Brytyjski tabloid "Daily Mail" poinformował o przykrej sytuacji, która spotkała Cristiana Ronaldo podczas wakacji na Majorce. Znany piłkarz zabrał ze sobą na hiszpańską wyspę nie tylko rodzinę, ale też swoje "perełki" na kołach – Bugatti Veyron Vitesse i Mercedesa Klasy G. Niestety, pierwsze z aut ucierpiało podczas przejażdżki, na którą zabrał je ochroniarz.

Bugatti Veyron Vitesse Cristiana Ronaldo spotkało się ze ścianą

Jak informuje "Daily Mail" do wypadku doszło w poniedziałek około godz. 11.00. Za kierownicą niezwykle rzadkiego Bugatti Veyron Vitesse (przypomnijmy, że wszystkich Veyronów powstało zaledwie 450 szt.) siedział jeden z pracowników piłkarza, który nie opanował 1200-konnego auta na zakręcie na osiedlu Sa Coma w Bunyoli.

Kierowcy nic się nie stało, ale front i prawy bok drogiego hiperauta będą wymagały uwagi doświadczonego blacharza. Na miejscu pojawił się patrol funkcjonariuszy, który od razu zabezpieczył ślady, by wyjaśnić, jak doszło do tego zdarzenia i czy nie był w nie zamieszany jeszcze jeden kierowca. Inny brytyjski tabloid poinformował, że "ochroniarz przyjął na siebie całą odpowiedzialność za to zdarzenie". Cóż, najbliższe pensje pewnie będą "nieco" niższe...