Nie od dzisiaj wiadomo, że naukowcy na całym świecie spędzają obrzydliwie dużo czasu na poprawianiu jakości naszego życia. Panie i panowie w białych kitlach potrafią czasami zajmują się zupełnie nudnymi rzeczami. Ot, dobry przykład. Thoracic Society of Australia and New Zealand podczas swojego corocznego spotkania ogłosił, że ludzie, którzy jeżdżą nowszymi autami częściej narażeni są na ryzyko zachorowania na grypę lub przeziębienie od swoich kolegów użytkujących wraki. Decydują o tym wyschnięte i popękane uszczelki ułatwiające przepływ powietrza między kabiną i środowiskiem na zewnątrz pojazdu. Natomiast nowsze pojazdy ze świeżymi uszczelkami wpuszczają do wnętrza znacznie mniej świeżego powietrza, szczególnie, gdy wentylator dmuchawy pracuje na minimalnych obrotach. W efekcie, właściciele nowszych maszyn łatwiej mogą złapać grypę lub przeziębienie od jadącego z nimi chorego pasażera. Dlatego lekarze przestrzegają, by osoby podatne na choroby zwracały większą uwagę kogo wpuszczają do wnętrza pojazdu. I jeszcze jedno, niezależnie od wieku auta, którym się poruszamy trzeba unikać włączania obiegu wewnętrznego i należy ustawiać wysokie obroty dmuchawy w układzie klimatyzacji.