- Poseł Antoni Macierewicz przekroczył limit punktów karnych
- Przy okazji kontroli drogowej, jakiej został poddany 10 grudnia 2024 r., policjanci zawiesili jego prawo jazdy
- Po terminie podanym na pokwitowaniu (maksymalnie 7 dni) kierowca powinien powstrzymać się od kierowania pojazdami
W przepisach jest bałagan – jedni twierdzą, że pokwitowanie wydane przez policję kierowcy, który przekroczył limit punktów karnych, ważne jest przez 7 dni, inni – że ustawa wyraźnie mówi o 24 godzinach. Bez względu na to, jest jasne, że poseł Antoni Macierewicz, któremu tydzień temu zawieszono prawo jazdy, dziś nie powinien już wsiadać za kierownicę.
Art. 135. 1. Policjant:
1) zatrzyma wydane w kraju prawo jazdy za pokwitowaniem w przypadku:
a) uzasadnionego podejrzenia, że kierujący pojazdem znajduje się w stanie nietrzeźwości lub w stanie po użyciu alkoholu albo środka działającego podobnie do alkoholu,
b) gdy upłynął termin ważności prawa jazdy,
c) przekroczenia przez kierującego pojazdem liczby 24 punktów za naruszenie przepisów ruchu drogowego w okresie 5 lat od wydania skierowania na kurs reedukacyjny, o którym mowa w art. 99 ust. 1 pkt 4 lit. a ustawy z dnia 5 stycznia 2011 r. o kierujących pojazdami (...)
I jeszcze:
Pokwitowanie zatrzymania prawa jazdy z przyczyn, o których mowa w ust. 1 pkt 1 lit. c oraz f oraz pkt 2 i 2a, uprawnia do kierowania pojazdem w okresie 24 godzin od chwili zatrzymania.
Zawieszenie uprawnień to jeszcze nie jest ich utrata
Zawieszenie uprawnień w tym przypadku oznacza, że kierowca powinien stawić się – zgodnie z wezwaniem wystawionym przez starostę albo prezydenta miasta (chodzi o organ wydający prawa jazdy w miejscu zamieszkania kierowcy) – na badanie psychologiczne oraz egzamin sprawdzający kwalifikacje. Jeśli w wyznaczonym terminie kierowca zostanie dopuszczony przez lekarza do kierowania pojazdami oraz zda egzamin sprawdzający (to taki sam egzamin, jakiemu podlegają kandydaci na kierowcę), prawo jazdy jest odwieszane, a punkty zerowane.
Co mu zrobią, jak go złapią?
Kierowanie samochodem pomimo zawieszenia uprawnień jest wykroczeniem. Karane jest ono grzywną nie niższą niż 1500 zł. Co gorsza, obligatoryjną częścią kary jest zakaz prowadzenia pojazdów. Jest on wydawany na okres od 6 miesięcy do 3 lat.
Art. 94. § 1. Kto na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu prowadzi pojazd mechaniczny, nie mając do tego uprawnienia, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny nie niższej niż 1500 złotych.
(...)
§ 3. W razie popełnienia wykroczenia, o którym mowa w § 1, orzeka się zakaz prowadzenia pojazdów.
Jazda pomimo sądowego zakazu jest przestępstwem
Mając sądowy zakaz prowadzenia pojazdów, nie można już przystąpić do egzaminu, aby "odwiesić" zawieszone prawo jazdy. Co gorsza, wsiadając za kierownicę samochodu, osoba mająca zakaz prowadzenia pojazdów popełnia przestępstwo.
Art. 244. Kto nie stosuje się do orzeczonego przez sąd zakazu (...) prowadzenia pojazdów, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Przestępstwem jest także kierowanie samochodem po utracie uprawnień do kierowania. Jest to poważniejszy czyn niż kierowanie pojazdem przez osobę, która nigdy nie miała prawa jazdy.
Czyżby poseł Antoni Macierewicz zakończył już karierę kierowcy?
Z punktu widzenia posła nie ma dobrego wyjścia z zaistniałej sytuacji: albo podda się on dość przykrej procedurze badań psychotechnicznych i podejdzie do egzaminu na prawo jazdy jak zwykły uczeń, albo pożegna się z kierownicą.
Najgorsze, co mógłby zrobić, to zignorować zawieszenie prawa jazdy – to prowadzi niemal automatycznie do karnej utraty uprawnień i zdecydowanie odwleka moment odzyskania ich. No, chyba że prezydent pomoże i ułaskawi.
Gorzej, że prezydent nie może cofnąć regresu ubezpieczeniowego – gdy osoba bez uprawnień spowoduje wypadek, pokrywa jego koszty z własnej kieszeni.