• Jedna ze śląskich spółek kupiła swojemu niepełnosprawnemu pracownikowi Porsche 911, uzasadniając zakup niskim zawieszeniem pojazdu
  • Po przeprowadzonym audycie Dyrektor Izby Skarbowej w Katowicach stwierdził nieprawidłowości w zarządzaniu pieniędzmi z ZFRON-u
  • Spółka zaskarżyła niekorzystne dla siebie decyzje do WSA w Gliwicach, ale sąd je podtrzymał i potwierdził, że firma nie wykazała zasadności zakupu sportowego auta
  • Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onet.pl

Chyba nikogo nie trzeba przekonywać, że Porsche 911 to sportowy samochód. Niezależnie od wersji auto gwarantuje fenomenalne przyspieszenie, osiąga dużą prędkość maksymalną, a przede wszystkim fantastycznie się prowadzi. To m.in. zasługa niskiego zawieszenia. I chociażby z tego powodu trudno uznać, żeby Porsche 911 nadawało się dla osoby niepełnosprawnej.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo:

Porsche 911 dla niepełnosprawnego, bo ma niskie zawieszenie

Jak poinformował "Dziennik", jedna ze śląskich spółek uznała, że Porsche 911 Carrera S będzie doskonałym wyborem dla 73-letniego pracownika z umiarkowanym stopniem niepełnosprawności. Argumentem przemawiającym za wyborem Porsche 911 było właśnie niskie zawieszenie, które rzekomo ma umożliwiać osobie ze schorzeniem narządu ruchu wejść do samochodu.

Jak czytamy w uzasadnieniu wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach, który zajął ostateczne stanowisko w tej nietypowej sprawie, w grudniu 2016 r. spółka wystąpiła do organu podatkowego o wydanie zaświadczenia o pomocy de minimis. Pomoc została przeznaczona na zakup samochodu Porsche 911 Carrera S, a wydanie środków miało na celu zniesienie ograniczeń zawodowych pracownika zatrudnionego na stanowisku głównego specjalisty ds. organizacyjno-gospodarczych. Prezydent Miasta S. na początku 2017 r. pozytywnie rozpatrzył prośbę o pomoc.

Audyt podstawą unieważnienia zaświadczenia

Gdy już wydawało się, że wszystko jest w jak najlepszym porządku, do akcji wkroczył Dyrektor Izby Skarbowej w Katowicach. Ten w grudniu 2021 r. skierował do organu podatkowego pismo informujące o audycie wobec spółki i stwierdzonych nieprawidłowościach w gospodarowaniu i wydawaniu środków publicznych zakładowego funduszu rehabilitacji osób niepełnosprawnych w latach 2015-2016. Dyrektor wnioskował o rewizję stanowiska w sprawie zasadności wydanego zaświadczenia o pomocy de minimis przy zakupie Porsche.

Później sprawa potoczyła się już bardzo szybko. Jeszcze w grudniu 2021 r. organ podatkowy wydał zaświadczenie stanowiące korektę i unieważnił zaświadczenie z 2017 r. W odpowiedzi spółka jeszcze raz wniosła o wydanie zaświadczenia de minimis o żądanej treści i równocześnie wnioskowała o unieważnienie niekorzystnego dla niej zaświadczenia wydanego przez organ podatkowy.

Do całej sprawy włączył się także Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych (PFRON), który na podstawie wyników audytu również zwrócił się o zweryfikowanie zaświadczenia o pomocy de minimis wydanego przez Prezydenta Miasta S. Mając to wszystko na uwadze organ I instancji uznał, że nie ma żadnych przesłanek, które potwierdzałyby, że zakup Porsche 911 Carrera S miał na celu zniesienie ograniczeń zawodowych pracownika.

Brak związku przyczynowo-skutkowego

W uzasadnieniu wyroku wskazano także, że w całej tej sytuacji brakowało związku przyczynowo-skutkowego pomiędzy poniesionym wydatkiem a zmniejszeniem ograniczeń wynikających z niepełnosprawności. Nie dość, że niskie zawieszenie ułatwia osobie w podeszłym wieku wsiadania i wysiadania, to dodatkowo samochód w żaden sposób nie został przystosowany do potrzeb użytkownika ze schorzeniem narządu ruchu.

Dalsze decyzje były już niemal formalnością. Prezydent Miasta S. odmówił firmie wydania zaświadczenia de minimis o żądanej treści, a spółka złożyła zażalenie na to postanowienie do Samorządowego Kolegium Odwoławczego (SKO), które jednak nie zmieniło decyzji odmownej. Ale spółka nadal nie dawała za wygraną i złożyła skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach. Zdaniem sądu skarga okazała się niezasadna i ten w całości podzielił stanowisko oraz argumentację przedstawione w zaskarżonym rozstrzygnięciu.

"Prawidłowa jest ocena, że Spółka nie wykazała w żaden sposób, że zakupiony samochód stanowi podstawowe narzędzie pracy, jest nieodzowny do wykonywania obowiązków służbowych oraz stanowi miejsce pracy osoby niepełnosprawnej, a jego brak miałby ten skutek, iż osoba niepełnosprawna nie mogłaby bez niego sprawować funkcji głównego specjalisty do spraw administracyjno-gospodarczych" — wyjaśnił WSA w Gliwicach.