• Autostrada A2 na zachód od Warszawy zostanie poszerzona odpowiednio do trzech i czterech pasów ruchu
  • Okazało się, że w 2015 roku najbardziej oblężony był odcinek między Pruszkowem a Konotopą - odnotowano wówczas aż 75 tys. pojazdów na dobę
  • Prace związane z poszerzeniem potrwają dwa lata i będą się odbywać przy normalnym ruchu drogowym

Oto jedna z pilniejszych i bardzo wyczekiwanych inwestycji: poszerzone odcinki autostrady A2 na zachód od Warszawy. Drogowcy obiecują aż cztery pasy ruchu pomiędzy węzłami Konotopa i Pruszków oraz trzypasmową drogę od Pruszkowa do Łodzi. Niestety, na spełnienie obietnic przyjdzie nam poczekać jeszcze kilka lat.

Zanim ruszą prace budowlane musi zostać przygotowana stosowna dokumentacja. Tej zaś jeszcze nie ma. Na efekty pracy biura Transprojekt Gdański trzeba poczekać do listopada 2020 roku. Projektanci wyznaczą dodatkowe pasy po wewnętrznych stronach obu istniejących jezdni (na długości 43 km). Ponadto potrzebna jest jeszcze decyzja środowiskowa. GDDKiA uspokaja, że odpowiednia procedura administracyjna już trwa.

Autostrada A2 Foto: Auto Świat
Autostrada A2

Oczywiście potrzebny jest jeszcze przetarg na wyłonienie wykonawcy (inwestycja w formie „projektuj i buduj”). To wszystko oczywiście wymaga czasu co oznacza, że na dodatkowe pasy ruchu poczekamy aż do 2025 roku! Na pocieszenie pozostaje jedno. Przyjęto bowiem, że w trakcie dwuletniej budowy droga nie będzie wyłączona z użytkowania (trudno sobie wyobrazić, aby było inaczej).

Przy okazji zapowiedzi poszerzenia GDDKiA przypomniała o wynikach pomiaru natężenia ruchu na A2. Okazało się, że w 2015 roku najbardziej oblężony był odcinek między Pruszkowem a Konotopą. Odnotowano wówczas aż 75 tys. pojazdów na dobę. W dalszej kolejności są odcinki Grodzisk Mazowiecki – Pruszków (57 tys. aut) i Wiskitki – Grodzisk Mazowiecki (45 tys. samochodów). Dwa lata później powtórzono pomiar pomiędzy Grodziskiem a Wiskitkami. Wówczas ruch wzrósł do 58 tys. samochodów na dobę. Nietrudno zgadnąć, że jeszcze większy tłok panował na pozostałych odcinkach bliżej stolicy. I taki też zapewne utrzyma się przez kolejne 5 lat do czasu zakończenia prac.