Chevy rodem z Korei

Autor Piotr Burchard
Piotr Burchard

Pięciodrzwiowa wersja Lacetti, którą mieliśmy okazję przetestować na krętych drogach okolic Biarritz, będzie jednym z nietypowych Chevroletów. Już po kilku chwilach obcowania z samochodem wiedzieliśmy, że Lacetti występujące pod marką Chevroleta ma niewiele wspólnego ze znanymi dotychczas produktami Daewoo, choć wyszło spod ręki tego samego projektanta - Giorgetto Giugiaro.

Chevy rodem z Korei
Zobacz galerię (5)
Auto Świat
Chevy rodem z Korei

Choć jest to wrażenie czysto subiektywne, wydaje się, że auto znacznie lepiej prezentuje się od tyłu niż od przodu, który wydaje się odrobinę niedopracowanego. Ale design to oczywiście sprawa względna, zupełnie inaczej niż np. dobór materiałów we wnętrzu i jego przestronność - tu wykonano rzeczywiście olbrzymi krok naprzód. Tworzywa, choć szare, są dobrej jakości i gdyby nie charakterystyczny, bardzo stonowany kolorystycznie materiał obiciowy na boczkach drzwi, nie odgadlibyśmy, że siedzimy w aucie pochodzącym z Korei. Szczególne słowa uznania należą się inżynierom za właściwe rozplanowanie wnętrza, dzięki czemu na tylnej kanapie nikomu nie powinno zabraknąć miejsca (co w aucie o rodzinnym przeznaczeniu nie jest bez znaczenia), choć odbiło się to niekorzystnie na wielkości bagażnika - 275 litrów w tej klasie to za mało. Największa niespodziankaDużym zaskoczeniem było jednak zestrojenie zawieszenia, które z pomocą brytyjskich inżynierów zostało dostosowane do gustów europejskich klientów. Nawet pokonywanie ostrych zakrętów przy większych prędkościach nie powodowało niekontrolowanych wychyłów karoserii. Zaskoczyła nas także kultura pracy całego układu, który bezgłośnie wybierał nierówności. Do ideału w aucie brak jedynie systemu kontroli trakcji i choćby opcjonalnego ESP. Sprzedawane w Europie Lacetti będzie oferowane z trzema jednostkami benzynowymi, wszystkie z czterema zaworami na cylinder. Silniki 1.6 i 1.8 mogą być także wyposażone w automatyczne, 4-stopniowe skrzynie biegów. Jazdy testowe odbywały się wersją 1.6 pochodzącą z koreańskich zakładów firmy. Dzięki zmiennej długości kanałów dolotowych auto było bardzo elastyczne, ale mocniejsze wciśnięcie pedału gazu powodowało znaczny wzrost poziomu hałasu we wnętrzu. Trochę lepiej mógłby pracować także zewnętrzny mechanizm zmiany biegów - choć przełożenia włączają się płynnie, to ruch drążka jest zbyt długi.Skąd Chevrolet w Polsce?Dlaczego w ogóle GM zdecydował się na wprowadzenie tak egzotycznej marki jak Chevrolet ma polski rynek? Aby odpowiedzieć na to pytanie, trzeba sięgnąć pamięcią do 2002 roku, kiedy to GM wraz z wierzycielami Daewoo oraz z Suzuki i kilkoma innymi firmami utworzyło spółkę GM Daewoo Auto&Technology. Nowo powstała firma przejęła koreańskie zakłady Daewoo Motors, nie była jednak zainteresowana żerańską fabryką, która nie weszła w skład nowej firmy i w której do tej pory trwa produkcja pierwszej generacji Matiza oraz Lanosa. Auta te na rynku w dalszym ciągu występują pod marką Daewoo. Wejście na polski rynek GM Daewoo ze względów marketingowych byłoby więc niemożliwe, stąd pomysł użycia innej marki należącej do GM-u - Chevroleta. Początek sprzedaży w majuChoć nikt nie przyznaje się do tego otwarcie, debiut Chevroleta w Polsce jest powiązany z wejściem naszego kraju do Unii Europejskiej, w której cła na auta spoza Europy są znacznie mniejsze niż obecnie w Polsce. Plany GM Daewoo są bardzo odważne. W 2002 roku ogólna sprzedaż firmy wynosiła 375 tys. aut, 12 miesięcy później już 570 tys. (przy wyraźnym zwiększeniu eksportu). Na jednym z najważniejszych europejskich rynków motoryzacyjnych, w Niemczech, sprzedaż w 2003 roku w stosunku do roku poprzedniego wzrosła o 158 proc. W pełnym roku obrotowym firma planuje sprzedać w Europie 200 tys. pojazdów, z czego 50 tys. ma stanowić rodzina Lacetti - sedan (który pierwotnie miał się nazywać Nubira), 5-drzwiowy hatchback oraz kombi. Oprócz tego w Polsce oferowane będą jeszcze inne modele prezentowane na apli z lewej strony, które również pochodzą z koreańskich fabryk GM Daewoo. Wśród nich nie znajdziemy jednak Matiza - firma uznała najwyraźniej, że nie ma sensu konkurowanie z niemal identycznym pojazdem występującym pod marką Daewoo-FSO. Nie oznacza to jednak, że odpuszczono sobie całkowicie segment samochodów małych - w 2005 roku do sprzedaży trafi druga generacja Matiza, który pod marką Chevrolet będzie sprzedawany także u nas. Plany dotyczące polskiego rynku także są bardzo ambitne. Według menedżerów firmy samochody Chevroleta mają stanowić od 2 do 3 proc. miesięcznej sprzedaży aut w naszym kraju. Konkretne ceny na razie nie są znane, ale wiadomo, że firma chce je uszeregować pomiędzy produktami Fiata i Skody.

Autor Piotr Burchard
Piotr Burchard
Powiązane tematy:
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków