Gdyby nie pożar koła w jednej z dwóch naczep podczepionych do ciągnika siodłowego, wieloosiowy zespół pojazdów, tzw. stonoga, wioząca z Gdyni do Lublina dwa kontenery z pojemnikami wypełnionymi silnie żrącym kwasem mrówkowym, zapewne bez jakiejkolwiek kontroli dotarłaby na miejsce. Ale po sprawnej interwencji strażaków, którzy zapobiegli rozprzestrzenieniu się ognia i rozszczelnieniu pojemników z kwasem, na wezwanie policjantów z Garwolina do akcji wkroczyli inspektorzy ITD.

Na drodze S17 koło Garwolina zapaliła się ciężarówka, którą przewożono ponad 25 t silnie żrącego kwasu mrówkowego Foto: GITD
Na drodze S17 koło Garwolina zapaliła się ciężarówka, którą przewożono ponad 25 t silnie żrącego kwasu mrówkowego

Do tego nietypowego zdarzenia doszło w piątek (30 grudnia) na drodze ekspresowej S17 w pobliżu Garwolina. Pracujący na miejscu inspektorzy, sprawdzając dokumenty okazane przez kierującego oraz czas pracy kierowcy, stwierdzili 28 poważnych naruszeń. Kierowca przede wszystkim nie miał uprawnień do przewozu materiałów niebezpiecznych, czyli zaświadczenia ADR, a to oznacza, że w ogóle nie powinien siedzieć za kierownicą ciężarówki wiozącej tego rodzaju ładunek.

Oprócz tego cały transport, w tym przypadku ponad 25 t kwasu mrówkowego, nie został oznakowany wymaganymi tablicami o pomarańczowej barwie. Do tego doszło jeszcze przekraczanie obowiązujących norm czasu pracy kierowcy. Swoich obowiązków nie dopełnił również pracodawca, który w wymaganym terminie nie sczytał danych z karty kierowcy.

Co ciekawe, po podsumowaniu naruszeń z zakresu czasu pracy kierowcy kwota osiągnęła wartość niemal 30 tys. zł. Ze względu jednak na ustawowe ograniczenia do 12 tys. zł, przewoźnik musi liczyć się z taką właśnie karą. Do tego dochodzi jednak kolejne 6 tys. zł za nieprawidłowości w przewozie drogowym towarów niebezpiecznych.

4 tys. zł kary może zapłacić również osoba zarządzająca transportem w przedsiębiorstwie. Inspektorzy ukarali także kierowcę, który za naruszenia czasu pracy i ADR dostał mandaty w wysokości 12 tys. zł.