Do sieci wyciekły dane klientów Toyoty. Japoński koncern przyznał, że mogło dojść do „naruszenia aż 296 019 adresów e-mail oraz tzw. numerów administracyjnych klientów”, którzy założyli konta na platformie online Toyota T-Connect.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo:

Japoński koncern uspokaja, że wyciek nie obejmuje tak wrażliwych danych, jak nazwiska nabywców aut, numerów telefonów, numerów kart kredytowych czy innych szczegółowych informacji. Przestępcy nie mają zatem możliwości dostępu do informacji o użytkowanych autach (podgląd danych o lokalizacji, zasięgu, poziomie paliwa itp.).

Według informacji Automobilwoche kradzież danych „prawdopodobnie nie dotyczy klientów w Europie” powołując się na rzecznika niemieckiego przedstawicielstwa koncernu. Robert Mularczyk z polskiego oddziału Toyoty stwierdził zaś, że wzmożona aktywność hakerów trwa od zeszłego roku. Mimo licznych prób na systemy dealerskie w Polsce nie stwierdzono, by sforsowano stosowane zabezpieczenia.

Przyczyną wycieku danych okazał się jeden z dostawców Toyoty. Jak informuje Automobilwoche, atak nastąpił po przypadkowym upublicznieniu części kodu programu T-Connect na platformie Github. Przestępcy zyskali bowiem dostęp do serwera danych, który okazał się furtką do bazy adresów email i przypisanych numerów klientów.