Auto Świat Używane Testy długodystansowe Trudno było nam uwierzyć w stan części Audi RS 4 po przejechaniu nim 100 tys. km

Trudno było nam uwierzyć w stan części Audi RS 4 po przejechaniu nim 100 tys. km

100 tys. km za kierownicą Audi RS4 upłynęło szybko. Nie mogliśmy doczekać się tradycyjnego rozebrania auta na części pierwsze w poszukiwaniu dziur, rys, awarii, wycieków i innych w karoserii, silniku, hamulcach etc. Będziemy brutalnie szczerzy — nie spodziewaliśmy się takich rezultatów.

Audi RS4 AvantAuto Bild / Auto Bild
  • Wnętrze Audi RS4 niemal wzorowo zniosło test na dystansie 100 tys. km. Wyjątkiem są zagięcia na fotelach, choć można to wytłumaczyć bardzo intensywną eksploatacją i częstymi zmianami kierowcy. A co z resztą?
  • Testowe Audi, tak jak inne samochody po przejechaniu nimi dystansu 100 tys. km, rozłożyliśmy na części pierwsze. Stanem części byliśmy zaskoczeni podobnie jak w przypadku opisywanego już na łamach Auto Świata długodystansowego BMW M3
  • Wspomniany test długodystansowy M3 przeczytacie tutaj: Przejechaliśmy 100 tys. km BMW M3. Przez 30 lat żadne z aut nie skończyło testu w takim stanie
  • W galerii zdjęć znajdziecie dokładną dokumentację fotograficzną z rozbioru testowego Audi na części pierwsze

Po pierwszych kilometrach za obszytym alcantarą kółkiem w naszych głowach kołatało jedno, na dodatek dość istotne pytanie: czy to jeszcze kombi, czy już samochód sportowy? Odpowiedź jest prosta: obie te rzeczy naraz! Jako kombi RS 4 sprawdzało się zaskakująco dobrze, bo bez problemu radziło sobie np. wtedy, gdy ekipę filmową plus sprzęt należało sprawnie dostarczyć na sesję na tor Lausitzring. Albo wtedy, gdy czteroosobowa załoga wybierała się do Włoch na coroczną edycję konkursu Złota Kierownica. Jakość wykonania? Wyśmienita. Materiały? Pasują do metki "premium".