Coraz więcej dużych firm i startupów zaczyna inwestować w taksówki powietrzne, które dzięki możliwości pionowego startu i lądowania będą mogły dostarczać pasażerów na lotniska, ale też i zabierać na krótki wycieczki, np. pomiędzy blisko położonymi miastami. W ten sposób podróżni ominą uciążliwe korki uliczne.

  • Stellantis wspólnie z firmą Archer zbuduje elektryczny samolot pionowego startu i lądowania, przy czym koncern będzie wyłącznym producentem tych maszyn
  • Samolot Archer Midnight ma mieć zasięg do ok. 160 km, ale głównie wykorzystywany będzie na krótszych, ok. 30-kilometrowych trasach
  • Koncern samochodowy zainwestuje w firmę Archer 150 mln dolarów i będzie jej mniejszościowym udziałowcem
  • Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onet.pl

Elektryczny samolot Stellantisa z zasięgiem do 160 km

Teraz, jak informuje Reuters, do gry włączył się producent samochodów Stellantis, który na mocy umowy podpisanej z amerykańską firmą Archer Aviation pomoże jej zbudować elektryczny samolot. Midnight, maszyna pionowego startu i lądowania (eVTOL), ma umożliwiać przewożenie czterech pasażerów i pilota na odległość nawet 161 km (100 mil).

W myśl założeń samolot zaprojektowany jest pod kątem krótkich przelotów w tę i z powrotem na dystansie około 32 km (20 mil). Pomiędzy kursami przewidziano ładowanie, które zajmie mniej więcej 10 minut. Maszyna będzie produkowana w Covington w stanie Georgia w USA i rocznie ma powstawać 2,3 tys. statków powietrznych.

Reuters podkreśla, że celem obu firm jest, aby Stellantis produkował samoloty eVTOL na masową skalę i był dla Archera wyłącznym producentem. Stellantis, koncern utworzony z połączenia firm Fiat Chrysler i Peugeota, zapowiedział przekazanie kwoty do 150 mln dolarów, które Archer będzie mógł wykorzystać w latach 2023-2024 według własnego uznania, ale pod warunkiem osiągnięcia pewnych biznesowych kamieni milowych.

Stellantis inwestuje w firmę Archer, ale zachowuje mniejszościowy udział

W trakcie konferencji prasowej Carlos Tavares, prezes Stellantisa, skomentował również fakt zwiększenia udziału koncernu w firmie Archer poprzez zakup jej akcji na wolnym rynku i chęci zachowania mniejszościowego udziału. Tavares przyznał, że Stellantis jest tutaj, "aby wspierać, a nie kontrolować".

Prezes koncernu odpowiedział także na pytanie, dlaczego firma motoryzacyjna wkracza na rynek lotniczy. Kluczem do rozwiązania zagadki, jak przekazał Tavares, jest dostarczanie produktów, które pozwalają cieszyć się wolnością mobilności. W ocenie prezesa Stellantisa mógłby to być nawet rower lub jakikolwiek inny sprzęt, który może zapewnić swobodę mobilności bezpiecznie, czysto i w przystępnej cenie.