Wydawać by się mogło, że napompowanie opon jest jedną z prostszych czynności obsługowych. Końcówki stosowane przy kompresorach lub pompkach nie są kompatybilne, ani nawet porównywalne z żadnymi innymi końcówkami, z którymi mamy do czynienia podczas obsługi samochodów. Ale okazuje się, że nawet przy tej prostej czynności można popełnić błąd, i to jaki.

Jak widać na filmie, para (Amerykanów?) próbuje napompować oponę w swojej Tesli. Całą sytuację ktoś inny nagrywa smartfonem i chce dowiedzieć się, co para usiłuje zrobić. Zaskoczona pytaniem kobieta odpowiada, że próbuje "zatankować" gaz i poprawia się, że chcą napompować oponę. Problem w tym, że do opony auta chcieli wpuścić gaz propan-butan, czyli popularny w Polsce gaz LPG.

W tej całej, wyglądającej na prawdziwą sytuacji, najbardziej dziwi fakt, że ani kobieta, ani mężczyzna nie skojarzyli, że coś jest nie tak, skoro już sama końcówka od węża nie pasowała do tej w oponie. A wystarczyło chwilkę się nad tym zastanowić i spojrzeć za siebie, żeby zobaczyć, jaki zbiornik stoi tuż za dystrybutorem.