W niedzielę (1 stycznia) późnym wieczorem jedną z ulic w Lubaczowie jechała policjantka z wydziału prewencji. W pewnym momencie kobieta zauważyła, że poruszający się przed nią kierowca Opla jedzie całą szerokością jezdni. Przypuszczając, że kierujący jest pod wpływem alkoholu, policjantka, mimo że była w czasie wolnym od służby, spróbowała go zatrzymać.

Kierujący Oplem nie zareagował na próby podejmowane przez policjantkę i jechał dalej. Dopiero po wjeździe na stację benzynową funkcjonariuszka zdołała podbiec do samochodu i wyjęła kluczyk ze stacyjki. Na miejsce dotarł również patrol, skierowany przez dyżurnego lubaczowskiej komendy. Po przebadaniu kierującego alkomatem okazało się, że ten miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie.

Mundurowi zatrzymali mężczyźnie prawo jazdy. Ponadto kierowca stanie przed sądem. Za jazdę w stanie nietrzeźwości grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności.