• Mamy w tym momencie niemal najdroższą benzynę w UE. Według publikacji Komisji Europejskiej ceny netto za litr Pb95 wyższe są jedynie w Danii i Estonii
  • Polscy kierowcy nie odczuwają tego przy dystrybutorach tylko dzięki przedłużonej do 31 grudnia br. tarczy antyinflacyjnej. Rok 2023 może być dla nas bardzo trudny
  • Za wysokie ceny paliw w Polsce w dużej mierze odpowiada odejście od importu ropy i paliw przetworzonych z Rosji oraz zwiększony eksport diesla do Ukrainy
  • Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onetu

Wielu z nas z utęsknieniem wyczekuje końca 2022 r., mając nadzieję, że "następny rok będzie lepszy". To frazes, który zawsze odświeżamy sobie w głowie, gdy powoli zbliża się noc sylwestrowa. Problem w tym, że 2023 r. na razie nie zapowiada się lepiej, a już na pewno, jeśli mówimy o cenach paliw i energii.

Rząd wydłużył okres obowiązywania tarczy antyinflacyjnej do 31 grudnia 2022 r. Co będzie po tej dacie? Ryzyko, że nie wystarczy nam środków na kolejne przedłużenie czasowych ulg podatkowych, jest duże, bo budżet państwa jest już mocno nadwyrężony. A wówczas na pylonach stacji paliw pojawią się "normalne" ceny, czyli po pełnym opodatkowaniu.

Cena paliw na stacji w Warszawie (11.10.2022) Foto: Maciej Brzeziński / Auto Świat
Cena paliw na stacji w Warszawie (11.10.2022)

Ceny paliw – bez tarczy antyinflacyjnej prawie najdrożej w UE

To, że na stacjach paliw jest drogo, nie oznacza, że nie może być jeszcze drożej. Źle jest już dziś, bo według najnowszych danych Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego ceny paliw netto w Polsce przekroczyły średnią unijną (104 proc. dla Pb95 i 102 proc. dla ON). Są wyższe niż w wielu innych europejskich krajach!

Potwierdzają to dane z publikacji "Weekly Oil Bulletin" przygotowanej przez Komisję Europejską. Wynika z niej, że 31 października br. ceny benzyny w Polsce (1,01 euro za litr) nie tylko prześcignęły te w Niemczech (0,98 euro za litr), ale uplasowały się na 3. pozycji wśród krajów UE. Bez uwzględnienia podatków litr Pb95 kosztuje więcej tylko w Danii (1,03 euro za litr) i Estonii (1,04 euro za litr)! Olej napędowy mamy nieco tańszy (1,27 euro za litr) w skali UE – droższy jest w Luksemburgu, Grecji, Niemczech, Finlandii i Belgii.

Zobacz: Drogo jak w Orlenie. Ceny paliw w Polsce już powyżej europejskiej średniej

Przy dystrybutorach nie widać tej zależności (efekt "tarczy") Foto: Maciej Brzeziński / Auto Świat
Przy dystrybutorach nie widać tej zależności (efekt "tarczy")

Paliwo drogie, bo nie od Putina?

Serwis Businness Insider doszukuje się przyczyn tak wysokich cen paliw w Polsce m.in. w odejściu od importu ropy i paliw przetworzonych z Rosji. Tej wersji trzyma się Adam Czyżewski, ekonomista PKN Orlen, który na prośbę BI tak skomentował sytuację na rynku paliw w Polsce:

Inną sprawą jest gigantyczny wzrost eksportu oleju napędowego do Ukrainy, który według danych Eurostatu przytoczonych przez Polski Instytut Ekonomiczny od stycznia do września br. podwoił się rok do roku. Polska miała aż 54-procentowy udział w tym eksporcie.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo.

GUS przedstawił dane mówiące o tym, że miesięcznie wysyłamy do Ukrainy już ponad 100 tys. ton oleju napędowego, a w okresie wakacyjnym było to nawet 120 tys. ton. To zapewnia polskim rafineriom duży rynek zbytu, przez który nie ma konieczności obniżania cen na stacjach paliw.

Sprawdź: Wyrwał drzwi Mercedesa i wjechał do sklepu na stacji paliw [WIDEO]

Ceny paliw w 2023 r. – czeka nas płacz i zgrzytanie zębów

Oprócz ceny netto na kwotę widoczną na totemach stacji paliw składają się jeszcze opłaty dodatkowe, takie jak: akcyza, VAT, opłata paliwowa, opłata emisyjna i marża. Tarcza antyinflacyjna (przez rząd nazywana też antyputinowską) czasowo zmniejsza stawkę VAT z 23 do 8 proc., ogranicza wysokość akcyzy i znosi podatek handlowy, którym objęta jest sprzedaż paliw.

Stacja paliw Foto: Krzysztof Grabek / Auto Świat
Stacja paliw

Jak duży wpływ na ostateczne ceny paliw ma polityka podatkowa? Wystarczy zajrzeć do tej samej publikacji ("Weekly Oil Bulletin"), ale w rubrykę uwzględniającą także lokalne podatki. Tu następuje duże przetasowanie i Polska zajmuje piąte miejsce od końca w przypadku cen Pb95 i czwarte od końca, jeśli spojrzeć na ceny ON. Każdym rodzajem paliwa taniej od nas tankują dziś swoje pojazdy Bułgarzy, Węgrzy i Maltańczycy, a Słoweńcy płacą mniej tylko za benzynę.

Przeczytaj: Kierowcy zostawiają już w serwisach majątek. Z niektórych napraw rezygnują

Do końca tego roku ratują nas czasowo obniżone podatki. Co będzie w 2023 r., jeśli okaże się, że zadłużony budżet państwa nie udźwignie już kolejnego przedłużenia ulg? Likwidacja tarczy antyinflacyjnej oznaczałaby drastyczne podwyżki na polskich stacjach paliw – ceny nie tylko mogłyby przebić kolejną "psychologiczną barierę" 9 zł za litr, ale wręcz "dobić" do 10 zł za litr. Tak, rzeczywiście zapowiada się "lepszy" rok...