W latach 80. XX w. to był jeden z najmodniejszych samochodowych gadżetów – tuż obok breloka, który piszczy, kiedy zagwiżdżesz i przezroczystej gałki zmiany biegów z osadzonym w niej modelem zabytkowego automobilu. Na każdym parkingu widziało się przynajmniej kilka samochodów, które do krawędzi drzwi miały przymocowany plastikowy odbojnik: z reguły czarny z pomarańczowymi odblaskami. Nie upiększało to auta, ale przynajmniej było praktyczne. Ford wymyślił rozwiązanie, które nie dość, że jest funkcjonalne, to jeszcze świetnie wygląda – bo go nie widać.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo

Jak nie porysować auta na parkingu

Ford Door Edge Protector w Fordzie Kuga Foto: Ford
Ford Door Edge Protector w Fordzie Kuga

Ten patent nazywa się Door Edge Protector i jest dostępny w trzech modelach: Fiesta, Focus i Kuga. Kiedy drzwi są zamknięte, wcale go nie widać. Dopiero gdy zaczynamy je otwierać, zza ich krawędzi błyskawicznie wysuwa się kawałek tworzywa, który w razie kontaktu z drzwiami zaparkowanego obok samochodu nie tylko zamortyzuje uderzenie, ale i ma zapobiec otarciu lakieru – zarówno w drzwiach uderzających, jak i uderzanych.

Ford Door Edge Protector ma zapobiegać otarciom na parkingu. Foto: Igor Kohutnicki / Auto Świat
Ford Door Edge Protector ma zapobiegać otarciom na parkingu.

W ten sposób oszczędzisz sobie i innym kłopotów. Nie oznacza to przy tym, że nigdy żadnych drzwi się nie uszkodzi. Przy bardzo mocnym uderzeniu nie pomoże nawet Door Edge Protector, ale lżejsze stuknięcie, które pewnie choć raz zdarzyło się każdemu, powinno zostać zneutralizowane.