Funkcjonariusze Straży Granicznej (SG) ze Świecka, którzy w czwartek (28 marca) patrolowali rejon autostrady A2, wytypowali do kontroli jadącą od strony Niemiec Mazdę CX-5. Samochód miał założone niemieckie tablice rejestracyjne.
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo:
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoNie wiedział, skąd wziął samochód, wątpliwości budziły również rejestracje
Już po zatrzymaniu auta mundurowi wylegitymowali siedzącego za kierownicą 35-letniego Polaka. I natychmiast pojawiły się problemy. Mężczyzna nie tylko nie posiadał żadnych dokumentów pojazdu, lecz także nie potrafił wyjaśnić, w jaki sposób stał się użytkownikiem Mazdy. Przekazał jedynie pogranicznikom, że jego zadaniem było przejechanie Mazdą z Niemiec do Polski.
Funkcjonariusze SG powiązali wszystkie fakty i nabrali podejrzeń co do legalności pochodzenia Mazdy. W trakcie kontroli okazało się bowiem, że tablice rejestracyjne były podrobione na wzór oryginalnych. Później wyszło również na jaw, że auto zostało tydzień wcześniej skradzione na terytorium Niemiec.
- Przeczytaj także: Od 1 kwietnia wszyscy kierowcy zapłacą więcej na autostradzie A4
35-letni kierowca Mazdy został już zatrzymany. Mężczyzna usłyszy prokuratorskie zarzuty. Z kolei Mazda została zabezpieczona na parkingu strzeżonym. Wartość auta (rocznik 2020) oszacowano na 100 tys. zł.