Kategoria najszybszych SUV-ów, które pokonały północną pętle toru Nurburgring, na pozór brzmi irracjonalnie. Przecież to nie czas okrążenia powinien mieć znaczenie tylko użyteczność samochodu tej klasy. SUV powinien mieć spory bagażnik, dużo przestrzeni dla pasażerów, wygodną pozycję za kierownicą i komfort godny krążownika szos. Te wszystkie elementy plus potężny, 510-konny silnik posiada Alfa Romeo Stelvio Quadrifoglio. Za kierownicą ponownie zasiadł ojciec sukcesu Giulii Q w „zielonym piekle” - Fabio Francia.

Tym razem był jednak nieco lepiej przygotowany. Miał już na sobie profesjonalny kombinezon, a nawet rękawiczki. W Stelvio natomiast zamontowano klatkę bezpieczeństwa. Pierwszy SUV w dziejach włoskiej marki wraz z utalentowanym kierowcom testowym ustanowił nowy rekord okrążenia wśród SUV-ów – 7:51,7 pokazując Niemcom i Brytyjczykom miejsce w szeregu. Osiągnięty wynik okazuje się być lepszym aż o 8 s. od dotychczas najszybszego SUV-a - Porsche Cayenne Turbo S (7:59,7). W tyle pozostało nawet BMW M4, a to przecież tylko rodzinna Alfa Romeo.

„Stelvio Quadrifoglio specjalnie zaprojektowaliśmy w celu ustalenia światowych standardów i nie rozczarowaliśmy się rekordowym okrążeniem na Nurburgring. Jesteśmy dumni, że teraz mamy dwa rekordy czasu okrążenia na Nurburgring z Giulią Quadrifoglio jako najszybszym produkcyjnym sedanem i Stelvio Q jako nayszybszym SUVem” przyznał szef Alfa Romeo Reid Bigland.

Do napędu obecnego króla SUV-ów służy jednostka znana z Giulii: 2,9 l V6 twin-turbo produkcji Ferrari generująca 510 KM i 600 Nm momentu obrotowego przenoszonego na 4 koła dzięki napędowi Q4. Przyspieszenie od 0 do 100 km/h trwa zaledwie 3,9 s, a prędkość maksymalna wynosi 285 km/h. Jedyna rzecz, która nas martwi to słaba sprzedaż marki. Nasuwa się pytanie, dlaczego?

Znacie odpowiedź? Podzielcie się nią w komentarzach.