- Na całym świecie jest problem z przejściami dla pieszych, na których giną ludzie. Są miejsca, gdzie walczy się z tym problemem nie mandatami, a kreatywnością
- Europa i Ameryka starają się hamować kierowców i edukować ich w zakresie bezpieczeństwa na pasach. Zupełnie inaczej wygląda sprawa w Chinach
- Część rozwiązań jest testowana również w Polsce, a władze miast twierdzą, że rzeczywiście poprawiają one bezpieczeństwo
- Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onet.pl
Problem bezpieczeństwa na przejściach dla pieszych dotyczy nie tylko Polski, ale jest obecny na całym świecie. Cały czas bowiem są osoby, które nie zwracają uwagi na “zebry”, przez to potem dochodzi do wypadków z udziałem pieszych, często niestety tragicznych. W wielu państwach, zamiast nakładać kolejne mandaty, uruchomiono wyobraźnię i zmuszono nie tylko kierowców, ale także pieszych do bezpieczniejszego poruszania się w obrębie przejść. Jakie to są rozwiązania?
Actibump, czyli odwrócone progi zwalniające
Rozwiązanie, które zyskuje popularność w Skandynawii. Sposób na spowolnienie kierowców jest bardzo prosty. Radar mierzy prędkość samochodu, który go mija, a jeśli okaże się, że przekracza prędkość przed samochodem, zaczyna pojawiać się uskok. Radar uaktywnia próg, który wsuwa się w głąb asfaltu, tworząc 60-milimetrowy próg. Kierowca, widząc, że może uszkodzić samochód, zwalnia.
Według badań tego typu rozwiązanie ma same zalety, ponieważ w przeciwieństwie do tradycyjnych progów nie ma niekorzystnego wpływu na płynność ruchu, a także nie powodują hałasu i wibracji podłoża. Na całym świecie jest już 50 takich aktywnych progów, głównie w Szwecji. Potwierdzono także, że takie rozwiązanie znacząco obniża średnia prędkość w miejscach, gdzie zostało zainstalowane. Po zastosowaniu tego typu urządzenia, w ciągu półrocza udało się zredukować liczbę przekroczeń prędkości z 70 do 25 proc.
Podświetlane chodniki dla wpatrzonych w smartfona
To idealne rozwiązanie dla osób nierozstających się ze smartfonem. W chodnikach zamontowane są specjalne lampy tuż przy przejściach dla pieszych, a ich światło jest tego samego koloru, co barwa wyświetlana na sygnalizatorze. Choć jest to dobre rozwiązanie na roztargnienie osób wpatrzonych w ekran, to w pewien sposób także daje przyzwolenie na niezwracanie uwagi na drogę. Mimo wszystko pozwala na poinformowanie pieszego o tym, że zbliża się do jezdni. Światło widoczne z ziemi może sprawić, że przynajmniej się on obejrzy.
Ten pomysł jest popularny w krajach Dalekiego Wschodu, jednak również w Polsce można znaleźć takie miejsce. W Warszawie na Alei Komisji Edukacji Narodowej znajduje się projektor, który świeci w ziemię na czerwono, kiedy pieszy nie może przejść przez drogę, natomiast gaśnie, kiedy światło zmienia się na zielone. W czasach coraz większej liczby elektronicznych gadżetów absorbujących naszą uwagę takie rozwiązanie jest potrzebne.
Ponadto w tym roku polskie przepisy się zmieniły, a osobie patrzącej na smartfona podczas przechodzenia przez pasy grozi mandat.
Trójwymiarowe przejścia dla pieszych
Wykorzystują efekt iluzji optycznej. Pasy są namalowane w ten sposób, aby sprawić, że kierowca będzie myślał, że przed maską auta jest przeszkoda, a dopiero znajdując się blisko przejścia dla pieszych widać, że nic nie wystaje ponad asfalt. Rozwiązanie to pozwoliło znacznie zredukować prędkość na przejściach dla pieszych w Indiach i na Islandii.
W Polsce przejście 3D również są testowane. Są one częścią programu Hello ICE stworzonego przez firmę Budimex, działającej na rzecz poprawy bezpieczeństwa dzieci w drodze do szkół. Samorządowcy, którzy zdecydowali się skorzystać z programu i przetestować takie przejścia, są zadowoleni z efektów ich działania.
W Wuhan blokują pieszych
Zupełnie inną taktykę obrano w Wuhan, gdzie to piesi są blokowani przed drogą. Przy przejściach zastosowane są bramki, podobne do tych w sklepach lub metrze. Kiedy zapalone jest czerwone światło, bramki uniemożliwiają pieszym wejście na drogę. Trzeba jednak przyznać, że zastosowane bramki są na jednym z bardziej skomplikowanych skrzyżowań, gdzie człowiek musi przejść wiele pasów ruchu. Skrzyżowanie jest także wyposażone w pasy 3D, więc i pieszy, i kierowca mają zachować szczególną ostrożność.
Co ciekawe, w Chinach mają także inne, dość kontrowersyjne sposoby na edukowanie pieszych. W Shijiazhuang wizerunki osób, które wchodziły na przejście na czerwonym świetle, były wyświetlane na wielkim telebimie. Z kolei w Shenzhen przyłapani na takim wykroczeniu musieli zakładać charakterystyczne zielone czapeczki i pomagać innym w przechodzeniu przez jezdnię.
Dalsza część tekstu pod podcastem
Pasy blokujące kierowców
Kanada postąpiła zupełnie na odwrót niż Wuhan. W Quebecku zamontowano pasy, które... wyskakują z asfaltu. Tamtejsza instytucja zajmująca się bezpieczeństwem na drogach, SAAQ, jako jeden z największych problemów zidentyfikowała fakt, że kierowcy nie ustępują pierwszeństwa pieszym będącym na pasach. Z tego powodu eksperymentalnie stworzono instalację, dzięki której w momencie, w którym pieszy zbliżał się do krawędzi jezdni, pasy “stawały dęba” i blokowały ruch kierowcom. Z kolei kierowca widział na pasach napis: „To przejście dla pieszych ochrania pieszych. Dziękujemy, że się zatrzymałeś”.
Choć opinie na temat tego rozwiązania były różne, to zwróciły one uwagę na problem nieustępowania pierwszeństwa pieszym.
Jak widać, w wielu miejscach na ziemi problem bezpieczeństwa przejść dla pieszych jest rozwiązywany na różne sposoby. Choć niektóre mogą być kontrowersyjne, to finalnie chodzi o bezpieczeństwo i zwrócenie uwagi na problem, jaki stanowi niestosowanie się do przepisów ruchu drogowego. Niestety, łatwiej jest zmusić kierowcę do hamowania, jeśli może uszkodzić auto, niż kiedy tylko widzi na horyzoncie “zebrę”.