Hiszpańska firma Camperiz udowadnia, że karawaning nie musi być pasją tylko zamożnych ludzi. Okazuje się, że da się kupić nowego kampera za mniej niż 100 tys. zł, czyli w cenie dobrze wyposażonego auta kompaktowego. Oczywiście, nie będzie to pojazd, w którym da się wyprostować, ale nie można mieć wszystkiego! No i trzeba go sobie sprowadzić z Niemiec.
Renault Express to nowa Dacia Dokker?
W Polsce rumuński kombivan zniknął z palety modelowej Dacii po wprowadzeniu na rynek Renault Express Van, czyli gruntownie zmodyfikowanego Dokkera z emblematami i stylistyką Renault. Najprawdopodobniej francuski koncern chciał tym sposobem uniknąć kanibalizacji dostawczych modeli w naszym kraju.
W Niemczech tego problemu się nie boją, dlatego za 15 390 euro (ok. 70,5 tys. zł) wciąż można kupić osobowego Dokkera – i to w najbogatszej wersji wyposażeniowej Stepway Pro (klimatyzacja, podgrzewane siedzenia, elektryczne szyby, relingi dachowe itp.) ze 130-konnym silnikiem benzynowym 1.3 TCe. Właśnie na bazie na takiego wariantu powstaje hiszpański mikrokamper.
Dacia Dokker kamper
Podstawowa przeróbka na kampera kosztuje w Niemczech 5385 euro (ok. 24,7 tys. zł), a samochód zachowuje zdolność przewozu 5 osób. Amatorzy nocowania w aucie otrzymują w tej cenie montowany w 800-litrowym bagażniku moduł kempingowy, pozwalający na wygodne biwakowanie w głuszy. W jednej wysuwanej szufladzie znalazły się obowiązkowe utensylia: kuchenka gazowa i zlew ze stali nierdzewnej. W drugiej 67-litrowy pojemnik na rzeczy (lub opcjonalną toaletę chemiczną), a w trzeciej 30-litrowa lodówka.
Czysta woda pochodzi z 20-litrowego zbiornika, do którego można podłączyć prysznic i umyć się na zewnątrz auta. Jest też 10-litrowy pojemnik na brudną wodę, ale toalety chemicznej w podstawowym wyposażeniu brak. Dostęp do energii na postoju zapewnia montowany bez dopłaty dodatkowy akumulator o pojemności 95 Ah. Na pokładzie są także dwa wejścia USB, jedno gniazdo 12V i dodatkowe LED-owe oświetlenie “sypialni”.
Nocleg nawet dla pięciu osób
A co ze spaniem? Główne łóżko o wymiarach 120 x 190 cm powstaje nad boksem w bagażniku i złożonymi tylnymi siedzeniami. Jest też opcja domówienia dodatkowego materaca dla dziecka, który można rozłożyć na przednich siedzeniach (wymiary 50 x 130 cm), a jeśli ktoś chce podróżować większą załogą, to za dopłatą oferowany jest rozkładany namiot dachowy z drabinką.
To jednak dopiero początek listy opcji, bo można zażyczyć sobie także ogrzewania postojowego, świetlika z wentylatorem w dachu, markizy, rolet na szyby z dodatkowymi kieszeniami, a nawet montowanego na dachu boksu bagażowego i haka holowniczego z uchwytami na rowery. Wybranie tych opcji sprawi, że Dokker Camperiz dogoni ceną bazowego Volkswagena Caddy Californię (od 120,5 tys. zł).
Zważywszy na wyposażenie, to wciąż świetna oferta. Szkoda tylko, że niedostępna u polskich dilerów. U nas w salonach Renault można zamówić większego Trafica przerobionego przez polską firmę WaveCamper. Cena takiego samochodu przekracza jednak 250 tys. zł.