Do wypadku doszło we wtorek 18 stycznia. Mówi się, że 660-konne auto mógł prowadzić mechanik lub klient podczas jazdy próbnej. Dealer Ferrari znajduje się w sąsiedniej miejscowości, ale w salonie odmówiono komentarza w tej sprawie.

Z niewyjaśnionych przyczyn prowadzący czerwone Ferrari Enzo stracił panowanie nad autem i uderzył w przydrożne drzewo. Uszkodzenia są poważne, wystarczy tylko spojrzeć na poniższe zdjęcia, które szybko obiegły internet.

Ferrari Enzo zostało tak nazwane na cześć założyciela firmy. Jest następcą modelu F50 i zostało wyprzedane jeszcze przed rozpoczęciem produkcji. Ta była ograniczona tylko do 400 egzemplarzy, a kupić mogli je wyłącznie najlepsi klienci marki. Ciekawostkę stanowi fakt, że auto nr 400 zostało przekazane Watykanowi w ramach akcji charytatywnej.

Ferrari Enzo jest napędzane silnikiem V12 o pojemności 6 litrów. Umieszczony centralnie wolnossący motor generuje 660 KM mocy oraz 485 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Napęd przekazywany jest na tylne koła za pośrednictwem 6-biegowej sekwencyjnej skrzyni biegów. Prędkość maksymalna wynosi 349 km/h.

Trudno powiedzieć, ile sztuk Ferrari Enzo przetrwało do dziś. To niezwykle cenny model dla kolekcjonerów, którego wartość rynkowa stale rośnie. Ceny osiągane na aukcjach wynoszą od 2 do 3 mln dolarów.