Renault Laguna 2.0 dCi Grandtour - Laguna zawitała na nasz redakcyjny parking wiosną 2011 r. i szybko stała się jednym z bardziej ulubionych aut długodystansowych. „To może nie wymarzony, ale na pewno wygodny, dość pakowny i oszczędny samochód. Idealny na dalekie eskapady” – oto wpis jednego z redaktorów w dzienniku pokładowym.
Wcale nas to nie dziwi: nadwozie kombi, oszczędny 150-konny turbodiesel 2.0 dCi, niezłe wyposażenie (wersja Bose). Czego chcieć więcej? Przede wszystkim bezproblemowej eksploatacji! Trzeba przyznać, że jak na razie nasz „maratończyk” prezentuje dobrą formę. Owszem, nie obyło się bez drobnych wpadek, za które odpowiadała elektronika, jednak zarówno napęd, jak i podwozie spisują się bez zastrzeżeń. W ciągu niecałych pięciu miesięcy Laguna pokonała już 30 tys. km i odbyła pierwszy obowiązkowy przegląd.
Hyundai i30 – samochód z innej epoki - Tym autem przemieszczamy się nie tylko wzdłuż i wszerz Europy, lecz także... w czasie. A dokładnie – do wczesnych lat 90. XX w., kiedy samochody nie były komputerami na kołach. Wady? Ospały i głośny silnik, brak szóstego biegu oraz dość wysokie spalanie. We wnętrzu widać ślady zużycia, ale poważnych awarii jak dotąd nie odnotowaliśmy.
Skoda Yeti 1.8 TSI 4x4 Szok: spala nawet 17 l/100 km! - nYeti to bardzo sympatyczny „stworek”, ale jego apetyt powoli doprowadza nas na skraj bankructwa. Aby osiągnąć spalanie na poziomie 9 l/100 km, pedał gazu trzeba naciskać... jednym palcem. Z kolei wykorzystanie pełnych możliwości silnika TSI oznacza zużycie przekraczające 17 l/100 km. Poza tym – same zalety. Dużo schowków, przestronna kabina.
Kia Venga 1.4 Vision - Mało jest na rynku aut o długości 4 m, które mogłyby się równać z naszą „koreanką” pod względem praktyczności i funkcjonalności. Vengę chwalą ojcowie rodzin. Narzekają za to na nią kierowcy o nieco bardziej dynamicznym usposobieniu. 90-konny benzyniak o pojemności 1,4 l jest dość ospały, a układ kierowniczy – nieco „gumowaty”. Ważniejsze są chyba jednak „prorodzinne” cechy Vengi!
Mazda 3 1.6 MZR - Skąd my to znamy? Kolejna długodystansowa Mazda, w przypadku której rubryka „usterki” świeci pustkami. Poza ułamanym mocowaniem rolety bagażnika i „głupiejącym” wyświetlaczem radia nie mieliśmy się do czego przyczepić. Cóż, „trójka” to dobre i nieskomplikowane auto, które po prostu jeździ i jeździ. Na liczniku ma już ponad 91 tys. km, a wcale tego po niej nie widać!
Renault Gr. Scénic 1.9 dCi - Ten rodzinny van ma mnóstwo zalet: atrakcyjny design, przestronne wnętrze i oszczędny silnik. Nawet podróż z Hamburga do Barcelony i z powrotem, trwająca cztery dni, nie była w stanie zmęczyć ani auta, ani kierowcy. Z niecierpliwością czekamy na końcowy demontaż.
Suzuki Kizashi Sport 2.4 - Japońskie auto trafiło do nas tuż przed Bożym Narodzeniem 2010 r. Lista wyposażenia seryjnego jest w zasadzie kompletna i obejmuje większość dostępnych dziś dodatków z zakresu bezpieczeństwa i komfortu. Kizashi to wyrazisty pojazd – jednych urzeka, innym średnio się podoba.
Peugeot 5008 155 THP - Siedmioosobowy „francuz” zawitał do nas w grudniu 2010 r. Siedzenia trzeciego rzędu to oczywiście tylko opcja rezerwowa – na dłuższe wyjazdy się nie nadają. Poczucie przestrzeni zwiększa ogromny panoramiczny dach. Niestety, auto już dwa razy gościło w ASO z powodu nagłych spadków mocy. Mamy nadzieję, że to koniec złych przygód!
