Na opublikowanym w serwisie YouTube filmiku widzimy auta, które w pośpiechu uciekają z lewego pasa drogi ekspresowej S5. Powodem był bordowy Ford Focus, który poruszał się w przeciwnym kierunku. Kierowcy jadący lewym pasem byli w niewielkim odstępie od siebie, co na pewno nie ułatwiło im wykonania manewru w odpowiednim momencie. Było o krok od czołowego zderzenia dwóch aut, jednak skończyło się jedynie na strachu.
W rozmowie z portalem poznan.tvp.pl p.o. asp. Mariusz Wojciechowski relacjonował, że pojazdem kierowała 85-letnia mieszkanka gminy Czempiń, którą zatrzymała kościańska policja. - Zatrzymano jej prawo jazdy. Policja będzie prowadzić postępowanie wyjaśniające w sprawie kwalifikacji tego zdarzenia - mówił policjant.
Zobacz też: Wykorzystali korytarz życia do jazdy pod prąd. Popis bezmyślności
Kobieta tłumaczyła policjantom, że pomyliła wjazdy i nie potrafiła znaleźć odpowiedniej drogi ucieczki, więc jechała jak najszybciej, aby zjechać z trasy.
Jazda pod prąd - jakie grożą kary?
Z analizy przeprowadzonej w 2017 r. przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad wynikało, że najczęstszą przyczyną jazdy pod prąd jest nieznajomość przepisów.
Zobacz też: Jechał niemal 230 km/h. Chciał sprawdzić, "jak pójdzie auto kolegi"
Wjechanie pod prąd wiąże się ze złamaniem kilku przepisów, ale można oczekiwać mandatu w wysokości 500 zł i 6 punktów karnych. Jeśli wykroczenie jest szczególnie rażące, możliwa jest nawet utrata prawa jazdy na wniosek sądu.
Czytaj także: Zawrócił i ruszył pod prąd pasem awaryjnym na S7 [Nagranie]
Co zrobić, jeśli pojechaliśmy pod prąd?
Jeśli już zdarzy się taki błąd, należy jak najszybciej zatrzymać się w bezpiecznym miejscu (najlepiej na pasie awaryjnym) i włączyć światła awaryjne. Później należy opuścić pojazd, przejść za barierę ochronną i wezwać służby drogowe, które pomogą wydostać się z kłopotliwej sytuacji. Pod żadnym pozorem nie należy próbować zawracać na własną rękę.