawsze w BMW, jest także oferta silników – odmiany R4, R6 i V8. Łącznie 29 wersji mocy!
Szczególnie "R6-ki" są pożądane na rynku wtórnym i zwykle mają wyraźnie wyższe ceny. To dla nich kupuje się BMW serii 3, które nie grzeszy ilością miejsca w kabinie, do tego jest drogie w serwisie – właśnie rzędowe silniki 6-cylindrowe w połączeniu z tylnym napędem dają prawdziwą frajdę z jazdy. Są też wersje 4x4, ale nawet jeśli xDrive preferuje tylną oś, to i tak o wiele bardziej pasuje do BMW klasyczny napęd. Tym bardziej że regeneracja skrzynki rozdzielczej to spory koszt (od 3 do 3,5 tys. zł), a łatwo można tę część uszkodzić. Jeśli zależy wam na doznaniach, koniecznie szukajcie auta z hydraulicznym wspomaganiem kierownicy (seryjne w 335i, 335d i M3; w innych opcja), które co prawda jest droższe w naprawach od elektrycznego, ale daje świetny feedback i bardziej pasuje do charakteru "E90-ki".
Niestety, nie wszystkie silniki są godne polecenia. Duże zastrzeżenia słychać od lat w stosunku do turbodiesla 2.0 N47 (do oferty trafił w 2007 r.), w którym BMW przeniosło rozrząd na stronę skrzyni biegów (utrudniony dostęp). Jakby tego było mało, sam łańcuch okazał się niezbyt trwały. Początkowo zdarzały się przypadki jego rozciągnięcia, ale niestety, gdy w porę tego nie zauważycie, często dochodzi do jego zerwania.
Hubert Odolański potwierdza, że jakość części BMW spadła i jeśli kiedyś można było mówić, że łańcuch rozrządu wytrzymuje do generalnego remontu silnika, o tyle dziś powinien podlegać po prostu okresowej wymianie. Jeśli w N47 łańcuszek się zerwie i tłoki uderzą w zawory, koszty wymiany głowicy będą kolosalne jak na wartość pojazdu (optymistyczny wariant to 10-12 tys. zł). Uważajcie także na 184-konną wersję tego silnika (2010-12), bo miała ona problemy z pękającym blokiem między 1. a 2. cylindrem; wymiana przy zastosowaniu używanego bloku to minimum 15 tys. zł.
Używane BMW serii 3 E90 — silniki, lepsze stare niż nowsze
W teorii lepiej wybrać więc dwulitrowego diesla sprzed liftingu (M47), w którym nie dość, że do rozrządu jest dobry dostęp (od przodu silnika), to na dodatek jest on trwalszy. Niestety, w tym przypadku znalezienie samochodu z akceptowalnym (prawdziwym!) przebiegiem staje się niezwykle trudne. Na placu boju pozostaje trzylitrowy diesel. To trwały silnik, ale z uwagi na wyższy stopień skomplikowania, droższy serwis i coraz większe przebiegi obecnie utrzymanie "trójki" z dieslem 3.0 R6 bywa kosztowne. Benzyniaki to zdecydowanie bardziej bezpieczna opcja.
Dobrym wyborem jest podstawowy motor R4 (N46), który może nie zapewnia szczególnych osiągów, ale cechuje się umiarkowaną awaryjnością, a do tego koszty jego utrzymania są stosunkowo niskie. Dużym plusem jest relatywnie duża dostępność tej jednostki w E90 – była ona oferowana w różnych wersjach mocy przez cały okres produkcji tego modelu. Uważajcie jedynie na 173-konną odmianę 320si (homologacyjna baza dla wyścigówki WTCC; powstało 2600 sztuk), bo to mocno odchudzony silnik N45. Problemem tej wersji jest przede wszystkim nietrwały stop aluminiowy zastosowany na gładź cylindrów (pęka i szybko zaczyna się łuszczyć!). Blok da się wyremontować, ale nie jest to tanie.
Używane BMW serii 3 E90 — jeśli benzyniak to R6
Na koniec to, co najlepsze – benzyniaki R6. O dziwo, tańsze pod względem kosztów utrzymania są te montowane przed liftingiem, bo nie mają jeszcze wtrysku bezpośredniego. Oznacza to, że odpada koszt ewentualnej wymiany wtryskiwaczy (cena jednego to ok. 800 zł) czy też koniecznej wymiany pompy wysokiego ciśnienia (nowa ok. 3 tys. zł).
Typową przypadłością jednostek R6 są też zużyte cewki zapłonowe. Uważać trzeba jednak na silnik stosowany do lutego 2010 r. w 335i (N54B30), w którym problematyczny jest nie tylko układ wtryskowy, lecz także podwójne doładowanie (w USA był nawet pozew zbiorowy przeciw BMW w związku z silnikami N54). Za całkiem udany uważa się motor V8 z M3 (S65B40), choć w przypadku tej jednostki zaleca się obowiązkową wymianę panewek po 80-100 tys. km. Psuły się też przekładnie DKG (niskie przebiegi – gwarancja). Natomiast trwałość "automatów" ZF (zwykłe wersje) wypada dobrze, o ile olej jest regularnie wymieniany.
