• Marki premium najszybciej przejdą elektrotransformację
  • Za 3 lata doczekamy się elektrycznego modelu wielkości Polo za ok. 100 tys. zł
  • Pavel Šolc przyznaje, że infrastruktura ładowania jest jeszcze wąskim gardłem dla rozwoju sprzedaży elektryków w Polsce. Z tego powodu też nie jest w stanie jeździć do rodziny w Czechach autem elektrycznym

Błażej Buliński, Auto Świat: Czy sprzedawanie aut elektrycznych w Polsce to trudne zadanie?

Pawel Šolc: Hm, nie ukrywam, że wiąże się to z wyzwaniami. Musimy przede wszystkim pamiętać, że polscy klienci mają niższą siłę nabywczą niż klienci na zachodzie Europy – z tym nie ma co dyskutować. Polski klient indywidualny jest także bardziej tradycyjny. W mniejszym stopniu kieruje się względami środowiskowymi w wyborze auta i z tego powodu też mniej interesuje go zakup elektryka. W Europie Zachodniej wygląda to już trochę inaczej.