Zwykle to policjanci nagrywają piratów drogowych, filmy takie często też trafiają na stronę służb w ramach przestrogi. Tym razem jednak bohaterami nagrania są sami policjanci, którzy w dość nonszalancki sposób potraktowali przepisy ruchu drogowego i spowodowali poważne zagrożenie na drodze. Na nagraniu widać, jak kierowca z wideokamerą dojeżdża do przejścia dla pieszych, gdzie czekają piesi. Nagle z lewej strony z wysoką prędkością wyprzedza go policyjny Volkswagen Caddy, przekraczając ciągłą linię, wyprzedzając na przejściu i skrzyżowaniu, na pewno bez zachowania szczególnej ostrożności.

W tym przypadku policjanci nie mają usprawiedliwienia, bo samochód nie miał włączonej sygnalizacji dźwiękowej i świetlnej, zatem nic nie wskazuje, że jechał na interwencję. Nagranie trafiło nie tylko do mediów, ale także na komisariat powiatowy policji w Kędzięrzynie-Koźlu.

Sprawę skomentowała już dla dziennik.pl Magdalena Nakoneczna z Komendy Powiatowej Policji w Kędzierzynie-Koźlu. Okazuje się, że w tym przypadku nie będzie taryfy ulgowej.

"Patrol jechał udzielić wsparcia policjantom, którzy zatrzymali osobę poszukiwaną listem gończym. Kierujący tym pojazdem nie użył sygnałów dla pojazdu uprzywilejowanego. W związku z tym, tak jak każdy inny uczestnik ruchu drogowego za popełnione wykroczenia został ukarany możliwie najwyższym mandatem w wysokości 1000 zł oraz punktami karnymi. Funkcjonariusz musi się dodatkowo liczyć z konsekwencjami służbowymi. W tej sprawie zostało wszczęte postępowanie dyscyplinarne" – skomentowała sytuację dla dziennik.pl nadkom. Magdalena Nakoneczna.

Źródło: dziennik.pl