Współpraca reklamowaTestujemy na paliwach
Auto Świat > Warsztaty samochodowe domagają się walki z szarą strefą likwidacji szkód

Warsztaty samochodowe domagają się walki z szarą strefą likwidacji szkód

Obowiązek rozliczania likwidacji szkód po wypadku za pomocą faktur może przynieść budżetowi niemałe pieniądze. Zmianę przepisów postulują Związek Rzemiosła Polskiego oraz organizacje motoryzacyjne. Jak pisze "Rzeczpospolita", uszczelnienie systemu likwidacji szkód zwiększyłoby wpływy do budżetu nawet 0,7 mld zł, zmiany odbiłyby się jednak na kiszeniach kierowców.

Uszczelnienie systemu likwidacji szkód zwiększyłoby wpływy do budżetu nawet 0,7 mld zł - przekonuje branża motoryzacyjna
Uszczelnienie systemu likwidacji szkód zwiększyłoby wpływy do budżetu nawet 0,7 mld zł - przekonuje branża motoryzacyjnaŹródło: Shutterstock

Branża motoryzacyjna chce ukrócenia ryczałtowego rozliczenia napraw powypadkowych. Takie rozwiązanie wybiera obecnie 60 proc. klientów. Polega ono na wycenie świadczonej usługi związane z likwidacją szkód w oparciu o kosztorys sporządzany przez firmę ubezpieczeniową, który według przedstawicieli warsztatów samochodowych skalkulowany jest poniżej cen rynkowych. To ich zdaniem prosta droga do szarej strefy.

Proponowane przez nich przepisy miałyby dać budżetowi 0,5-0,7 mld zł rocznie. Ich zdaniem budżet na samym zaniżaniu kosztów napraw traci co roku co najmniej 235 mln niezapłaconego VAT. Szara strefa napraw blacharsko-lakierniczych to minimum kolejne 75 mln zł. Z kolei używanie przy likwidacji szkód kradzionych części to strata co najmniej 146 mln zł.

Ministerstwo Finansów postulatom uszczelnienia systemu likwidacji szkód nie mówi nie. Powołało nawet zespół, który pracuje nad możliwymi zmianami w rozliczaniu napraw powypadkowych. Z przygotowanej na wniosek resortu analizy Polskiej Izby Ubezpieczeń wynika, że pozbawienie poszkodowanych prawa do wypłaty w gotówce da rocznie budżetowi państwa 55 mln zł wpływów z podatku VAT.

Skutkiem zmian byłaby poprawa jakości napraw, które odbywałyby się na przejrzystych zasadach, cytowani przez dziennik eksperci są jednak sceptyczni co do propozycji branży napraw powypadkowych. - Takie zmuszanie klientów do naprawy rodzi obawy o naruszenie ich praw - ostrzega dr Maciej Kawiński z SGH, z którym rozmawiała "Rzeczpospolita".

materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków