U nas szkolenie polega, jak powszechnie wiadomo, na nauce lawirowania między pachołkami i sterczącymi z nich kijami, które imitować mają realną sytuację na parkingu. Uważam, że zbyt wiele czasu poświęca się na bezsensowną jazdę po placach manewrowych. Podróżowanie "elką" po zakorkowanych miastach także nie uczy opanowania samochodu, bo takie osoby później zwyczajnie nie radzą sobie w trasie, nie mówiąc o trudnych warunkach pogodowych. Przy tym najczęściej jazda "szkoleniowa" polega na wyuczeniu się zachowań na odcinkach dróg, na których najczęściej odbywają się później jazdy egzaminacyjne.

Co zatem zostaje kierowcy po 30 godzinach części praktycznej kursu? Ano to, że umie cofać po łuku, potrafi wskazać gdzie ma wlewać olej, a gdzie płyn do spryskiwaczy i zna rozkład znaków na jednej z kilku tras wokół ośrodka egzaminacyjnego. Z pewnością nie będzie mu również trudno zaparkować na "kopercie" wyznaczonej przez pachołki. Bo już w sytuacji rzeczywistej wszystko wygląda inaczej. Owszem, podczas jazd można ćwiczyć parkowanie "na żywo", ale niewielu instruktorów się na to decyduje. Być może obraz całości jest tu nieco przerysowany, ale tak to właśnie mniej więcej wygląda.

Szkoła Bezpiecznej Jazdy Foto: Onet
Szkoła Bezpiecznej Jazdy

A gdyby 10 z 30 godzin jazdy zastąpić czymś bardziej przydatnym, ale tak by nie wzrosły - i tak już niemałe - koszty szkolenia? W czasie, kiedy ja zdawałem egzamin, obowiązkowe 20 godzin większości osób wystarczało do przygotowania się do egzaminu (niestety najczęściej nie do samodzielnej, bezpiecznej jazdy, a właśnie do egzaminu). Za cenę tych 10 godzin (obecnie wartych łącznie około 500 złotych) można bowiem wykupić cały dzień spędzony w jednej ze szkół bezpiecznej jazdy, których nieustannie przybywa w naszym kraju. Zapewniam wszystkich, że przez ten czas nauczyliby się nieporównanie więcej, niż na placyku manewrowym, czy stojąc w korku, a nawet jadąc ulicami mniejszych, niezatłoczonych miejscowości.

Miałem niedawno okazję uczestniczyć w zajęciach szkoły bezpiecznej jazdy jednego ze znanych polskich kierowców rajdowych, gdzie instruktorami są piloci i kierowcy rajdowi. Powiem tak: zawsze uważałem się za dobrego kierowcę. Nie miałem nigdy poczucia, że jestem "królem szos", ale kilka groźnych sytuacji na drodze, w których moje zachowanie pozwoliło uniknąć najgorszego, pozwalały mi myśleć o sobie w takich kategoriach. Nie chcę też powiedzieć, że udział w szkole jazdy był dla mnie przełomem, czy jakimkolwiek zwrotem. Po prostu uświadomił mi, jak niebezpieczne mogą być złe nawyki i przyzwyczajenia za kierownicą, z których nie zdajemy sobie na co dzień sprawy, i skłonił mnie do pracy nad ich wyeliminowaniem. Trafne spostrzeżenia i cenne wskazówki instruktorów śledzących z fotela pasażera poczynania kierowcy przy gwałtownych manewrach próby wyjścia z nagłego poślizgu przy sporej prędkości, ominięcia przeszkód czy ćwiczeniu płynnej jazdy, mogą okazać się wręcz bezcenne, kiedy pewnego razu uda się z ich wykorzystaniem ocalić życie sobie, współpasażerom czy postronnym osobom na zewnątrz naszego pojazdu.

Szkoła Bezpiecznej Jazdy Foto: Onet
Szkoła Bezpiecznej Jazdy

Doskonałym argumentem "za" moją propozycją jest przykład jednego z uczestników wspomnianego kursu. Człowiek ten był szczęśliwym posiadaczem prawa jazdy od trzech miesięcy, a już w jego reakcjach było widocznych sporo złych nawyków, które skutkowały niewłaściwymi i nieprzewidywalnymi reakcjami w sytuacjach ekstremalnych. Kilka kolejnych przejazdów pod okiem ekspertów przyniosło widoczną poprawę, choć oczywiście, jak mówili sami instruktorzy, ich zadaniem nie jest nauczenie nas w kilka godzin odpowiednich reakcji, a jedynie zasygnalizowanie nad czym należy popracować.

Podsumowując, chcę podkreślić, że reforma szkolenia kandydatów na kierowców w Polsce jest konieczna, a pomysł zastąpienia kilku godzin manewrów parkowania między słupkami kilkoma godzinami szkolenia bezpiecznej jazdy pod okiem profesjonalistów może przyczynić się do poprawy bezpieczeństwa na naszych drogach...

A jakie są Wasze opinie na temat systemu szkolenia kierowców w Polsce? Jakie zmiany Wy proponujecie? Zapraszamy do dyskusji na forum!