Pamiętacie czasy, kiedy w salonach Volkswagena nie można było kupić kompaktowego modelu zaliczanego do klasy aut sportowo-rekreacyjnych (SUV)? Przecież to było jeszcze tak niedawno, a dziś Tiguan jest jednym z najpopularniejszych przedstawicieli swego segmentu w Europie. Nic zatem dziwnego, że face lifting tego modelu nie przyniesie z sobą wielkiej rewolucji.

W przypadku Tiguana niemiecki koncern podąży szlakiem przetartym przez Golfa. Możemy spodziewać się delikatnych zmian w wyglądzie (chromowany grill w stylu Passata) i wprowadzenia kilku usprawnień technicznych (nowe systemy wspomagające i wydajniejsze silniki). Paleta benzyniaków obejmie jednostki o mocy od 160 do 210 KM, natomiast dzięki ulepszonemu rozwiązaniu BlueMotion średnie spalanie ma być niższe o ok. 0,5-1 l/100 km w porównaniu z obecnie oferowanymi odmianami.

Zmodernizowany Tiguan zadebiutuje w Niemczech w marcu, natomiast na polskim rynku – tuż przed wakacjami. Równolegle w Chinach pojawi się wersja XL ze zwiększonym o 8 cm rozstawem osi i luksusowym wnętrzem. Kolejna, całkiem nowa generacja Tiguana zapowiadana jest dopiero na 2015 rok.

Volkswagen wiąże z nią bardzo duże nadzieje. Największym atutem nowego modelu będą sprawdzone już wówczas rozwiązania z Golfa VII (debiut planowany w 2013 roku). Spodziewamy się jednak, że w przeciwieństwie do swego „kuzyna”, który ma być szerszy, dłuższy i niższy, Tiguan otrzyma zdecydowanie bardziej sportowy sznyt. Odznaczać się będzie również bardziej funkcjonalnym niż dotychczas wnętrzem i „własnym” kokpitem.

Styliści marki zapowiadają koniec z nudą na pokładzie. Sposób obsługi urządzeń będzie niemal taki sam jak w przypadku Golfa VII (od 2014 r. także Audi, Mercedes i BMW dążyć będą do ujednolicenia swych modeli pod kątem ergonomii i łatwości obsługi). W następnym Tiguanie znajdziemy ponadto nowe systemy wspomagające kierowcę oraz zaawansowany technologicznie układ multimedialny (tzw. infotainment), którego konstruktorzy przewidzieli możliwość wydawania komend głosowych lub obsługiwania za pomocą przycisków umieszczonych na kierownicy.

strona 2

Czas pokaże, czy (tak jak obecnie) oferowane będą dwie wersje, różniące się stylizacją przedniej części nadwozia. Z off-roadową „twarzą” Tiguan nie wystartuje co prawda w konkursie piękności, ale dzięki zwiększonemu kątowi natarcia będzie cieszył się dużą popularnością na niektórych rynkach.

Możliwy jest również wyraźny podział na wersje szosowe (tylko w ich przypadku zamówimy dynamiczny pakiet stylistyczny R-Design) i off-roadowe, do których będzie można dokupić dodatki zwiększające możliwość poruszania się po bezdrożach.

W przypadku bazowych silników – tak jak dotychczas – napęd na obie osie będzie wymagał dopłaty. Koncern z Wolfsburga pozostanie przy haldeksie, jednak nowy układ napędu 4x4 ma być lżejszy, wydajniejszy i zajmie mniej miejsca.

Zmiany szykują się również w gamie silnikowej. Pod maską Tiguana II montowane będą nowe diesle serii 211 i benzyniaki serii 288 – nawet do 25 kg lżejsze i o 20 proc. oszczędniejsze od obecnie produkowanych:

1.4 TSI, 140 KM/250 Nm;

2.0 TFSI, 180 KM/320 Nm;

2.0 TFSI, 220 KM/350 Nm;

2.0 TDI, 140 KM/320 Nm;

2.0 TDI, 170 KM/400 Nm.

Z rozwiązań kolejnego Tiguana korzystać będzie także Audi Q3 – model zadebiutuje już pod koniec 2011 roku. Jeśli SUV z Ingolstadt odniesie sukces, będzie można liczyć na to, że do Tiguana w końcu trafi długo oczekiwany diesel o mocy 204 KM z podwójnym turbodoładowaniem.

Podstawowy benzyniak znajdzie się w aucie z napędem na koła przednie, natomiast wspomniana jednostka biturbo TDI i 220-konny motor benzynowy TFSI – wyłącznie w wersji 4x4, z siedmiobiegowym, dwusprzęgłowym „automatem” DSG (seria DQ 500). Niektóre wersje spełniać będą normę emisji spalin Euro VI. „Najczystszą” odmianą w gamie ma być hybryda typu plug-in wyposażona w silnik elektryczny o mocy 50 KM, umożliwiający jazdę bez udziału jednostki benzynowej (przynajmniej na krótkich dystansach) i przy zerowej emisji spalin.

Podsumowanie - Tylko bez eksperymentów, proszę! Modernizacja Volkswagena Tiguana polegała przede wszystkim na dopracowaniu detali – ogólna koncepcja pojazdu praktycznie się nie zmieniła. Mimo to kompaktowy model sportowo-rekreacyjny podąża z duchem czasów: będzie znacznie oszczędniejszy i bardziej przyjazny dla środowiska. Szkoda, że także i tym razem nie trafi do nas wersja przedłużona.