Fiat 500 1.4-nKtóra część Fiata 500 najlepiej znosi próbę czasu? Jego niepowtarzalny charakter! Uroczy wygląd „pięćsetki” sprawia, że ludzie wciąż oglądają się za nią na ulicach. Duża liczba napraw spowodowała natomiast, że pracownicy ASO Fiata witali nas w następujący sposób: „O nie, znowu oni...”. Prawda jest jednak dość bolesna: pięciokrotnie musieliśmy wymieniać któreś z łożysk kół, także górne mocowania kolumn resorujących zdążyły się już wybić, a szklany dach przecieka. Plus za silnik: ten, który zamontowano przy przebiegu 55 226 km, spisuje się znakomicie. Jest dynamiczniejszy i mniej pali.
VW Golf 1.4 TSI Comfortline - Kolejny rozdział historii pt. „Golf w teście długodystansowym” powoli dobiega końca. Na razie możemy zdradzić tyle, że powinien to być naprawdę dobry koniec.
Peugeot Partner Tepee Tendance 110 - nWedług niektórych ten Peugeot to prawdziwy partner, innym jego spartański charakter nie przypadł do gustu. Bez wpadek się nie obyło, resztę ujawni demontaż.
Ford Fiesta 1.4 aut. Trend – 6-miesięczny test - Fiesta świetnie sprzedaje się w Europie, dlatego nie mogło zabraknąć jej w naszych testach. Pierwsze opinie są pozytywne: dobre prowadzenie, solidne wykonanie i funkcjonalne wnętrze. Mankamentem jest 4-stopniowy „automat”, który pogarsza dynamikę silnika i podnosi średnie spalanie.
Mitsubishi Lancer 1.6 Invite – 4-miesięczny test - Test kompaktowego Mitsubishi rozpoczęliśmy na początku lipca. Na liczniku Lancera widniał wówczas przebieg 25 470 km. Stan techniczny samochodu nie budzi większych zastrzeżeń, choć odczuwalne jest zużycie elementów przedniego zawieszenia, objawiające się jego głośną pracą.
Hyundai ix20 1.4 – 4-miesięczny test-nAuto trafiło do redakcji pod koniec maja. Miało już na liczniku 8989 km. Przez pierwsze 5 tys. km zwracało uwagę dużym spalaniem – ok. 10 l/100 km. Silnik najwyraźniej był niedotarty, bo z czasem średnie zużycie paliwa ustabilizowało się na poziomie 8,2 l/100 km. Dotąd nie stwierdzono usterek.
Skoda Superb 2.0 TSI DSG Eleg. – 6-miesięczny test - Flagowe kombi Skody otrzymaliśmy do testu w połowie maja. Auto w topowej wersji wyposażeniowej, z 200-konnym silnikiem i 6-biegową skrzynią DSG, zapewnia wysoki komfort i sportową dynamikę jazdy. Dotychczas wystąpiła jedna usterka – drobny wyciek płynu z układu chłodzenia.
Skąd my to znamy? Kolejna długodystansowa Mazda, w przypadku której rubryka „usterki” świeci pustkami.
Mało jest na rynku aut o długości 4 m, które mogłyby się równać z naszą „koreanką” pod względem praktyczności i funkcjonalności.
Siedmioosobowy „francuz” zawitał do nas w grudniu 2010 r. Siedzenia trzeciego rzędu to oczywiście tylko opcja rezerwowa – na dłuższe wyjazdy się nie nadają.
Kolejny rozdział historii pt. „Golf w teście długodystansowym” powoli dobiega końca. Na razie możemy zdradzić tyle, że powinien to być naprawdę dobry koniec.
Japońskie auto trafiło do nas tuż przed Bożym Narodzeniem 2010 r. Lista wyposażenia seryjnego jest w zasadzie kompletna i obejmuje większość dostępnych dziś dodatków z zakresu bezpieczeństwa i komfortu. Kizashi to wyrazisty pojazd – jednych urzeka, innym średnio się podoba.
Yeti to bardzo sympatyczny „stworek”, ale jego apetyt powoli doprowadza nas na skraj bankructwa.
Ten rodzinny van ma mnóstwo zalet: atrakcyjny design, przestronne wnętrze i oszczędny silnik. Nawet podróż z Hamburga do Barcelony i z powrotem, trwająca cztery dni, nie była w stanie zmęczyć ani auta, ani kierowcy.
Która część Fiata 500 najlepiej znosi próbę czasu? Jego niepowtarzalny charakter! Uroczy wygląd „pięćsetki” sprawia, że ludzie wciąż oglądają się za nią na ulicach.
Tym autem przemieszczamy się nie tylko wzdłuż i wszerz Europy, lecz także... w czasie. A dokładnie – do wczesnych lat 90. XX w., kiedy samochody nie były komputerami na kołach. Wady? Ospały i głośny silnik, brak szóstego biegu oraz dość wysokie spalanie. We wnętrzu widać ślady zużycia, ale poważnych awarii jak dotąd nie odnotowaliśmy.