To nagranie z powodzeniem mogłoby zostać włączone do materiałów pokazywanych w szkołach nauki jazdy albo na... wywiadówkach. Powinno nosić tytuł: "Jak nie wysadzać dziecka przed szkołą". Mogłoby też być pokazywane ku przestrodze nastolatkom – pierwszeństwo pieszych nie zwalnia ich z obowiązku zachowania szczególnej ostrożności, a już na pewno nie zezwala na wbieganie na pasy. Co dokładnie tutaj zawiodło? Najpewniej edukacja, ale nie tylko dziecka, lecz także rodzica. Zresztą zobaczcie sami.

Wtargnięcie na "zebrę" mogło skończyć się tragedią

Dziewczynka, która wysiadła z osobowego minibusa, nie rozejrzała się przed wejściem na przejście dla pieszych. Gdy auto rodziców odjechało, zaczęła biec w kierunku szkoły. Z drugiej strony podjeżdżał w tym czasie Opel Astra, którego kierowca nie miał szansy zauważyć dziecka wbiegającego akurat na "zebrę".

Strach pomyśleć, co by było, gdyby do przejścia nie podjeżdżał akurat osobowy Opel, tylko pojazd ciężarowy. Niektórzy komentujący zwracają uwagę, że kierowca Astry też nie jest bez winy – nie zachował szczególnej ostrożności, zbliżając się do przejścia dla pieszych. Nie ulega jednak wątpliwości, że rodzic i dziecko przyczynili się do tej sytuacji o wiele bardziej.