Kupując używane BMW serii 3 E90, warto pamiętać, że to skomplikowany samochód, z wieloma sterownikami w układzie elektrycznym (koszt jednego w ASO to ok. 1000 zł). W zadbanym BMW nie ma z nimi problemów, ale w powypadkowym albo popowodziowym egzemplarzu możecie nigdy nie dojść z nimi do ładu! Kosztowne są też naprawy wielowahaczowego zawieszenia – mechanicy radzą nie oszczędzać na częściach, bo tanie zamienniki mają niską jakość. Zresztą tak jest w przypadku każdej naprawy w tym aucie! Wszystko to sprawia, że choć ceny zakupu "trójki" E90 są przystępne dla wielu potencjalnych nabywców, to jednak nie jest to samochód dla każdego.
Używane BMW serii 3 E90 — naszym zdaniem
Nawet dziś BMW serii 3 E90 trzeba uznać za auto skomplikowane technicznie, wymagające fachowego serwisu. Jeżeli liczycie na niskie koszty utrzymania, to nie ten adres. Jeśli jednak szukacie mocnego auta tylnonapędowego, które da wam radość z jazdy, to E90 jest niezłym pomysłem, szczególnie z benzyniakiem R6. Niestety, czeka was droga przez mękę z poszukiwaniem ciekawego egzemplarza, bo sporo jest tych w złym stanie.
BMW E90 to dzisiaj relatywnie tani samochód, który kupicie nawet za nieco ponad 20 tys. zł, tyle żejego stan może być zły.
Typowa dla BMW deska rozdzielcza, cechująca się ergonomią.
W „trójce” E90 wprowadzono bezkluczykowy dostęp do auta.
Do sposobu działania wycieraczek szybko można się przyzwyczaić.
Im większy silnik, tym większa szansa na topowe wyposażenie.
Bagażnik popularnej wersji sedan ma spore 460 l, ale możliwości ogranicza wąski otwór.
Wszystkie silniki w BMW są ułożone wzdłużnie.
BMW serii 3 świetnie się prowadzi, o ile w zawieszeniu nie ma luzów.
Objawy: stuki słyszalne z tyłu silnika Diesla 2.0 (wersja N47).
Diagnoza: łańcuch rozrządu potrafi rozciągnąć się nawet po kilkunastu tysiącach kilometrów. Niestety, w N47 jest on umieszczony od strony skrzyni biegów, a to podraża wymianę. Uwaga: łańcuch może się zerwać!
Koszt naprawy - od 3 000 zł.
Objawy: problemy z działaniem automatycznej przekładni ZF.
Diagnoza: BMW nie zaleca wymiany oleju w „automacie”, jednak ZF, jego producent, radzi, żeby robić to co 100 tys. km. Mechanicy też, bo po 200-250 tys. km w oleju jest już sporo opiłków i co za tym idzie – pojawiają się awarie.
Koszt naprawy - od 3 500 zł.
Objawy: zaświecenie się kontrolki „check engine”, kłopoty z odpaleniem jednostki, silnik nie rozwija pełnej mocy.
Diagnoza: niedomagania pompy wysokiego ciśnienia – dotyczy silników benzynowych wyposażonych we wtrysk bezpośredni paliwa. Koszt zakupu nowej pompy to ok. 3000 zł.
Objawy: problemy z działaniem reflektorów samochodu.
Diagnoza: niezależnie od wersji, bo kłopoty z reflektorami dotyczą zarówno zwykłych, jak i tych „wypasionych”
– ksenonowych i skrętnych. Podstawowe kosztują od 500 zł/sztuka, ksenony – ok. 1600 zł/sztuka.
Objawy: błędy elektroniki.
Diagnoza: jednym z dość częstych błędów jest awaria elektrycznej blokady kierownicy, która może nawet unieruchomić auto (koszt naprawy: od 1500 zł). Często zdarzają się też problemy z centralnym zamkiem, a ostatnio psują się na potęgę czujniki ABS-u.
Objawy: drobne problemy z korozją.
Diagnoza: jak na razie nie jest źle, ale rdza zaczyna pojawiać się na elementach podwozia E90. Typowym miejscem jej występowania są także ranty przednich drzwi oraz przestrzeń pod plastikowymi nadkolami (warto to sprawdzić przed zakupem używanego E90).
Koszt naprawy - od 800 zł.
Nawet dziś „trójkę” E90 trzeba uznać za auto skomplikowane technicznie, wymagające fachowego serwisu.
Jeżeli liczycie na niskie koszty utrzymania, to nie ten adres. Jeśli jednak szukacie mocnego auta tylnonapędowego, które da wam radość z jazdy, to E90 jest niezłym pomysłem, szczególnie z benzyniakiem R6. Niestety, czeka was droga przez mękę z poszukiwaniem ciekawego egzemplarza, bo sporo jest tych w złym stanie.