Jednak nieufne podejście do systemu hybrydowego bardzo szybko okazało się nieuzasadnione. Nowoczesne rozwiązania techniczne nie miały żadnych wpadek w naszym "egzaminie dojrzałości". Również nieliczni kierowcy użytkujący model w Polsce wydają się być zadowoleni. Do działu "Interwencje" nie wpłynął jeszcze żaden krytyczny list bądź e-mail dotyczący tego modelu.
Wady odkryliśmy w zupełnie innych dziedzinach podczas naszego testu długodystansowego. Ale o tym napiszemy później. Powróćmy do hybrydy: napęd na dwa silniki, jedna skomplikowana bateria, duża ilość elektroniki oraz... zapowiadane przez producenta przełomowe zużycia paliwa na poziomie 4,3 l/100 km. Taki wynik mamy uzyskać dzięki ultranowoczesnym rozwiązaniom i kilku innym sprytnym patentom.
Teoria nie idzie w parze z rzeczywistością Niestety, "japończyk" nie był w stanie spełnić swojej obietnicy. Na całym dystansie Prius spalał średnio 6,9 l benzynyna 100 km. Niezłe zużycie, ale... nie aż tak fantastyczne, jakiego się spodziewaliśmy. Oczywiście trzeba zaznaczyć - nie jeździliśmy oszczędnie. Wiele kilometrów Prius przejechał w szybkim tempie. Jaki potencjał rzeczywiście ukryty jest w tej hybrydzie? Obrazuje to zmierzone przez nas minimalne zużycie paliwa. Wyniosło 4,2 l. Jeśli więc ktoś chce oszczędzać, na pewno mu się uda. Ale niestety, z pedałem gazu trzeba obchodzić się jak z ogniem.
Dlatego osoby testujące były raczej rozczarowane napędem. Inne udogodnienia przygotowane przez Toyotę również okazały się mało przydatne na co dzień. Zgodnie z instrukcją obsługi napęd elektryczny "powinien rano wspomagać rozruch, zmniejszając hałas i emisję spalin". Zdarzało się to jednak bardzo rzadko. Zwłaszcza po zimnym rozruchu najpierw rozgrzewa się jednostka benzynowa, a później do głosu dochodzi silnik elektryczny. Za to nie ma jednak wątpliwości co do niezawodności systemu. W czasie całego testu starannie wykonany silnik elektryczny ani razu się nie przegrzał.
igdy nie skapitulowała wszechobecna elektronika. Umieszczone za tylnym siedzeniem akumulatory dzięki inteligentnemu systemowi ładowania nie sprawiały żadnych problemów, nawet pod koniec testu. Prius - trwała, ale mało praktyczna hybrydaJednak sama koncepcja napędu nie wystarczy do stworzenia dobrego samochodu.W użytkowaniu codziennym Prius pozbawiał przyjemności z jazdy tych kierowców, którzy od auta oczekują nieco więcej niż poprawności ekologicznej. Negatywne komentarze dotyczące właściwości jezdnych rozpoczynały się od określeń "mozolne zachowanie w czasie jazdy" przez "sztywne zawieszenie" i kończyły na "niezgrabnym układzie kierowniczym".
Punkty ujemne posypały się też za złą widoczność z miejsca kierowcy (zwłaszcza do tyłu), nie najlepiej rozwiązany system sterowaniaklimatyzacją (częściowo obsługiwaną za pomocy przycisków umieszczonych na kole kierownicy) oraz szesnaście innych nietypowychi uciążliwych w obsłudze funkcji. Poza tym nie wszystkim do gustu przypadnie wyprofilowanie foteli oraz brak możliwości regulacji kierownicy w dwóch płaszczyznach. Jako towarzysz długich podróży lub przyjaciel wypadów rodzinnych Prius również miał chwile słabości. W obliczu coraz większego natężenia ruchu na drogach można wprawdzie żyć z przeciętną dynamiką tego auta, ale niestetyz głośno pracującym silnikiem na wysokich obrotach już nie. Nieprzyjemnego uczucia możemy również doznać, gdy zaczniemy myśleć o stanie karoserii testowanego przez nas samochodu.
Podczas rozbiórki na części odkryliśmy skorodowane uchwyty do otwierania tylnej klapy. Brązowy nalot zagnieździł się także na zagięciach blach przy progach i pod uszczelką drzwi kierowcy.Praktycznie nowa Toyota i już pojawia się korozja − czy to możliwe? Niestety, tak. Priusa nie ominęła również akcja serwisowa. W niektórych modelach były problemy z połączeniami w kolumnie kierownicy. Zatem cóż pozostaje po pominięciu niezawodnie działającego systemu hybrydowego? "Raczej przeciętny samochód, ogołocony z jakichkolwiek doznań emocjonalnych" - stwierdził jeden z kolegów. Zgadza się, ale Priusa należy oceniać nieco innymi kategoriami. To samochód bardzo ważny dla przyszłości motoryzacji. Fani rozwiązań technicznych mogą być zafascynowani połączeniem obu systemów i czerpać osobistą przyjemność z jazdy.
A co z ekologią? Jeśli komuś rzeczywiście chodzi o oszczędność, a przede wszystkim niską emisję dwutlenku węgla, na pewno pominie umiarkowane własności jezdne oraz niedomagania funkcjonalne. Jednak ten "zielony listek" współczesnejmotoryzacji, rozpatrywany w bardzo zróżnicowany sposób, okazuje się nieco bardziej "zabrudzony", niż można by się tego spodziewać. Naprzeciwko czystego bilansu napędu stoją wysokie nakłady na produkcję, a także recykling. Poza tym Prius zanieczyszcza atmosferę dwutlenkiem węgla tylko odrobinę mniej niż np. samochód klasy średniej z nowoczesnym turbodieslem. Umiarkowany ukłon w stronę ekologiiKontrowersje budzi jeszcze jedna kwestia - opony. Toyota zaleca jeżdżenie na "gumach" zindeksem prędkości V (niskie opory toczenia). Przystosowane są one do jazdy z prędkością... 240 km/h!
A Prius może rozwinąć co najwyżej 170km/h. Należy to uznać za wybryk! Przecież drogie opony niepotrzebnie podwyższają koszty eksploatacji auta, które z założenia ma być oszczędne. No cóż, jeszcze trochę potrwa, zanim zużycie paliwa zniweluje różnicę kosztów. Jednak niezawodny, hybrydowy napęd powinien to przetrwać.Nie należy się obawiać o prąd Bateria o napięciu 201 V − gdy się to słyszy, na myśl przychodzi ciężki kloc ołowiu. Akumulator Priusa NiMH składa się z nowoczesnych komponentów. Każdy z nich ma sześć 1,2-woltowych cel o wielkości baterii w... komórce. Długą żywotność akumulatora zapewnia jego specyficzny sposób pracy. Prius korzysta z małego "okna" pojemności. Rozładowanie zatrzymywane jest na poziomie ok. 30 proc. powyżej stanu całkowitego rozładowania, a ładowanie na ok. 40 proc. maksymalnej pojemności - to wyraźnie zwiększa wytrzymałość.
Toyota daje 8 lat gwarancji na baterię, która kosztuje 12 615 zł.Historia modelu 1997: wprowadzenie do sprzedaży Toyoty Prius I (fot.) z nowatorskim napędem hybrydowym. W samochodzie zastosowanosilniki: benzynowy 1.5 oraz elektryczny - łączna moc 98 KM.2003: prezentacja Priusa II. Wprowadzono zmiany stylistyczne nadwozia, a moc zespołu silników wzrosła z 98 do 110 KM.2006: model poddano znacznemu face liftingowi, ulepszono wnętrze oraz zoptymalizowano wagę akumulatora.Korozja blach, czy to możliwe? Zajrzeliśmy do wnętrza Priusa. Wynik? Kosztowne rozwiązania techniczne odznaczają się "nieskazitelną" kondycją! Jednak nie wszystkie elementy wykazują tak wyśmienitą sprawność. Znaleźliśmy kilka niespodzianek. Np. w układzie klimatyzacji było o ponad połowę mniej czynnika chłodzącego, niż obiecuje producent. Na kołach wałka rozrządu stwierdzono wyraźne ślady po łańcuszku rozrządu. Poza tym zlokalizowano całkowicie zniszczony uchwyt, który utrzymuje przycisk otwierania tylnej klapy - w perspektywie może wystąpić bark kontaktu elektrycznego. Jednak największe zdziwienieczekało pod uszczelką drzwi kierowcy.
Znaleźliśmy tam pierwsze ślady korozji.TAK MÓWI TOYOTA Odnośnie korozji progów oraz uchwytów: Korozja uchwytu przy tylnym zderzaku i innych elementów daje do myślenia. Nie znamy takich przypadków. Także użytkownicy nie zgłaszali problemów tego typu. Przyczyną kłopotów może być częste stykanie się z materiałami powodującymi silną korozje, jak np. solanka drogowa lub inne środki używane do posypywania bądź polewania dróg zimą. Części te zostaną poddane wnikliwym badaniom przez dział ds. projektowych. Odnośnie zużycia na wieńcu zębatym wałków rozrządu: Po rozmowie z inżynierami ds. silników okazało się, że ślady na wieńcu nie wpłyną na przyspieszone zużycie elementu.
Znajdują się one w obszarze tolerancji zakładanej przy projektowaniu. Gwarantujemy działanie wałków rozrządu bez zarzutu.Odnośnie brakującego czynnika chłodzącego klimatyzacji: Zazwyczaj do ubytku czynnika chłodzącego dochodzi przez dyfuzjęw obrębie przewodów. Kontrola przy użyciu urządzenia do wyszukiwania przecieków mogłaby wyjaśnić, czy przyczyną ubytku płynu nie było uszkodzenie chłodnicy klimatyzacji np. przez uderzenie kamieniem. Odnośnie opon z indeksem V: Zastosowane opony mają małe opory toczenia i pasują do całego konceptu Priusa. Niestety, dostępne są tylko z indeksem V. Aktualnie badana jest przydatność opon letnich z niższym indeksem prędkości.
Jak działa napęd hybrydowy? Wyobraźmy sobie samochód elektryczny, którego nie trzeba ładować przy użyciu prądu z gniazdka, lecz ma generator będący w stanie sam sobie dostarczyć prąd. Oczywiście, to bardzo uproszczony sposób działania Priusa. Generalnie mamy kilka faz pracy układu. Np. gdy auto zwalnia, system odzyskuje energię, a akumulator gromadzi prąd. Może być też tak, że jednostka benzynowa przekazuje część swojej mocy do generatora również w czasie fazy napędu, a ten dostarcza prąd bezpośrednio do silnika elektrycznego.
Gdy silniki benzynowy i elektryczny pracują wspólnie, Prius porusza się nadzwyczaj efektywnie.Komentarz Priusa trudno porównywać ze zwykłymi pojazdami: aerodynamika stawiana jest przed wyglądem, a ekologia przed osiągami. Czy z powodu obrania takiej drogi można stawiać Toyocie zarzuty? Raczej nie. Jak na razie rozwój napędu hybrydowego jest na właściwej drodze. W końcu silnik Diesla unowocześniano przez długie lata i z "agregatu" do ciągników stał się napędem aut sportowych.