I nie chodzi tu o ustawianie kolejnych ograniczeń prędkości, lecz o takie zmiany organizacji ruchu, które umożliwią płynną jazdę, bezpieczne wyprzedzanie, a jednocześnie zminimalizują ryzyko wypadku. Przekonywać do ich rozpowszechniania będzie teraz polska filia EuroRAP – Europejskiego Programu Oceny Ryzyka na Drogach – międzynarodowej organizacji, która powstała z inicjatywy kilku automobilklubów (m.in. z Hiszpanii, Holandii, Szwecji i Wielkiej Brytanii).
Według jej założycieli drogi ze względu na niebezpieczeństwo, jakie wiąże się z ich użytkowaniem, powinny być kontrolowane przez społeczeństwo, tak jak np. duże zakłady chemiczne czy elektrownie atomowe.
Idea przyświecająca EuroRAP to „3x5”, czyli pojawienie się na 5-gwiazdkowych drogach 5-gwiazdkowych kierowców w 5-gwiazdkowych pojazdach. Dlatego też organizacja wspomaga realizację III Europejskiego Programu Działań na rzecz Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. Jego głównym założeniem jest zmniejszenie o 50 proc. liczby ofiar wypadków w latach 2001-10. Ma w tym pomóc m.in. wskazywanie zagrożeń na niebezpiecznych odcinkach i proponowanie rozwiązań, które powinny im zaradzić. Nadrzędnym celem programu EuroRAP jest wprowadzenie ogólnoeuropejskiego systemu oceny ryzyka na drogach w oparciu o dane o wypadkach.
Następne zadanie to przygotowanie metod śledzenia ryzyka na ciągach komunikacyjnych i wybranie najefektywniejszych działań prowadzących do ograniczenia zagrożeń. Ostatnim etapem jest opracowanie systemu oceny stanu zagrożenia. W przypadku oceny ryzyka miarą jest liczba wypadków z ofiarami śmiertelnymi i rannymi na najważniejszych ciągach komunikacyjnych. Dane prezentowane są na mapach ryzyka indywidualnego w pięciostopniowej skali.
EuroRAP prowadzi także monitoring zmian ryzyka.
Każdego roku organizacja sprawdza, które z najniebezpieczniejszych dróg zostały usprawnione. Dodatkowo ocenia, które z zastosowanych rozwiązań okazało się najskuteczniejsze. Monitoring rozpoczyna się od wyboru odcinków, na których zmniejszyła się liczba wypadków, oraz miejsc, w których nie odnotowano praktycznie żadnych zmian. Ostatnim elementem jest ocena zagrożenia, informująca o rzeczywistym poziomie bezpieczeństwa na konkretnym odcinku drogi.
Takiej oceny dokonuje się podczas inspekcji, do której wykorzystywany jest specjalny pojazd. Przeszkolona ekipa przydziela odpowiednią liczbę punktów bezpiecznym i niebezpiecznym elementom drogi. Ponadto trasa oceniana jest także na podstawie zebranego materiału wideo. Dzięki temu można porównywać drogi różnych kategorii w całej Europie. Punkty konkretnym odcinkom przyznawane są w zależności od stopnia zagrożenia. Poziom bezpieczeństwa wyrażany jest w gwiazdkach. Najbezpieczniejsze są drogi 5-gwiazdkowe – zagrożenie na nich jest bardzo małe.
Do najniebezpieczniejszych należą 1-gwiazdkowe (bardzo duże ryzyko). Dzięki tej metodzie polscy kierowcy uzyskają informacje o bezpieczeństwie na konkretnych odcinkach trasy, a nie tylko w poszczególnych jej punktach (ranking polskich dróg wg EuroRAP opublikowaliśmy w „AŚ” 12/2009). To przeciwieństwo wprowadzonych w Polsce tzw. czarnych punktów. Okazało się, że w tych bardzo niebezpiecznych miejscach, mimo że są odpowiednio oznakowane, liczba wypadków praktycznie się nie zmieniła!
W ramach programu EuroRAP przygotowywane są także rozwiązania, które mają poprawić bezpieczeństwo motocyklistów.
Według statystyk organizacji są oni 30-krotnie bardziej narażeni na ryzyko śmierci w wypadku drogowym niż osoby jadące samochodami i 4 razy bardziej niż rowerzyści. Problem zwiększa fakt, że jazda motocyklem staje się coraz popularniejsza. Obecnie motory wykorzystywane są także podczas codziennych dojazdów do pracy. W ciągu siedmiu lat liczba użytkowanych jednośladów znacznie wzrosła i w 2005 r. przekroczyła 17 mln sztuk. Oznacza to 50-procentowy wzrost w porównaniu z 1998 r. W Wielkiej Brytanii zabici i ranni motocykliści kosztują państwo 2,3 mld euro rocznie. Kierowcy jednośladów stanowią 16 proc. wszystkich ofiar wypadków drogowych, mimo że przejeżdżają zaledwie 2 proc. kilometrów pokonywanych przez ogół pojazdów.Niestety, bardzo dużym zagrożeniem dla fanów skuterów, chopperów i „ścigaczy” okazują się... drogi.
Zabezpieczenia, które spełniają swoje zadanie w przypadku samochodów, często oznaczają wyrok śmierci dla motocyklisty! Najlepszym przykładem są bariery energochłonne. W przypadku uderzenia w to zabezpieczenie kierowca motoru jest 15 razy bardziej (wg danych EuroRAP) narażony na ryzyko śmierci niż osoby podróżujące autem. Motocykliści często uderzają w słupek, do którego umocowana jest bariera.
Jeszcze gorsze okazują się forsowane w Szwecji liny, które „wyłapują” samochody, ale są najniebezpieczniejsze dla użytkowników jednośladów. Proste i skuteczne rozwiązanie to zastosowanie dodatkowej osłony tuż nad ziemią. Dzięki temu motocyklista nie jest narażony na uderzenie w wąski słupek. Prawda, że to proste? I skuteczne!